Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Polak potrafi – beczkowóz z belką od opryskiwacza

Data publikacji 15.01.2021r.

Ma zbiornik na 20 000 litrów i bardzo bogate wyposażenie obejmujące dwie pompy, skrętną oś czy przepływomierz elektromagnetyczny. Ale najbardziej unikatowym rozwiązaniem w tym wozie asenizacyjnym Meprozetu pracującym w Gospodarstwie Rolnym Rudki jest system rozlewania oparty na 15-metrowej belce z dyszami – takiej samej, jaką montuje się w opryskiwaczach polowych. Zastosowano ją ze względu na nietypowe wykorzystanie beczkowozu, który rozlewa płynny, wieloskładnikowy nawóz K5, powstający w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego "Trzemeszno".

wielkopolskie
PPZ "Trzemeszno" przerabia ziemniaki na skrobię ziemniaczaną. Odpadem są ścieki technologiczne z których odzyskuje się białko. Dodatkowo z odcieku białkowego produkowany jest nawóz bezchlorkowy o nazwie K5, który m.in. wyróżnia się wysoką, bo 8-procentową zawartością potasu i 2-procentową zawartością siarki. Pozwala więc uzupełnić braki tych pierwiastków w glebie. Zawiera również azot (1,5–1,7 proc. masy), fosfor (0,6–0,7 proc.) oraz magnez (0,4–0,5 proc.).
– Zalecana dawka nawozu wynosi od 2,5 do ponad 3 ton na hektar. Dlatego, aby móc go podawać precyzyjnie i w dużych ilościach, bez konieczności częstego tankowania, postawiliśmy na wóz asenizacyjny z belką polową od opryskiwacza – mówi Krzysztof Węglewski, kierownik Gospodarstwa Rolnego w Rudkach, należącego do PPZ "Trzemeszno" – Było to o tyle ważne, że oprócz sprzedaży nawozu, świadczymy usługę rozlewania go na polach rolników. W Polsce tak wyposażony beczkowóz to kompletna nowość. Natomiast w Europie Zachodniej już nie, bo takie urządzenia funkcjonują m.in. w Danii. Maszynę wykonała dla nas firma Meprozet.

r e k l a m a

Etap pierwszy: napełnianie

Jesienią 2019 roku Meprozet dostarczył do gospodarstwa w Rudkach wóz PN-3/18. To potężna maszyna zdolna do przewożenia 20 000 litrów cieczy na raz. Bez ładunku waży 8 ton. Jej zbiornik, który został pomalowany przez producenta specjalnymi farbami, posadowiony jest na ramie, a ta jest połączona z dwuosiowym, resorowanym układem jezdnym. Resorowany jest też sam dyszel. Wszystko po to, aby drgania nie były przenoszone z maszyny na traktor. Beczkowóz ma skrętną tylną oś. To rozwiązanie nie tylko poprawia manewrowość, ale ma niebagatelne znaczenie dla trwałości opon. Na twardym podłożu zmniejsza się bowiem zużycie ogumienia poprzez zmniejszenie tarcia. Skrętna oś wpływa też na ograniczenie strat w uprawach na uwrociach. Na dyszlu zamocowany jest agregat pompowy Jurop Julia składający się z kompresora oraz pompy odśrodkowej. Kompresor jest wykorzystywany przy tankowaniu, pompa odśrodkowa przy rozlewaniu. Nie zawsze jednak w trakcie tankowania kompresor jest załączany, bowiem w GR Rudki wraz z rozpoczęciem produkcji i sprzedaży nawozu K5, zbudowana została instalacja oparta na potężnym zbiorniku na nawóz o pojemności 10 000 m3 oraz stacji dokującej, pozwalającej na napełnianie beczkowozu bez konieczności używania podzespołów maszyny.
– Beczkowozy można tutaj napełniać na kilka sposobów. Można oczywiście użyć bocznych króćców załączając jednocześnie kompresor. Można również wykorzystać znajdujące się na tej instalacji ramię, które ustawia się w trakcie napełniania przy górnym włazie beczki. W takim przypadku tankowanie jest realizowane przy wyłączonym traktorze i w przypadku beczki Meprozetu trwa do 20 minut – prezentuje instalację Krzysztof Węglewski. – Cały system jest sterowany komputerowo i daje nawet możliwość tankowania beczek przez samych rolników. Wystarczy tylko, że osoby obsługujące instalację wprowadzą do systemu ilość zakupionego przez rolnika nawozu, a ten, gdy ustawi ramię przy górnym włazie swojego beczkowozu i przyłoży indywidualną kartę do terminala załadowczego, sam będzie w stanie zatankować swój sprzęt. Na koniec otrzyma z terminala wydruk z potwierdzeniem ilości zakupionego nawozu.

