Uprawiana w gospodarstwie kukurydza przeznaczona jest na kiszonkę i ziarno, z przewagą odmian uprawianych na ziarno. Z ziarna, które wyprodukują gospodarze, korzystają również stali klienci państwa Zielińskich, którzy kupują ziarno ze sprawdzonego źródła i używają go do produkcji mieszanek paszowych. Mieszanki produkowane są w oparciu o mobilną mieszalnię pasz, którą posiadają właściciele gospodarstwa.
Sprawdzone odmiany i testowanie nowości
W tym roku po raz kolejny siane będą czeskie odmiany kukurydzy Oseva na kiszonkę. Rolnik podkreśla, że zarejestrowana w 2018 roku OP Maura o FAO 240–250, zasłużenie nazywana jest Królową Pól. Druga odmiana zaplanowana na ten rok, to Cebir o podobnym FAO i możliwości wykorzystania na kiszonkę, CCM i biogaz.
– Obserwowałem tę odmianę i w minionym sezonie z dobrej strony pokazała się na poletkach pokazowych w różnych częściach Mazowsza, Podlasia oraz Warmii i Mazur, więc w tym roku sprawdzę ją u siebie w gospodarstwie – deklaruje rozmówca.
Rolnik starannie wybiera odmiany do siewu, bo muszą sprawdzić się na słabszych mozaikowatych i przepuszczalnych glebach. W doświadczeniach polowych na glebach, gdzie występowały niedobory wody, dobrze poradziła sobie odmiana Cebir. Poza tym, czeskie odmiany są przystępne cenowo, bo minimalnie droższe niż nasze Polskie odmiany, ale tańsze od zachodnich – wyjaśnia rozmówca.
W odmianach przeznaczonych na ziarno prym wiodą kukurydze Dekalb. DKC 2972, czyli wysoki plon świeżej masy przy małej podatności łodyg na złamania, poza tym wysoka zawartość skrobi i dobra strawność włókna. Hodowca wierny jest odmianie DKC 3579, którą z dobrymi wynikami uprawia od kilku lat na glebach mozaikowatych klasy IV a i IV b.
– W 2018 r. plon ziarna wyniósł prawie 16 t/ha przy wilgotności 21 proc., a w słabszym 2019 roku, zebraliśmy 14 t ziarna z hektara, przy wilgotności 28 proc. ta odmiana jeszcze mnie nie zawiodła, więc siejemy ją dalej – oznajmia właściciel gospodarstwa.
Hodowca analizując i dobierając odmiany do siewu zwraca szczególną uwagę na jakość masy kiszonkowej, strawność włókna i wysoką zawartość skrobi. Dobra kiszonkowa kukurydza dla wysokowydajnych krów powinna zawierać ponad 300 gramów skrobi w kilogramie suchej masy. Sam wysoki plon zielonki oczywiście cieszy rolnika, ale niska zawartość skrobi w kukurydzy jest dużym problemem przy bilansowaniu dawki pokarmowej.
Nie żałujemy nawozów
Musimy pamiętać, że uprawa kukurydzy jest bardzo szybką produkcją, dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby stworzyć jak najlepsze warunki do jej uprawy. Rozmówca podkreśla, że nawozi nie tylko przedsiewnie i doglebowo, bardzo ważne jest przemyślane i zbilansowane nawożenie dolistne, żeby jak najwięcej makro- i mikroskładników zawierała kiszonka z kukurydzy.
– Przy naszych glebach bardzo ważne jest nawożenie potasem, który odpowiada za warunki wodne, i fosforem, który odpowiada za prawidłowy rozwój korzenia. Dlatego rzędowo stosuje pod kukurydzę Polidap NP(S) 18-46 (5) w dawce 150 kg lub wieloskładnikowy ABS Corn 5-15-30 z siarką, cynkiem i borem w dawce 250 kg, który jest nawozem otoczkowanym i daje bardzo dobre efekty, ponieważ zapobiega stratom fosforu w glebie. Mocznik podawany jest w dawkach dzielonych, 200 kg przedsiewnie i 100–150 kg pogłównie, przed wytworzeniem przez rośliny charakterystycznego lejka z górnych liści. Na termin drugiej dawki duży wpływ ma przebieg pogody – dodaje.
W gospodarstwie państwa Zielińskich kukurydza na ziarno uprawiana jest w monokulturze i słoma z kukurydzy zostaje przyorywana, dzięki temu pewna ilość składników pokarmowych dostępna będzie dla kukurydzy w kolejnym roku. Herbicydy w miarę możliwości stosowane są od razu po siewie, choć w ostatnich latach z powodu wiosennej suszy właściciele gospodarstwa przestawili się na stosowanie środków ochrony po wschodach kukurydzy. Ochrona po siewie mijała się z celem, bo susza znacznie ograniczała skuteczność działania środka i po wschodach trzeba było wykonać kolejny zabieg herbicydowy.
Każdy pierwiastek jest ważny!
Państwo Zielińscy przywiązują dużą wagę do nawożenia dolistnego. Są zdania, że każdy z pierwiastków jest ważny, bo każdy odpowiada za inne funkcje w roślinie. Żeby zbudować wysoki i wartościowy plon kukurydzy, nie wystarczy tylko azot, fosfor, potas, magnez, cynk, bor czy żelazo.
