Jest to rolnicza organizacja, która w ubiegłym roku mogła pochwalić się największymi osiągnięciami. Zorganizowane liczne akcje spowodowały, że nie dokonano zmian w prawie, które doprowadziłyby do upadku tysięcy polskich gospodarstw. Działania te pod względem informacyjnym były warte dziesiątki milionów zł jak nie więcej. To AgroUnia i jej lider Michał Kołodziejczak wspierany przez regionalnych liderów skutecznie walczy z nieprawidłowościami wielkich sieci handlowych, których ofiarami są rolnicy i zakłady przetwórcze. AgroUnia na realizowane działania pozyskuje i gromadzi środki ze społecznych zbiórek. Jednak w 2020 r. na akcje promocyjno-szkoleniowe otrzymała około 80 tys. zł ze środków ministerstwa rolnictwa. Wylała się za to na nią fala hejtu. Niewątpliwym sukcesem AgroUnii jest to, że potrafiła się przebić i być rozpoznawalna przez ogólnopolskie redakcje prasowe i media głównego nurtu.
Polskie organizacje rolnicze mają źródło niemałych zasobów finansowych, które przeznaczone są na promocję żywności. W poprzednich latach efektywność ich wykorzystania była często bardzo dyskusyjna. Jednemu z rolniczych związków w 2019 r. na zadanie "Z mięsem wieprzowym zawsze dobiegniesz do celu" przyznano 790 tys. zł można się tylko zastanowić, jakie efekty przyniosłoby przydzielenie takich środków organizacjom takim jak KGW czy też AgroUnia? Aby dowiedzieć się, że akcja "biegania z wieprzowiną" miała w ogóle miejsce trzeba zgłębić odmęt stron internetowych KOWR.
r e k l a m a
O tym jak stosunkowo
niewielkie środki mogą być efektywnie wykorzystywane, najlepiej świadczy przykład ustawy o KGW. Dzięki niej mogą one otrzymywać dotacje od 3 do 5 tys. zł. Jednak to nie pieniądze są w tym przypadku najważniejsze. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Anna Gembicka (obecnie wiceminister rolnictwa) zadbała o to, aby ustawa dała możliwość KGW działalności gospodarczej. Koła dysponują bowiem ogromnym potencjałem związanym ze sprzedażą wytwarzanych produktów np. dżemów, pierogów, ciast czy innych przetworów. Potencjał KGW efektywnie można było wykorzystać dzięki stosunkowo niewielkim środkom. Znaczne środki są zaś gromadzone w funduszach, które mają promować polską żywność. Potencjał tych środków jak na razie nie jest w pełni wykorzystywany.Ustawa o Funduszach Promocji Produktów Rolno-Spożywczych obowiązuje od 2009 r. Dzięki niej powstały odrębne fundusze, których zadaniem miało być promowanie poszczególnych produktów żywnościowych. Funduszy początkowo było dziewięć: Promocji Mleka, Mięsa Wieprzowego, Wołowego, Końskiego, Owczego, Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych, Owoców i Warzyw, Mięsa Drobiowego oraz Ryb. Od 2019 r. nowelizacja ustawy doprowadziła do wprowadzenia dziesiątego Funduszu Promocji Roślin Oleistych. Środki gromadzone w funduszach to faktycznie pieniądze wypracowane przez polskich rolników. Podmioty przetwarzające mleko odprowadzają 0,001 zł od każdego kilograma zakupionego mleka. Do pozostałych funduszy firmy, które skupują żywe świnie, bydło i cielęta, konie, owce, drób, a także zboża, owoce i warzywa oraz ryby, odprowadzają 0,1% wartości netto kupowanego surowca. Stawka dla Funduszu Roślin Oleistych została ustalona na 0,2%.
Do najbogatszych funduszy promocji należą te, które mają promować surowce, których produkcja odbywa się na największą skalę. W 2019 r. najwięcej wydanych zostało środków z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego 14,38 mln zł, Mięsa Drobiowego 13,70 mln zł oraz Mleka 13,09 mln zł. Przez wiele lat największymi środkami dysponował Fundusz Mleka z racji skali jego produkcji. Wpływy są uzależnione od aktualnych stawek za dane surowce rolne.
Najbiedniejsze Fundusze to te, które związane są z niszowymi działami produkcji. Fundusz Promocji Mięsa Owczego w 2019 r. posiadał 8,29 tys. zł, Końskiego 150,1 tys. zł a Ryb 321,7 tys. zł. Łącznie dziewięć Funduszy (w zestawieniu nie uwzględniliśmy Roślin Oleistych) na promocję żywności w 2019 r. dysponowały ogromną kwotą ponad 60 mln zł. Tak duża ilość środków finansowych teoretycznie powinna pozwolić na stworzenie profesjonalnych kampanii reklamowych polskiej żywności. Dla porównania, w 2019 r. mleczny gigant SM Mlekpol na reklamę publiczną wydał 28,5 mln zł.
