Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

W ursusie szyby pękają jedna po drugiej

Data publikacji 16.02.2020r.

Rolnikowi z Rożnowa koło Obornik w niemal nowym, bo w niewiele ponad trzyletnim ciągniku Ursus 11054 pękają szyby. – Tłuką się w drobny mak – mówi. Jedyne, które jeszcze nie ucierpiały, to tylna oraz szyberdach. Ciągnik jest na gwarancji, ale co dalej, jeśli ta się skończy? Gospodarz za maszynę zapłacił 170 tys. zł. Mówi, że kupił ją za namową ojca.

Marcin Cybulski oraz jego ojciec Bolesław wspólnie prowadzą gospodarstwo rolne w Rożnowie koło Obornik na północy Wielkopolski. Gospodarstwo liczy około 50 ha, z czego blisko połowa jest dzierżawiona. Żeby taki teren właściwie oporządzić, potrzebny jest sprzęt rolniczy. Przed czterema laty ojciec z synem zdecydowali się na zakup kolejnego ciągnika. Za namową ojca Marcin wybrał nowego ursusa 11054. Pojazd często stoi w garażu, bo jest niesprawny – pękają w nim szyby.

– Łącznie szyby pękały już siedem razy – tłumaczy Marcin Cybulski. – Przeważnie z prawej strony.

Pękła nawet frontowa szyba. To właśnie jej dotyczyło pierwsze zgłoszenie reklamacyjne.

– Ta szyba była wklęsła w miejscu, gdzie przesuwała się wycieraczka. Z tego powodu nie zbierała tam wody – mówi rolnik.

Szyby pękają, gdy maszyna stoi – i nie ma różnicy czy pod dachem, czy na zewnątrz. Zdarzało się, że jednego dnia pękła jedna boczna szyba, a następnego kolejna.

Tylko pół roku bez kłopotów
Ciągnik kupiony został w listopadzie 2016 roku, a pierwsza wizyta serwisu z wymianą szyby nastąpiła na wiosnę 2017 roku. Kolejne szyby pękały w tempie błyskawicznym. Ciągnik jest na gwarancji, więc producent je wymienia.

– Problemów w kontakcie z Ursusem nie było. Usterki były wymieniane na bieżąco. Po ostatnim zdarzeniu ciągnik od połowy grudnia stoi, bo nie ma szyby – mówi młodszy z Cybulskich. – Nie wiemy jeszcze, jak długo będziemy czekać, bo tym razem ma to być inna szyba niż dotychczasowe, ma być klejona i dzięki temu wytrzymalsza.

W sprawie pękających szyb, za namową serwisanta, rolnicy skontaktowali się z fabryką Ursusa w Lublinie. Tam mieli usłyszeć, że problem ten jest im znany, ale nie mogą nic z nim zrobić.

– Serwisant powiedział mi, że jak się skończy gwarancja, to ja zostanę z problemem i sam będę musiał pokrywać koszty szyb – twierdzi rolnik.

Ciągnik ma jeszcze rok gwarancji. Rolnicy liczą, że klejone szyby będą lepsze, a tym samym skończą się ich problemy i ciągnik będzie mógł wykonywać prace, do których został skonstruowany.

Rozgoryczony sytuacją jest pan Bolesław.

– Ten ciągnik ma jeździć, a nie stać – mówi.

Pękające szyby i inne wady
Z informacji uzyskanych od Cybulskich wynika, że szyby pękają bez udziału człowieka.

– Nie ma możliwości, żeby ktoś je uszkodził. Po prostu jest coś nie tak z tym ciągnikiem albo szybami – żali się rolnik. – Ludzkiej ingerencji przeczą również ślady. Szkło znajdowało się poza pojazdem, nie wewnątrz. Gdyby ktoś szybę zbił kamieniem z zewnątrz, większość jej odłamków znajdowałaby się w kabinie.

Rolnicy mają swoją teorię, którą chętnie się dzielą. Zdaniem ojca, szyby mają być źle zahartowane.

– To jest wadliwa szyba – mówi pan Bolesław.

– Być może dzieje się tak, bo szyba jest w całości mocowana na czterech słupkach. Przez to działają na nią większe naprężenia, które skutkują pęknięciami – głowi się Marcin Cybulski.

Rolnicy wskazali miejsca, w których szyba nie przylega do ramy kabiny. Szpary są tak wielkie, że można między szybę a ramę kabiny włożyć niemalże całą dłoń.

– Mechanik zakładał jakieś podkładki na ramie kabiny, żeby szyba się jakoś ułożyła, ale bezskutecznie – przekonuje Marcin Cybulski.

Zdaniem naszych rozmówców, ten problem widoczny był od dnia zakupu pojazdu.

W gospodarstwie znajdują się jeszcze trzy inne ciągniki. Każdy z nich jest na chodzie, ale najwięcej pracy miał wykonywać zakupiony w 2016 roku ursus 11054. Najmłodszy z pojazdów sprawia jednak najwięcej problemów gospodarzom.

– To jest dziadowskie wykonanie – mówi wprost Maciej Cybulski.

W czasie użytkowania maszyny ciągnik zgubił już błotnik, który spadł pod koła, akumulator również, zdaje się, umiejscowiony jest w nietypowym miejscu.

– Kto miał taki pomysł, żeby pod koła akumulator montować? – dziwi się starszy z Cybulskich. – Tutaj jest pełno błota, gnoju, wszystkiego...

Rolnicy wskazują również na kłopoty z chłodnicą. Jak mówią, wystarczy pół dnia na polu, żeby tam wszystko się pozatykało i temperatura podskoczyła do takiego stopnia, że konieczne jest przerwanie pracy.

– Trzeba stanąć, maskę podnieść i wyczyścić chłodnicę, bo inaczej można silnik ugotować – skarżą się. – Za pomocą sprężarki i cienkiego wężyka wszystko trzeba przedmuchać.

Częsta usterka?
Rolnicy nie wiedzą, jaka jest skala problemu samoistnie pękających szyb w tym konkretnym modelu. Nie mają także możliwości spytać pośród swoich znajomych, bo żaden z nich nie posiada w sowim gospodarstwie takiegoż. Na podstawie rozmów z mechanikiem, który im te szyby wymienia, uważają jednak, że jest to częste zjawisko.

– Tych szyb miał nie jedną, a kilka – wspomina.

Chcieliśmy dowiedzieć się u źródła, w samym Ursusie, jak wielka jest skala problemu i czy dotyczy również innych modeli tego producenta. Próbowaliśmy również uzyskać informację, czy producent traktuje to jako wadę konstrukcyjną maszyny, czy może usterkę, która objawiła się później. Chcieliśmy dowiedzieć się także, jakie kroki Ursus zamierza podjąć, aby do takich sytuacji więcej nie dochodziło. W tym celu skontaktowaliśmy się z biurem prasowym producenta. Niestety, do czasu zamknięcia tego wydania „Tygodnika Poradnika Rolniczego” nie otrzymaliśmy stanowiska firmy w tej sprawie.

Michał Czubak

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a