Rosnąca wydajność mlecznych stad sprawia, że hodowcy skarmiają coraz większe ilości energetycznych pasz treściwych. Zbyt duże ilości skrobi w dawce pokarmowej mogą powodować obniżenie pH treści żwacza poniżej 6.0. Nadmierny i przedłużający się wzrost kwasowości, połączony z nieodpowiednim buforowaniem treści żwacza, prowadzi do kwasicy – najczęstszej choroby metabolicznej wysokowydajnych stad.
Jednym ze sposobów zapobiegających tym problemom, a jednocześnie przynoszącym dodatkowe, jakże wymierne dla hodowcy korzyści, jest alkalizacja ziarna zbóż, wykonywana na etapie przygotowania i konserwacji paszy. Proces ten – od lat powszechnie stosowany w Europie – coraz bardziej doceniany jest również w naszym kraju, a jedną z firm, która taką usługę wykonuje, jest Agripak ze Starego Drzewicza, która tylko w ubiegłym roku na terenie Czech wykonała usługi alkalizacji 2500 ton ziarna z użyciem preparatu XL Grain.
O opinię i doświadczenia związane z alkalizacją pasz zapytaliśmy inż. Miroslava Sikorę – doradcę żywieniowego z Czech, który pod żywieniową opieką ma około 10 tys. krów mlecznych, utrzymywanych na fermach liczących od 300 do 800 mlecznic.
– Przez ostatnich 20 lat najpowszechniejszą metodą alkalizacji było amoniakowanie pasz objętościowych, jednak moim zdaniem nie był to do końca skuteczny proces, ze względu na różną wilgotność zakiszanego materiału. Innowacyjnym i zdecydowanie skuteczniejszym sposobem jest alkalizowanie rozdrobnionych ziaren zbóż. Hodowcy w Czechach i na Słowacji przekonali się do inwestycji w proces alkalizacji ziarna, czego najlepszym dowodem jest zużycie (w ubiegłym roku) 120–140 ton preparatu XL Grain będącego kombinacją różnorodnych enzymów i amoniaku. Dlaczego? Otóż, musimy pamiętać, że wysokowydajna krowa może zjeść 55–60 kg paszy dziennie. Wraz z nią zwierzę pobiera aż 2–2,5 kg różnorodnych kwasów, które stanowią potencjalne źródło problemów metabolicznych i ich konsekwencji – tłumaczy inż. Sikora. – W żywieniu bydła mlecznego zawartość skrobi w dawce nie powinna przekraczać 24– 25%. XL Grain podwyższa białko o 5,5%. W swojej pracy żywieniowej zalecam zatem hodowcom stosowanie ok. 3 kg zalkalizowanego, sprasowanego ziarna na krowę, co oznacza, że dostarczam aż 30% skrobi w dawce, i to bez ryzyka pojawienia się kwasic. Obserwujemy, że krowy są spokojne, nie są zakwaszane, a więc proces trawienia przebiega jak najbardziej prawidłowo, o czym świadczy m.in. suchy kał.
Specjalista zapytany o korzyści, jakie przynosi hodowcom inwestycja w alkalizację ziarna, jako najważniejsze wymienił: wzrost pH do 8,5, a nawet do 9,2; wzrost zawartości białka w paszy o ok. 5,5% oraz lepszą strawność skrobi na skutek działania amoniaku. Zysk, jaki osiągniemy tylko z tytułu wzrostu zawartości białka w paszy, rekompensuje koszty poniesione na proces alkalizacji.
– Wzrost ilości białka skarmionego w paszy oznacza, że za każdy zadany krowie kilogram tak zakonserwowanego zboża możemy obniżyć zawartość śruty rzepakowej o 0,2 kg albo o 0,14 kg śruty sojowej. Łatwo obliczyć, ile możemy zaoszczędzić na najdroższych komponentach dawki pokarmowej. Cena zakupu śruty rzepakowej czy też sojowej jest znacznie wyższa niż cena usługi konserwacji z preparatem XL Grain – przekonywał Miroslav Sikora.
W Polsce są już pierwsi hodowcy, którzy zdecydowali się na alkalizację prepartem XL Grain. W jednym z gospodarstw (z okolic Łowicza), w którym utrzymywanych jest 300 krów dojnych, podczas żniw 2019 roku alkalizacji poddano mokre ziarno kukurydzy, zebrane wprost z pola. Ziarno zostało zmielone przy użyciu śrutownika Geringhoff i prasą silosującą załadowane w foliowe rękawy. Podczas magazynowania dodano preparat alkalizacyjny. Po okresie alkalizacji wykonana została podstawowa analiza paszy. I cóż się okazało? Jej wilgotność wynosiła 28%, zawartość białka w suchej masie wyniosła 13,5–14% (przy standardowej zawartości 8–9%), natomiast pH tak zakonserwowanego materiału wyniosło 9,2.
Zapewne nasuwa się pytanie, jakie są koszty takiego działania i czy to się opłaca.
W podanym gospodarstwie alkalizacji poddano 300 ton ziarna kukurydzy. Usługa ześrutowania, zmagazynowania w rękawach z użyciem zakiszacza chemicznego kosztowałaby 70 zł/tonę, czyli 21 tys. zł netto. Hodowca zdecydował się na alkalizację pasz środkiem XL Grain, a koszt takiej usługi wynosi 185 zł/tonę, czyli całkowity koszt usługi wyniósł 55 tys. zł. Zainwestowano więc o 34 tys. zł więcej. Co za tę kwotę zyskał hodowca? Tylko z powodu wzrostu zawartości białka w paszy ograniczył zużycie – jak oszacował – łącznie o około 42 ton śruty sojowej rocznie. 1 tona śruty to koszt około 1600 zł, na którą musiałby wydać ok. 67 tys. zł Po odliczeniu zwiększonych o 34 tys. zł kosztów usługi alkalizacji – zysk hodowcy wyniósł 33 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze zysk niewymierny w postaci: wzrostu zawartości białka i tłuszczu w mleku, poprawy zdrowotności krów poprzez całkowitą eliminację kwasic w stadzie, a tym samym poprawę zdrowotności racic oraz lepsze wskaźniki rozrodu.
Beata Dąbrowska