Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mniej Facebooka – zdrowsze nastolatki

Data publikacji 19.02.2020r.

Dla naszych dzieci i wnuków media społecznościowe to chleb powszedni. Mają wiele zalet, służą zresztą młodzieży, ale i dorosłym, i seniorom. Naukowcy zwracają jednak uwagę na ich ciemną stronę. Odkryli niedawno, że smartfony, ale też obecność na Facebooku, Snapchacie czy TikToku może mieć duży wpływ na zdrowie psychiczne nastolatków.

Kanadyjscy naukowcy przejrzeli dziesiątki badań i stwierdzili, że negatywny wpływ mediów społecznościowych na zdrowie nastolatków wręcz się nasila.

– Lekarze, nauczyciele i rodzice muszą współpracować z młodzieżą, by osłabić destrukcyjny wpływ tych mediów na ich relacje, poczucie tożsamości, sen, osiągnięcia szkolne i samopoczucie – powiedział dr Elia Abi-Jaoude, przewodzący badaniom psychiatra z Toronto Western Hospital.

On i jego współpracownicy odkryli podczas przeglądu badań pewne niepokojące wzorce. W jednym z badań amerykańskich na przykład okazało się, że między 2008 a 2015 rokiem liczba dzieci i nastolatków trafiających do szpitali z powodu myśli albo też prób samobójczych niemal się podwoiła. Największy wzrost odnotowano wśród dorastających dziewcząt.

Z nosem w smartfonie
Inne badania ujawniły, że liczba przedawkowań różnych szkodliwych substancji wśród młodzieży w wieku 10–18 lat, choć wcześniej spadała, istotnie wzrosła w latach 2011– 2018, zwłaszcza wśród dziewcząt. W tym samym czasie odsetek nastolatków w wieku 13–17 lat, posiadających smartfony wzrósł do 89%, To oznacza, że w ciągu zaledwie 6 lat liczba nastolatków ze smartfonem w ręku się podwoiła.

W 2018 roku aż 70% nastolatków używało mediów społecznościowych przynajmniej kilka razy dziennie. W 2012 roku robił tak tylko co trzeci.

Oczywiście, badacze zdają sobie sprawę, że trudno jest mówić o prostej zależności między liczbą użytkowników tych mediów a wzrostem zaburzeń natury psychicznej wśród dzieci, ale wiele danych sugeruje, że tak jest. Uzasadniając tę hipotezę, Kanadyjczycy odwołali się do dwóch badań – jednego przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych, drugiego – w Niemczech. Odkryto w nich, że młodzież, która spędzała więcej czasu na Facebooku, była bardziej podatna na negatywne stany, takie jak zazdrość i brak poczucia bezpieczeństwa co do swojego statusu. Większość z tych uczuć koncentrowała się wokół zjawiska FOMO. To skrótowiec od angielskiego wyrażenia fear of missing out, oznaczającego lęk przed pominięciem. Tak nazwano zespół objawów u użytkowników mediów społecznościowych, którzy boją się, że nie zaglądając do nich, przegapią coś bardzo ważnego.

Chandra z Facebooka
W innych badaniach stwierdzono też związek korzystania z mediów społecznościowych z postrzeganiem swojego ciała i zaburzeniami odżywiania. U dziewcząt, które tylko 10 minut dziennie przeglądały Facebooka, odnotowywano wyraźny spadek nastroju. Osobnym problemem jest uzależnienie od Internetu i smartfona. Już wiadomo, że intensywne ich używanie jest związane z wyższym ryzykiem myśli samobójczych i samookaleczeń wśród dzieci i młodzieży. Wiele badań wykazało też, że wraz ze wzrostem liczby godzin spędzonych przed smartfonem czy komputerem zmniejsza się poczucie szczęścia, zadowolenie z życia i samoocena. Nie mówiąc już o tym, że im więcej tych godzin, tym gorszy sen, a to także wpływa na większe ryzyko problemów psychicznych.

Badacze są zdania, że zakazanie dzieciom używania smartfonów prawdopodobnie nie przyniesie wiele dobrego. Nie należy tego robić, bo dostęp do Internetu ma wiele zalet, w tym możliwość dowiedzenia się czegoś o swoim zdrowiu. Ale rodzice powinni jak najwięcej rozmawiać z dziećmi o ryzykach i ustalać granice. Ponadto sami powinni być wzorem do naśladowania. Z badań już też wiadomo, że nastolatki są świadome zagrożeń i przystają na warunki rodziców.

Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a