Wielkopolskie
W Zakładzie Rolnym Niechłód funkcjonuje jedna z najnowocześniejszych obór w naszym kraju. Znajduje się w niej 330 krów dojnych i sześć robotów udojowych. W ZR Niechłód działa także druga obora, w której są kojce porodowe, miejsce odchowu cieląt oraz przebywają krowy będące na początku laktacji. Budynek jest wyposażony w dwa kolejne roboty udojowe. Spółka korzysta z urządzeń marki Lely. W mniejszej oborze krowy przebywają na głębokiej ściółce do 10. dnia po wycieleniu. Potem przechodzą do boksów legowiskowych. Jeśli krowa ma problemy i występują u niej zaburzenia, kierowana jest z powrotem na głęboką ściółkę.r e k l a m a
PMR dla dojnych
Obora z sześcioma robotami ma 96 m długości i 33 m szerokości. Wysokość w kalenicy to 11,5 m. Długość legowisk przy ścianie wynosi 2,6 m a podwójnych łącznie 4,7 m. Szerokość stołu paszowego to 5,5 m. Legowiska są wysłane słomą z dolomitem. Korytarze spacerowe są szerokości 2,8 m, a przy stole paszowym mają 3,7 m. Ściany boczne są otwarte i posiadają kurtyny. Do dyspozycji krów są także czochradła.W oborze do minimum została zredukowana praca ludzka. Krowy obsługuje czterech oborowych. Pierwsza ekipa pracuje od godz. 6.30 do 14. Druga do 22. Potem obora jest zamykana.
– Roboty przesyłają informacje o tym, że na przykład doszło do awarii – mówi Karol Polaszek, zootechnik ZR Niechłód,
Krowy zasuszone żywione są TMR-em. Te, które znajdują się w budynku głównym dostają PMR. Są też premiowane za wydajność.
– Nie dzielimy krów produkcyjnych na grupy żywieniowe. Mamy jedynie rozgraniczenie na pierwiastki i wieloródki. Krowy jedzą to samo. Dostają PMR. Premia to pasza treściwa, która jest pobierana przy robotach podczas dojenia. Standardowa zawartość białka w paszy treściwej to 19%. Dla krów o wyższej wydajności przewidziana jest pasza z zawartością 24% białka – tłumaczy Polaszek.
Wymieszana pasza podawana jest na stół paszowy o godz. 6 30 i 13. PMR, co 2 – 3 h. podgarniany jest przez robota. W Zakładzie użytkowany jest samojezdny wóz paszowy. Krowy dojone są trzy razy dziennie.
Bank siary
Cielęta po urodzeniu przebywają w Zakładzie Niechłód około 2,5 miesiąca. Byczki są sprzedawane, zaś jałówki przewożone do innego Zakładu Przedsiębiorstwa Rolnego Długie Stare. W poszczególnych jego jednostkach prowadzona jest specjalizacja. Zacielone jałówki wracają do Niechłodu przed wycieleniem.Zakład posiada własny bank siary. Pierwsze podanie następuje do kilku godzin po urodzeniu. Pierwsza siara jest zbierana, badana i oceniana. Cielę następnie jest pojone. To co zostanie, trafia do banku. Kolejne doje odbywają się w oparciu o linię działającą na potrzeby taksówki mlecznej. Cielęta pełnym mlekiem są pojone przez 2–2,5 miesiąca. Średnio w ciągu miesiąca jest 45 wycieleń.
– W Długich Starych znajduje się odchowalnia młodzieży. Utrzymywanych tam jest ponad 1 tys. jałówek w różnym wieku od zwierząt 2-tygodniowych do jałówek cielnych. W trzech innych Zakładach znajdują się fermy z tradycyjnymi halami udojowymi typu rybia ość. Znajdują się tam stada liczące 190, 210 i 230 krów mlecznych – mówi Witold Glapa, główny hodowca w Przedsiębiorstwie Długie Stare.
W spółce znajduje się także bydło opasowe rasy limousine oraz krzyżówki bydła hf z limousine.
r e k l a m a
Bez przestojów
– Producent robotów udojowych przewidział cztery rodzaje przeglądów. Są one wykonywane w zależności ilości dojów. Co 10 tys. dojów trzeba wymienić na przykład gumy strzykowe. Rodzaj przeglądu jest warunkowany przeprowadzoną ilością dojów. Koszt jest zróżnicowany. Jest przez producenta przewidziany przegląd kosztujący 800 zł, ale też i taki, za który trzeba zapłacić 3 tys. zł. W ciągu roku przeprowadzamy trzy różne przeglądy – wymienia Karol Polaszek.Podczas 8 lat użytkowania robotów nie wystąpiła żadna poważna awaria, która spowodowałaby załamanie procesów produkcyjnych w Zakładzie. Umowa zakupu robotów została tak opracowana, że w przypadku awarii robota w ciągu 2 h serwis musi przyjechać do Niechłodu i w tym czasie zdiagnozować przyczynę usterki. W ciągu kolejnych trzech godzin sprawność robota musi zostać przywrócona.
– Przez osiem lat nie mieliśmy przestoju dłuższego niż 5 h. Znacznie większe zagrożenie wynikało z braku prądu i wody. Zaopatrzyliśmy się w generator, który zapewnia energię elektryczną w przypadku, kiedy nie ma jej z sieci. Gorzej jest z wodą. Bez dostępu do niej roboty nie mogą pracować – mówi Polaszek.
Do każdego Zakładu Przedsiębiorstwa Stare Długie przyporządkowanych jest od 400 do 600 ha. Łącznie spółka uprawia ponad 3,2 tys. ha. Uprawa kukurydzy prowadzona jest na około 700 ha. W 80% przeznaczona jest dla bydła w postaci kiszonki. Wykorzystywane jest także ziarno zakiszane w rękawach, dzięki któremu podnoszona jest energia w dawkach pokarmowych. Na pasze jest także uprawiana lucerna, żyto oraz pszenżyto. W strukturze zasiewów znajdują się również buraki cukrowe, pszenica, rzepak.