Etap drugi: rozlewanie

Wóz Meprozetu jest podczepiany do traktora John Deere 6195M. Nie zawsze jednak moc 195 koni, jaką dysponuje ten traktor, jest wystarczająca, szczególnie, gdy zestaw porusza się po zaoranym, pagórkowatym polu. Beczkowóz napędzany jest wałkiem WOM i wykorzystuje trzy pary przyłączy hydraulicznych – jedna odpowiada za tylną skrętną oś, druga za belkę polową, a trzecia pozwala otwierać i zamykać górną klapę beczki. Traktor John Deere'a z beczką Meprozetu pokonał już mnóstwo kilometrów dojeżdżając nawet na pola oddalone od gospodarstwa o 60–70 kilometrów. Po rozlaniu nawozu na tak oddalonych działkach nie wraca na kolejne tankowanie do bazy, a w takim przypadku nawóz jest do niego dowożony cysternami samochodowymi.
– W pierwszym sezonie ten beczkowóz rozlał około 3000 ton nawozu, a w zeszłym roku wywiózł znacznie więcej, bo około 8000 ton. Łącznie był więc już napełniany ponad siedemset razy! – mówi kierownik GR Rudki. – Niestety tak intensywnej pracy nie wytrzymuje belka polowa, która już w pierwszym sezonie zaczęła pękać. Co prawda zaczęliśmy stosować wszelkiego rodzaju wzmocnienia, ale gdy montowaliśmy je w jednym miejscu, to pęknięcia pojawiały się w innym. Dlatego niewykluczone, że z czasem belkę będziemy musieli wymienić na nową.
Belka polowa w tej maszynie ma 15 metrów szerokości. Jest podzielona na trzy sekcje. Znajdują się na nich głowice czteropozycyjne z zamontowanymi dyszami, które w sposób strumieniowy rozlewają ciecz na pole. Rozpylacze są rozstawione na belce co 30 centymetrów. Do aplikowania nawozu wykorzystane są rozpylacze szczelinowe, znane z opryskiwaczy polowych, które – aby zwiększyć wydatek cieczy – zostały rozwiercone. W GR Rudki dowiadujemy się, że do rozlewania nawozu równie dobrze nadają się dysze stosowane do RSM-u. Wielkość dawki zależna od prędkości jazdy, kontrolowana jest elektronicznie.
– Jeżdżę po polu z prędkością do 6,5 km/h. Szybciej się nie da, bo jest problem z utrzymywaniem belki równolegle do podłoża, mimo tego, że utrzymuję ją na wysokości 70–80 cm – twierdzi Jacek Grylewicz, operator zestawu. – Do tego beczkowozu wchodzi na raz ok. 15 ton nawozu. Najczęściej taka ilość jest rozlewana na powierzchni 5 hektarów. Jeżeli chodzi o maksymalną wydajność zestawu, to możliwe jest rozlanie nim nawet 100 ton nawozu dziennie. Wszystko jednak zależy od wielkości pól oraz ich położenia.

r e k l a m a

Nawóz można mieszać z gnojowicą

Zainteresowanie nawozem zwiększa się, bo w tym roku już zakontraktowana została sprzedaż około 7000 ton. Początkowo nawóz był dystrybuowany wśród plantatorów ziemniaków – dostawców do PPZ "Trzemeszno" – ale obecnie kupują go nawet rolnicy nieuprawiający ziemniaków. Są i tacy rolnicy, którzy jednorazowo kupują po 200 ton nawozu.
– Aktualna cena 1 tony nawozu K5 wynosi 90 zł netto. Rolnik może nawóz sam odebrać, przyjeżdżając beczką czy przyczepą z jakimiś zbiornikami. Możemy go też dowieźć do gospodarstwa. Ten nawóz – jak podaje kierownik Krzysztof Węglewski – można stosować pod każdą uprawę: pod zboża, ziemniaki, kukurydzę czy buraki cukrowe. Może być stosowny wiosną i jesienią. Rozlewaliśmy go w zbożach, nawet pogłównie. Ale moim zdaniem, doskonałym rozwiązaniem jest wymieszanie go z gnojowicą. W ten sposób można sporo zaoszczędzić, bo nie tyko ograniczamy nawożenie mineralne, ale wykonamy jeden, a nie dwa przejazdy po polu. Będzie więc szybciej i taniej.
Obecnie w gospodarstwie w Rodach do rozlewania nawozu wykorzystywane są trzy beczkowozy. Czwarty jest przygotowywany.
– To jest kolejny nasz wóz Meprozetu. Ma 12 000 litrów pojemności. Mieliśmy go już wcześniej w gospodarstwie i wykorzystywaliśmy do rozlewania gnojowicy, gdy prowadziliśmy hodowlę bydła. W 2019 roku dostosowaliśmy go do aplikowania nawozu – kierownik Krzysztof Węglewski prezentuje kolejną z maszyn. – Zamontowaliśmy w nim dwie pompy (próżniową i odśrodkową), dodatkowy układ filtracji, przepływomierz oraz przerobiliśmy 12-metrowy aplikator z wężami wleczonymi tak, aby można było rozlewać nim nawóz.
W GR Rudki do rozlewania nawozu dostosowany został również starszy beczkowóz Fortschritt HTS 10.27 o pojemności 10 tys. litrów. W domyśle ten sprzęt ma być pożyczany okolicznym rolnikom, aby sami mogli nawozić pola. Maszyna otrzymała podobny osprzęt co wspominany wóz Meprozetu. Dodatkowo z tyłu zamontowana została 15-metrowa belka polowa od opryskiwacza.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a