r e k l a m a
Źle za rzadko, źle gdy za gęsto
r e k l a m a
Wielu rolników dzwoni do redakcji z pytaniem, jak przerzedzić zbyt zagęszczone zboża. Powiem wprost – ciężka sprawa i przypomnę, że przedstawiając od lat jesienne zalecenia dotyczące terminów i gęstości siewu sugerujemy, aby siać oziminy rzadziej niż wynika to z opracowań naukowych sprzed 20 czy 30 lat. Zbyt gęste zboża same zredukują źdźbła, lecz ten proces też warto wspomóc i przyspieszyć. Jak? To zadanie spełnia dobrze podstawowy zabieg skracania w fazie pierwszego kolanka.
Zobacz także
Zabieg do końca marca
Działanie chemicznego dokrzewiania musi współgrać z zastosowaną odpowiednio wysoką startową dawką azotu. Tylko dobrze odżywiona roślina zostaje pobudzona do wzrostu i po zastosowaniu regulatora wzrostu jest on właściwie pobierany przez odbudowany aparat asymilacyjny głównego pędu.
Kiedyś jedyną możliwość dokrzewiania pszenic dawały odpowiednio wcześnie stosowane środki zawierające chlorek chloromekwatu (CCC). Jakimi jeszcze substancjami można dokrzewiać pszenice chemicznie? Generalnie takie działanie stymulujące tworzenie pędów bocznych wykazują substancje zawarte w regulatorach wzrostu a należące do tzw. inhibitorów giberelin, wśród których popularny jest wspomniany chlorek chloromekwatu (CCC), ale także trineksapak etylu, chlorek mepikwatu.
Najlepsze efekty dokrzewiania uzyskuje się stosując inhibitory giberelin w fazie krzewienia zbóż. W tym okresie hamują one wzrost pędu głównego, a przyspieszają rozwój pędów bocznych. A tak naprawdę przejściem pszenicy z fazy krzewienia w fazę strzelania w źdźbło (pisaliśmy o tym tydzień temu) steruje fotoperiodyzm i ma to miejsce do dwóch tygodni po tzw. równonocy. Dlatego najbardziej optymalnym terminem na dokrzewianie pszenic jest okres do 31 marca, a graniczną datą, do której uzyskamy jeszcze efekt dokrzewienia jest 10 kwietnia.
Marek Kalinowski