Ustawa o funduszach
promocji produktów rolno-spożywczych przewiduje, że o wydawaniu gromadzonych środków decydują komisje zarządzające. Ich członków powołuje minister rolnictwa. Organizacje rolnicze mogą same ustalić, kto będzie zasiadał w komisjach. Jeśli nie są w stanie tego zrobić wyboru dokonuje minister spośród wcześniej zgłoszonych kandydatów. Skład jest 9-osobowy. W przypadku Funduszu Promocji Mleka 5 członków komisji reprezentuje "producentów wybranych spośród kandydatów zgłoszonych przez ogólnokrajowe organizacje zrzeszające tych producentów". 3 członków to przedstawiciele podmiotów skupujących i zakładów zajmujących się przetwórstwem. Kandydatów w tym przypadku mają prawo zgłaszać "ogólnokrajowe organizacje zrzeszające zakłady przetwórcze oraz pierwsze podmioty skupujące". Jeden członek reprezentuje zaś Krajową Radę Izb Rolniczych. Podobnie działają pozostałe komisje, w których 5 członków to przedstawiciele organizacji rolniczych, 3 przetwórców i po jednym KRIR. Członkowie komisji zarządzających swoje obowiązki pełnią przez 4 lata. Obecna kadencja trwa od 2017 r. i kończy się 31 maja 2021 r. Minister nie ma możliwości swobodnego decydowania o tym, kto będzie zasiadał w komisji. Może powoływać jedynie osoby, które zostały wskazane przez ogólnopolskie organizacje rolnicze.Tryb powoływania określa rozporządzenie ministra rolnictwa. Ustawa jednak wyraźnie wymienia, że kandydatów wskazują organizacje ogólnopolskie. Co dosyć skutecznie zawęża liczbę organizacji, które mogą to robić.
Realizacja zadań FP generuje koszty. Są one pokrywane ze środków, jakimi one dysponują. Wysokość tych kosztów nie może przekroczyć 3,5% rocznych wpływów. Fundusze nie zatrudniają pracowników. Przy ich obsłudze pracują urzędnicy KOWR. Ich wynagrodzenie jest pokrywane z puli 3,5% każdego Funduszu.
W mijającej kadencji duży wpływ, na co i do kogo trafiały spore środki finansowe miały rolnicze organizacje związkowe, w tym ZZR "Ojczyzna" Solidarność RI, Polski Związek Zawodowy Rolników, a także Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych "Polska Ekologia".
Ustawa o funduszach promocji miała teoretycznie doprowadzić między innymi do prowadzenia działań związanych z informowaniem o korzyściach, zaletach i jakości polskich produktów żywnościowych. Zapisy dotyczące tego, jakie działania może finansować są bardzo ogólne i zostały wymienione odrębnie dla każdego funduszu. Dla mleka jest to między innymi promocja "spożycia mleka lub przetworów mlecznych, w szczególności przez dzieci i młodzież, udział w wystawach i targach związanych z chowem lub hodowlą bydła mlecznego, produkcją lub przetwórstwem mleka" oraz badania rynkowe i naukowe. W podobny ogólny sposób zostały określone zapisy dla innych Funduszy. Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego wspiera między innymi "działania mające na celu informowanie, o jakości i cechach, w tym zaletach, mięsa wieprzowego", promocję spożycia mięsa wieprzowego oraz jego przetworów oraz udział w wystawach i targach związanych z chowem lub hodowlą świń oraz produkcją lub przetwórstwem mięsa wieprzowego.
r e k l a m a
Komisje zarządzające
decydują o tym, jakie działania będą finansowane. To one ustalają strategie promocji, plan finansowy oraz przedstawiają sprawozdania rzeczowe z jego wykonania. W praktyce zasiadający w nich członkowie decydują o przyznaniu niemałych środków finansowych organizacjom, z których się wywodzą.Założenia ustawy o funduszach promocji w ogólnym ujęciu wydają się być słuszne. Analizując zestawienie realizowanych działań można odnieść wrażenie, że służą one nie tylko promocji żywości, ale przede wszystkim organizacjom, które pozyskują z nich środki.
Nasz niepokój wzbudza fakt, że nie ma dostępu do dokładnych rozliczeń finansowych oraz faktur Funduszy Promocji. Na dziewięć funduszy tylko jeden to robi. Fundusz Mięsa Drobiowego szczegółowo w porównaniu do pozostałych funduszy podaje podmioty, które do poszczególnych działań świadczyły usługi i wystawiały faktury. Wprawdzie w ustawie o Funduszach Promocji Produktów Rolno-Spożywczych znajduje się zapis, który mówi, że "Środki finansowe funduszy promocji nie są środkami publicznymi w rozumieniu przepisów o finansach publicznych." Nie oznacza to jednak, że środki te nie podlegają pod prawo dostępu do informacji publicznej.
– Zgodnie z art. 2. ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1230, z późn. zm.) każdemu przysługuje z zastrzeżeniem art. 5, prawo dostępu do informacji publicznej. (…) możliwe jest udostępnianie dokumentacji na podstawie przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej na wniosek skierowany do właściwego organu tj. organu będącego w posiadaniu dokumentacji, w tym przypadku Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o funduszach promocji, środki finansowe funduszy promocji nie są środkami publicznymi w rozumieniu przepisów o finansach publicznych, jednakże nie ma to wpływu na udostępnianie dokumentacji w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej – czytamy w piśmie podpisanym przez Michała Rzytkiego, dyrektora Departamentu Promocji i Jakości Żywności Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.