Data publikacji 25.02.2020r.
Pozostało 0% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
Masz już prenumeratę lub dostęp?
Zaloguj się
Możesz już teraz kupić dostęp do wszystkich treści lub do wybranego artykułu
Co prawda 18 lutego br. weszło w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie rzeźni rolniczych, które m.in. wprowadza ułatwienia w zakresie wymagań weterynaryjnych odnoszących się do rzeźni o małej zdolności produkcyjnej, położonych na terenie gospodarstw i tym samym spełniona została jedna z rekomendacji Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Rasy Zachowawczej Polska Czerwona, w typie mięsnym. Niemniej Związek, w wysłanym do ministerstwa piśmie zwraca również uwagę na jakże ważną kwestię uboju zwierząt na pastwisku.
Czytamy w nim:
,,Mając na uwadze doświadczenie członków naszego związku i odbytych kilka wizyt roboczych do Austrii oraz Niemiec, w tym jedną wspólnie z Głównym Lekarzem Weterynarii – dr. Bogdanem Konopką, pragniemy przedstawić naszą rekomendację ws. rzeźni rolniczych. Ze względu na dynamicznie zwiększającą sie w Europie Zachodniej świadomość i popyt konsumentów na mięso z uboju bezstresowego oraz wyraźnie zauważalny trend w poprawie dobrostanu zwierząt, koniecznym wydaje się wprowadzenie w Polsce tzw. rzeźni rolniczych, biorąc pod uwagę rodzaj hodowli oraz rasę zwierząt, które ostatecznie determinują sposób uboju.
Największym problemem w tradycyjnych rzeźniach jest sam proces uboju, a dla hodowców transport żywych zwierząt ze względu na coraz większe odległości i trudności w logistyce transportu.
Na terenie Niemiec poznaliśmy kilka niezależnych od siebie sposobów uboju. Wspólna nazwa to ubój na pastwisku. Wszystkie, łączy brak transportu żywych zwierząt do rzeźni oraz bezpieczeństwo ludzi biorących udział w procesie ogłuszania i wykrwawiania. Środki transportu są określane jako satelita rzeźni stacjonarnej. Każdy z tych systemów został wypracowany pod kątem konkretnej hodowli i rasy zwierząt. Jednak systemy i techniki ulegają dynamicznym zmianom oraz modyfikacjom. Główny problem, jaki pojawiał się w małych ubojniach w Niemczech to transport zwierząt do tych ubojni. Hodowcy wraz z naukowcami przy zrozumieniu polityków wyszli naprzeciw temu problemowi i rozwiązują w ten sposób, że sam ubój zwierzęcia tzn. ogłuszanie i wykrwawianie następuje bezpośrednio na pastwisku lub w pobliżu, bądź na terenie gospodarstwa, a następnie zwierzę jest po ogłuszeniu i wykrwawieniu transportowane za pomocą specjalnie skonstruowanych przyczep lub urządzeń podczepianych pod ciągnik rolniczy w celu transportu do rzeźni stacjonarnej i obróbki.
Ostateczną decyzję o sposobie uboju wydaje powiatowy lekarz weterynarii w konsultacji z hodowcą,w zależności od rodzaju hodowli i rasy zwierząt.
Znane nam są co najmniej 3 możliwości różnego sposobu uboju:
- Bydło mające kontakt z człowiekiem każdego dnia np.: bydło mleczne, gdzie zwierzęta są przyzwyczajone do obecności człowieka i wtedy ubój odbywa się bez żadnych wcześniejszych przygotowań za pomocą radicala na terenie gospodarstwa. Rozwiązanie Die Landforscher.
- Zwierzęta, które mają kontakt z hodowcą, ale muszą być przyzwyczajone do wejścia do poskromu ubojowego w pobliżu gospodarstwa. Rozwiązanie Schlachtung mit Achtung.
- Zwierzęta, które przebywają prawie cały rok na pastwisku i mają mały kontakt z hodowcą (rasy płochliwe) ubijane są w Niemczech z broni palnej ze względu na brak możliwości zastosowania powyższych metod. Rozwiązanie – Die mobile Schlachtbox.
W Niemczech pierwsze uboje poza tradycyjną rzeźnią były wynikiem agresywnych zachowań zwierząt podczas załadunku i transportu do ubojni. Dotyczyły one prawie wyłącznie zwierząt, które przebywały cały rok na pastwisku i miały mały kontakt z człowiekiem. Ubój taki był i jest przeprowadzany za pomocą broni palnej. Niespodziewanym efektem uboju bezstresowego z broni palnej okazała się zupełnie nowa jakość mięsa. Surowiec pozyskany z tak ubitych sztuk posiada lepsze walory kulinarne. Inni hodowcy widząc taki efekt też chcieli zastosować ubój na pastwisku, lecz w ich przypadku nie było takiej konieczności, ponieważ ich zwierzęta nie powodowały tak dużego zagrożenia dla obsługi i nie otrzymali zgody nadzoru weterynaryjnego. Jednakże chcąc pozyskać surowiec wyższej jakości wsparli się rozwiązaniami zaproponowanymi przez Grupę ExtraWurst, która w ramach Eip Agri stworzyła praktyczne rozwiązania tego problemu. Rozwiązania z punktu 1 i 2.
Rozwiązania zaproponowane przez ubój na pastwisku w Niemczech pozwoliły uniknąć stosowania sztucznych warunków uboju w gospodarstwie np. tzw. ubój z konieczności.
Zagadnienie tzw. uboju na pastwisku może naszym zdaniem:
- Ograniczyć zbędny transport żywych zwierząt, skrócić łańcuch dostaw.
- Sprawić, że mięso pozyskane w ten sposób jest pełnowartościowe, spełnia warunki jako surowiec dla właściciela gospodarstwa, jak i konsumenta zewnętrznego.
- Rzeźnik dociera do zwierzęcia a nie odwrotnie (dobrostan i bezstresowy ubój).
- Zapobiegać likwidacji i rezygnacji z użytkowania małych rzeźni.
- Zwiększyć zyskowność prowadzenia hodowli kosztem pośredników.
- Zwiększyć bezpieczeństwo człowieka w procesie uboju”.
W odpowiedzi na powyższe rekomendacje, do prezesa zarządu PZHiPBRZ – Piotra Rydla wpłynęło pismo, w którym ministerstwo informuje, iż w resorcie rolnictwa trwają prace legislacyjne nad zmianą przepisów krajowych z zakresu bezpieczeństwa żywności pochodzenie zwierzęcego, dotyczące m.in. funkcjonowania na terytorium rzeźni z oddziałem przewoźnym, a ponadto w organach Komisji Europejskiej prowadzone są prace nad zmianą rozporządzenia (WE) 853/2004, w których zaproponowano m.in. przepis umożliwiający podmiotom prowadzącym przedsiębiorstwa spożywcze dokonywanie uboju bydła domowego w gospodarstwie tylko za zgodą właściwego organu i pod pewnymi warunkami, w tym jeżeli zwierzęta nie mogą być transportowane, aby uniknąć ryzyka dla osoby obsługującej lub w celu ochrony dobrostanu zwierząt.
Oprac. B.D.