– Atutem selekcji genomowej jest bardzo szybki postęp hodowlany, a dostęp do tej metody jest bezproblemowy i koszty z roku na rok maleją. Dokonując oceny genomowej hodowca ma możliwość uzyskania danych istotnych z hodowlanego punktu widzenia, informujących m.in. o defektach genetycznych, umaszczeniu, bezrożności. Ponadto wykluczamy pokrewieństwo genetyczne – mówi młody hodowca, dodając, iż pod aspektami cech dziedzicznych i żywienia krów kryje się sekret zapewniający wysoką wydajność i długowieczność. – Zwracamy uwagę, aby potomstwo miało prawidłowy rozstaw strzyków, dobrą budowę racic, odpowiedni stosunek tłuszczu do białka i zawartość kazeiny w mleku.
W rozrodzie zwierząt hodowcy stosują synchronizację rui, która – jak twierdzą – jest bardzo pomocnym narzędziem służącym poprawie wskaźników rozrodu.
– Przy odpowiednich warunkach utrzymania i dobrym statusie zdrowotnym krów i jałówek, hormonalna stymulacja stanowi cenną metodę, dzięki której zwiększamy procent zacielonych krów, skracamy okres międzywycieleniowy i zwiększamy opłacalność – mówi Damian Murawiec. Stado inseminowane jest przez inseminatora z zewnątrz, nasieniem najlepszych dla hodowców buhajów.
Wizytówka gospodarstwa
Damian Murawiec gospodaruje wraz z żoną Anną i ojcem Krzysztofem we wsi Nowakowo, w gminie Elbląg. Rolnicy uprawiają 300 ha gruntów położonych na polderach w rejonie Żuław Elbląskich. Areał obsiewany jest głównie pszenicą ozimą (150 ha), rzepakiem ozimym (65 ha) oraz kukurydzą na ziarno(40 ha). Bazę paszową dla 65 krów dojnych i 60 jałówek zapewnia 30 ha kukurydzy i 45 ha łąk. Średnia wydajność stada wynosi 9500 kg mleka. Surowiec o zawartości 4,1% tłuszczu i 3,6% białka oraz 2,9% kazeiny odbiera Spółdzielcza Mleczarnia „Spomlek”, w ilości ok.50 tys. litrów miesięcznie. Na zdjęciu: Anna i Damian Murawcowie są absolwentami wydziału rolnictwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Z 1,5-rocznym synkiem Antkiem tworzą szczęśliwą rodzinę
W gospodarstwie Murawców krowy utrzymywane są w dwóch oborach wolnostanowiskowych, w których pracuje wóz marki Sano współpracujący z Ursusem C-360.
Dobór sprzętu wymusiły na nas popegeerowskie budynki, do których wjazd większym paszowozem jest niemożliwy. Jednak optymalna obsada i zagospodarowanie budynków pozwala na osiąganie zadowalających wyników – twierdzi Damian Murawiec. – W nową oborę nie zamierzamy inwestować, nie chcąc się zadłużać i ,,pracować’’ dla banku.
Żywienie w technologii TMR odbywa się z podziałem na trzy grupy: jałówki hodowlane, krowy dojne oraz zasuszone. Wśród komponentów dla krów produkcyjnych znajduje się: kiszonka z kukurydzy, kiszonka z traw z kończyną, śruta sojowa NON GMO, śruta rzepakowa, sól paszowa, wysłodki, węglan wapnia oraz koncentrat białkowy z żywymi kulturami drożdży, alg morskich i chelatów, co zwiększa pobieranie paszy przez zwierzęta.
– Uprawiamy 300 ha gruntów, stosując głównie uprawę bezorkową (na danym polu wykonujemy orkę raz na 4–6 lat). Gros areału przeznaczamy pod rzepak oraz pszenicę. W minionym sezonie mieliśmy zasianą kukurydzę na ziarno, której średni plon wyniósł 12 t/ha przy wilgotności 30%. Plon pszenicy wyniósł 8 t/ ha, a rzepaku 4 t/ha. Wyniki ekonomiczne w latach, w których są na wyższym poziomie, umożliwiają zaoszczędzenie na inwestycje w park maszynowy gospodarstwa, na który także pozyskujemy środki z PROW – dodał na koniec Damian Murawiec.