W grudniu ub. roku zmarła nasza mama. Była wyłączną właścicielką gospodarstwa przekazanego jej przez dziadków jeszcze przed ślubem. Wolą mamy było, aby to gospodarstwo przypadło mnie i bratu, ale nie zdążyła sporządzić testamentu. Ojciec mówi, że będzie dochodził swojej części spadku. Czy faktycznie będziemy musieli dzielić się z ojcem spadkiem po mamie? Rodzice byli w faktycznej separacji, ojciec miał wyrok w zawieszeniu za znęcanie się nad mamą.
Ojciec będzie miał prawo do swojej części spadku, jeżeli nie zostanie wyłączony od dziedziczenia. Artykuł 940 § 1 Kodeksu cywilnego przewiduje, że małżonek jest wyłączony od dziedziczenia, jeżeli spadkodawca wystąpił o orzeczenie rozwodu lub separacji z jego winy, a żądanie to było uzasadnione. Wyłączenie następuje na mocy orzeczenia sądu, a może go żądać każdy z pozostałych spadkobierców ustawowych powołanych do dziedziczenia w zbiegu z małżonkiem. Termin do wniesienia pozwu wynosi 6 miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o otwarciu spadku (śmierci spadkodawcy), nie dłużej jednak niż jeden rok od otwarcia spadku.
Jednak przepis ten może mieć zastosowanie tylko wtedy, gdy spadkodawca zmarł w toku procesu o rozwód lub o separację. W tej sytuacji pozostaje tylko domaganie się, aby sąd uznał ojca za niegodnego dziedziczenia. W myśl art. 928 § 1 pkt 1 k.c. jest to możliwe, jeżeli spadkobierca dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Nie ma przy tym znaczenia czas, w jakim przestępstwo zostało popełnione, ani upływ terminów jego przedawnienia.