– Staramy się wykonać w kukurydzy dwa wjazdy z nawozami dolistnymi. Pierwszy w fazie 3–4 liści, kolejny około 8–9 liści lub jak najpóźniej, kiedy jeszcze możemy wjechać w pole nie niszcząc kukurydzy – mówi pan Bartosz.
W pierwszym wiosennym zabiegu, w fazie 3–4 liści, rolnik stosuje Root Activ, preparat korzystnie wpływający na rozwój systemu korzeniowego, który dzięki odpowiednio dobranej kompozycji octanu amonu oraz cynku ma działanie biostymulujące. Warto przypomnieć, że biostymulator nagle w cudowny sposób nie zwiększy nam plonów, biostymulator zregeneruje roślinę, odstresuje ją, poprawi przebieg fotosyntezy, dzięki temu roślina będzie lepiej pobierała i wykorzystała składniki pokarmowe, makro i mikroelementy, co pośrednio przyczyni się do uzyskania wyższych plonów.
Selen w kukurydzy to selen w kiszonce
W obydwu zabiegach dolistnych podawany jest selen. Jednorazowa dawka to 2 l/ha. Badania wykazują, że aplikowanie selenu w formie dolistnej jest efektywne i ma duży sens.
– Niektórzy dziwią się, że w kukurydzy stosujemy dodatkowo selen, przecież to dodatkowy wydatek. Ale my patrzymy na uprawę kukurydzy nieco szerzej – wyjaśnia Zieliński. – Od samego początku mamy z tyłu głowy fakt, że robimy ją dla bydła i jeżeli nasza kukurydza będzie miała wyższą zawartość selenu, to dostaną ten selen krowy, czyli automatycznie będziemy mogli ograniczyć dodatki tego pierwiastka w żywieniu. A selen jest niezbędny szczególnie w okresie okołoporodowym. W badaniach rejestracyjnych przeprowadzanych przez IUNG w Puławach po zastosowaniu nawożenia dolistnego preparatem z selenem wyszło, że jego zawartość w kukurydzy przeznaczonej na kiszonkę była 4-krotnie wyższa niż w kontroli.
– Na polach z kukurydzą przeznaczoną na kiszonkę w tym roku zastosujemy stymulator wzrostu AminoSelenit polskiego producenta, firmy Arkop, który zawiera dodatkowo aminokwasy pochodzenia roślinnego. Stosowaliśmy ten produkt już w tamtym roku i mieliśmy lepsze przyrosty masy zielonej i rośliny pozytywnie reagowały na stresy środowiskowe, których nie brakowało – najpierw wiosenna susza, następnie chłód, ulewne deszcze i tropikalne upały – wylicza rolnik.
Selen opóźnia procesy starzenia się roślin. Wizualnie to było widać od razu na polu, rośliny miały lepszy wigor, było więcej zielonej masy, kukurydza mniej przysychała, a warunki miała w ubiegłym roku niezbyt sprzyjające. Warto pamiętać, że nie ma odmian kukurydzy odpornych na suszę! Są tylko odmiany, które lepiej znoszą okresowe niedobory wody, ale cudów nie ma, bez wody kukurydza nie będzie rosła. Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, na podstawie przeprowadzonych badań wykazał, że zastosowanie AminoSelenitu w kukurydzy miało wpływ na wzrost masy korzenia o ponad 20 proc., poza tym ilość zielonej masy kukurydzy wzrosła o ponad 13 proc. W drugiej dawce hodowca stosuje dodatkowo chelat cynku i na „ziarnówkę” dodaje jeszcze bor, odpowiedzialny za wypełnienie kolby, poza tym bor słabo przemieszcza się w roślinie, więc nie nakarmimy rośliny na zapas. O selenie mówi się coraz więcej, ale nie jest on jeszcze sklasyfikowany jako pierwiastek niezbędny w żywieniu roślin, więc większość gospodarstw nawet o nim nie myśli. Ale to tylko kwestia czasu, bo wykonywanych jest coraz więcej badań potwierdzających jego korzystny wpływ na rośliny. Kolejną korzyścią jest fakt, że wraz z pokarmem roślinnym selen dostaje się do organizmów ludzi i zwierząt.
Ziarno najpewniejsze w rękawie
Z kukurydzy przeznaczonej na kiszonkę robiona jest pryzma dla zwierząt utrzymywanych w gospodarstwie. Ziarno robione jest w rękawie. Właściciele gospodarstwa od 5 lat posiadają nowoczesną suszarnię z odzyskiem ciepła i wysuszone ziarno wędruje do magazynu płaskiego, do silosów lub do rękawów. Ziarno, zanim trafi do rękawa, jest podsuszone od 13,5 do 14 proc. i jest bezproblemowo przechowywane. Jest to najbezpieczniejszy sposób przechowywania, ponieważ w panujących w rękawie warunkach beztlenowych nie rozwijają się bakterie ani grzyby. – Wykonujemy usługi przechowywania ziarna kukurydzy oraz innych materiałów paszowych w rękawach, więc widzimy, jak to się zmienia i że z roku na rok przybywa gospodarstw korzystających z tego sposobu przechowywania – podsumowuje Bartosz Zieliński.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz