Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Z elastycznymi palcami podbieracza

Data publikacji 19.02.2020r.

Idealne dopasowywanie się do podłoża, zdecydowanie cichsza praca oraz znaczne ograniczenie pobierania ziemi i zabrudzenia paszy. A wytrzymałość? Firma Strautmann podkreśla, że wykorzystane w najnowszej przyczepie zbierającej MagnonCFS palce podbieracza wykonane z tworzywa sztucznego zużywają się w minimalnym stopniu o czym świadczą już przeprowadzone testy polowe m.in. w Niemczech. Ich atutem jest też to, że nie pękają, czego nie można powiedzieć o palcach stalowych.

Na wystawie Agritechnica w Hanowerze prezentacji przyczepy Strautmann MagnonCFS towarzyszyły tłumy. Podobnie było na polskiej prezentacji tej maszyny w trakcie Centralnych Targów Rolniczych w Nadarzynie. Bo każdy chciał zobaczyć jak wygląda pierwszy podbieracz z elastycznymi placami. Nazywa się Flex- -Load. Ma imponującą szerokość 2,25 m. Spoglądając na niego od przodu da się zauważyć, że palce zostały na nim ustawione w kształcie litery V. To ma wspomagać podawanie materiału. Ale nie to jest najważniejsze, a materiał, z jakiego wykonano jego palce. Dowiadujemy się, że jest to tworzywo PUR, czyli poliuretan. Podstawową cechą tego tworzywa jest duża twardość i zachowanie elastyczności. Jest też odporny na czynniki atmosferyczne i środki chemicznie. Nie starzeje się. Sprawdza się w szerokim zakresie temperatur, choć już ta cecha w przypadku zbioru zielonek nie odgrywa tak dużej roli. Istotne jest natomiast to, że idealnie dopasowuje się do nierówności. Co to oznacza? Ni mniej ni więcej to, że podbieracz z takimi palcami powinien dokładniej zbierać trawę z pokosów, szczególnie kiedy „zielone żniwa” są prowadzone na nierównych łąkach. Co do wytrzymałości palców, to niemiecki producent powołuje się na testy przeprowadzone np. w firmie usługowej Niemczyk w Cuxhaven (Dolna Saksonia, Niemcy), która przyczepą z takim podbieraczem wykonała 1250 kursów, podczas których nie doszło do uszkodzenia ani jednego palca.

Strautmann poszedł
o krok dalej i w przyczepach MagnonCFS zastosował hydrauliczny napęd podbieracza, co pozwoli dopasować jego prędkość do ilości paszy. Za podbieraczem znajduje się dodatkowa rolka CFS, która ma za zadanie rozciągnięcie pokosu na całej szerokości rotora, rozluźnienie masy oraz przyspieszenie jej prędkości. W ten sposób rotor wraz z mechanizmem tnącym, zostaje równo obłożony materiałem. Rotor mierzy 2,10 metra szerokości, ale tylko 1,75 metra jego szerokości stanowią zęby ułożone na obwodzie wzdłuż linii spiralnej. Jest tak, ponieważ obie skrajne sekcje rotora (o szerokości po 17,5 cm) przyjęły kształt ślimaków, których zadaniem jest po prostu zwężenie pokosu. Rotor współpracuje z 48 indywidualnie zabezpieczonymi nożami, które skracają zielonkę do długości 35 mm. Zagłębiając się w konstrukcję maszyny dowiadujemy się, że MagnonCFS ma mechanizm tnący z kompletnie nowym układem zabezpieczenia.

– Dotychczas w przyczepach Strautmann było tak, że jeżeli nóż natrafił na przykład na kamień, to wychylał się, ale już nie powracał do pozycji roboczej. Trzeba było zatrzymać maszynę i wysunąć całą belkę nożową, co powodowało powrót noża na pozycję roboczą. W nowym systemie – jak usłyszeliśmy na stoisku Strautmann – w przypadku kontaktu z ciałem obcym nóż całkowicie wychyla się z kanału transportującego, ale jeżeli siła nacisku ciała obcego jest mniejsza lub ustąpi to nóż automatycznie wróci do kanału. To zasługa zastosowania sprężyny mechanizmu powrotnego.

Przyczepy MagnonCFS
mają zastąpić w sezonie 2020/2021 największe dotychczas przyczepy Strautmanna – modele Tera-VitesseCFS. Mają być dostępne trzy pojemności, czyli – wg normy DIN 11741 – 42 m3 (model MagnonCFS 430), 46 m3 (MagnonCFS 470) oraz 52 m3 (MagnonCFS 530). Z walcami dozującymi, umieszczonymi w tylnej części skrzyni, pojemność przyczep zmniejsza się o około 2 m3 . Ale dzięki zastosowaniu po raz pierwszy przez tego niemieckiego producenta, przechylanej hydraulicznie przedniej ściany zbierany materiał będzie lepiej zagęszczany. Producent radzi, aby podczas zbioru zielonki ściana pochylona była do tyłu, a gdy skrzynia będzie zapełniona automatycznie, przekręci się do przodu, tworząc tym samym 5 m3 dodatkowej przestrzeni do załadunku. Zaletą takiego rozwiązania ma być też bardzo dobry rozkład masy oraz dobry widok na wnętrze skrzyni ładunkowej podczas załadunku. Nie bez znaczenia jest również fakt, że ruchoma ściana ułatwia rozładunek, wszak w momencie uruchomienia przenośnika podłogowego, pochyla się razem z zielonką do tyłu wypychając całą masę poza przyczepę. Dzięki temu jest mniejsze obciążenie przenośnika łańcuchowego w tak krytycznym momencie, jakim jest początek rozładunku. Skrzynia ma 2,4 metra szerokości a po jej podłodze, która jest ocynkowana, porusza się podwójny przenośnik łańcuchowo-listwowy. Dla podniesienia komfortu jazdy wszystkie modele będą korzystać z hydraulicznego zawieszenia osi, przy czym w dwóch mniejszych podwozie będzie tandemowe i można go będzie obciążyć masą do 20 ton, zaś w największej zastosowany zostanie układ typu tridem z maksymalnym obciążeniem 30 ton. Osie będą produkcji BPW i będą mogły być wyposażone w mechaniczny lub elektronicznie sterowny wymuszony układ skrętu. Strautmann podaje, że przyczepa została tak skonstruowana, że można w niej zastosować ogumienie o szerokości nawet 800 mm, które ma chronić darń przed ugniataniem. Niemniej jednak ze względu na swoje gabaryty przyczepy MagnonCFS wymagają dużej mocy. Z najmniejszą powinien poradzić sobie traktor 190-konny, dla większej potrzeba 20 KM więcej, a w największym modelu wymagana moc wynosi 240 KM.

  

Przy powstawaniu nowych
przyczep brała udział firma Müller Elektronik, która pod nie stworzyła nowe oprogramowanie. Jest ono zawarte w nowym sterowniku Smart 570 wyposażonym w kolorowy wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala. Oprogramowanie podzielone jest na trzy tryby: załadunek, rozładunek i tryb jazdy po drodze. Sterownik pozwala nie tylko na kontrolę pracy, ale i załączenie licznych funkcji automatyki jak wspomnianej już ruchomej przedniej ściany lub automatyki pracy podbieracza. Przyczepy mogą być również obsługiwane z terminala traktora dzięki funkcji Isobus.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a