Państwo Środka zintensyfikowało także o blisko 12% zakupy produktów mlecznych, na które wydało 11,7 mld dolarów. Sam import proszków mlecznych wzrósł o 21%. Ich zakup pochłonął ponad 8 mld dolarów. W porównaniu z 2018 rokiem zaimportowano o ponad 51% więcej olejów roślinnych (tj. 9,5 mln t), na które wydano ponad 6 mld dolarów. Jak import chiński będzie kształtował się w tym roku? Czy zagrozi mu koronawirus? Czy ASF pochłonie kolejne stada tamtejszych świń?
Od tego, jaka będzie odpowiedź na te pytania, zależy sytuacja rolników w Europie, w tym również w Polsce – mimo że eksport artykułów żywnościowych z Polski do Chin jest na razie znikomy. Trzeba mieć jednak na uwadze, iż Niemcy, które wiodą prym w eksporcie towarów rolno-spożywczych do Państwa Środka, są zarazem największym importerem tych towarów z Polski. Ważnym odbiorcą naszej żywności są również Stany Zjednoczone – kolejny potentat w eksporcie produktów rolno-spożywczych do Chin.
Trzy miliony ton mięsa i podrobów
A tymczasem Chiny opublikowały ostatnio po raz pierwszy oficjalne dane dotyczące produkcji trzody chlewnej za 2019 rok. Według podanych statystyk ASF wytrzebił około 150 mln zwierząt, co spowodowało spadek produkcji wieprzowiny o dobre 21%.
Jak podaje chiński urząd statystyczny, w porównaniu z 2018 rokiem liczba świń poddanych ubojowi w 2019 roku spadła o 150 mln do 544 mln, tj. o 21,6%. Natomiast produkcja wieprzowiny o 11,5 mln t, tj. o 21,3%, do 42,55 mln t. Według urzędu na koniec grudnia stan pogłowia trzody chlewnej wyniósł 310,4 mln sztuk, co oznacza, iż w ciągu roku spadło ono o 27,5%, tj. o 118 mln sztuk. Jeśliby jednak te dane z końca ubiegłego roku porównać z wrześniem, to można odnieść wrażenie, że pogłowie lekko zaczyna się odbudowywać, ponieważ wzrosło w tym czasie o 3,7 mln, czyli o 1,2%.
Z kolei, jak podają Niemcy, w 2019 roku Chińczycy kupili na rynkach zewnętrznych o 67% więcej wieprzowiny (bez produktów ubocznych) niż rok wcześniej, tj. około 2 mln t, a podrobów wieprzowych o około 7% więcej, tj. ponad 1 mln t. Największymi dostawcami mięsa na rynek chiński były Hiszpania i Niemcy. Hiszpanie dostarczyli 382 tys. t wieprzowiny, czyli o 74% więcej niż w 2018 roku. Niemcy natomiast 323 tys. t, tj. 41,5% więcej. Największy wzrost sprzedaży, pomimo wojny celnej, odnotowały USA. W porównaniu z 2018 rokiem na rynek chiński w 2019 roku trafiło ze Stanów o 186% więcej wieprzowiny, co dało 245 tys. t. W wysyłce mięsa do Chin Amerykanów doganiają Brazylijczycy, którzy w 2019 roku sprzedali Chińczykom 222 tys. t wieprzowiny (tj. o 48% więcej niż w 2018 roku).
Natomiast spośród krajów unijnych na sprzedaży wieprzowiny do Chin zyskali też sporo Duńczycy (wzrost eksportu o 127%), Holendrzy (wzrost o 89%) oraz Francuzi (wzrost o 67%).
Naczynia połączone
W grudniu ubiegłego roku ceny żywca wieprzowego w Chinach w stosunku do grudnia 2018 się podwoiły. Według chińskiego rzecznika Narodowej Komisji ds. Reform i Rozwoju, od połowy grudnia ubiegłego roku wprowadzono na rynek z rezerw krajowych 150 tys. t wieprzowiny. Chciano bowiem za wszelką cenę zahamować wzrost cen przed obchodami chińskiego Nowego Roku, który przypada 25 stycznia – i to się częściowo udało. Za żywiec płacono średnio 4,7 euro/kg. Jak podają analitycy rynkowi, nie zmaterializowały się obawy związane z niedoborami wieprzowiny w związku z obchodami chińskiego Nowego Roku. Ta sytuacja przełożyła się bardzo szybko na spadek cen żywca wieprzowego w Unii.
Niemieccy analitycy donoszą, że biznes eksportowy z Chinami rozkręci się ponownie w lutym po chwilowym zastoju spowodowanym obchodami chińskiego Nowego Roku. Nie wiadomo jednak, czy Chiny będą nadal kupowały tak dużo wieprzowiny oraz innych produktów rolnych, w tym mlecznych. Analitycy są pełni obaw, jak na gospodarkę i konsumpcję wpłynie wybuch koronawirusa.
Pierwsze ich symptomy pojawiły się podczas aukcji produktów mlecznych na platformie GDT, która należy do Fonterry – nowozelandzkiego potentata mlecznego. Aukcja odbyła się 4 lutego br. Ceny mleka w proszku spadły. Najwięcej straciły kontrakty kwietniowe. Analitycy są zgodni, iż odpowiedzialny za spadek cen jest koronawirus i możliwe problemy ze sprzedażą proszków mlecznych w Chinach. Nowa Zelandia jest największym dostawcą pełnego mleka w proszku do Chin, a kupujący z Republiki Ludowej są bardzo aktywni na GDT. Na ostatniej aukcji jednak powstrzymali się od zakupów.
Popyt będzie nadal rósł
Należy podkreślić, iż spadki produkcji wieprzowiny w Chinach przyczyniają się do wzrostu populacji innych zwierząt gospodarskich. Pogłowie bydła wzrosło w ciągu roku do 91,4 mln sztuk, natomiast produkcja wołowiny w 2019 roku w porównaniu z 2018 wzrosła o 3,6% do 6,67 mln t. Chińczycy rozwinęli także hodowlę owiec – produkcja baraniny wzrosła o ponad 2%. Najbardziej jednak na spadku produkcji żywca wieprzowego skorzystali tamtejsi producenci drobiu. W porównaniu z 2018 rokiem w ubiegłym Chiny wyprodukowały o 12,3% więcej mięsa drobiowego, tj. ponad 22,3 mln t. Produkcja jaj wzrosła natomiast o 5,8%, a produkcja mleka – o 4,1% do 32 mln t.
W ubiegłym roku Chiny odnotowały też rekordowy wzrost produkcji roślinnej przy nieznacznym wzroście areału. Produkcja pszenicy wzrosła o 1,6% do 133,5 mln t, kukurydzy o 1,4% do 267,8 mln t, a soi o 13,3% do 18,1 mln t.
Jak jednak twierdzi dr Roman Kolyadyuk, ekspert badań i marketingu strategicznego AMGC Right Decision LLC, popyt na produkty spożywcze na chińskim rynku będzie rósł, nawet jeśli nieco osłabnie tempo wzrostu gospodarczego tego kraju. Setki milionów mieszkańców mniej zamożnych chińskich prowincji będą robić wszystko, by osiągnąć poziom życia współobywateli z bogatszej części kraju na południowym wybrzeżu.
Magdalena Szymańska