Głodowa emerytura Maryli
Wspominamy o pandemii, bo znów rośnie liczba zakażonych, a to oznacza przedłużanie obecnych ograniczeń i wprowadzanie nowych. Póki gospodarka nie zacznie normalnie funkcjonować rolnictwo odczuwać będzie różne skutki epidemii, o czym wielokrotnie pisaliśmy. Apelujemy więc! Niech każdy z nas dwa razy się zastanowi, zanim zrobi coś co może przyczynić się do wzrostu trzeciej fali epidemii.
Ostatnio pojawiło się w mediach sporo zamieszania związanego z planem włączenia do ZUS rolników prowadzących działalność gospodarczą będąc w KRUS. Przy tej okazji wielu znów rozdzierało szaty nad niskimi składkami na ubezpieczenie społeczne płaconymi przez rolników. Nikt oczywiście nie zająknął się, że rolnicy płacąc niskie składki pobierają równie niskie emerytury, takie jak wiele gwiazd estrady, czy filmu, które oszczędzały przez lata na Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Teraz rozpaczają, że otrzymują niewiele ponad 1000 zł emerytury, która mieszkańcom wsi musi wystarczyć na utrzymanie, bo nie dorobią sobie podczas Sylwestrowej Nocy Przebojów z Polsatem, jak np. Maryla Rodowicz, która świadczenie z ZUS pobiera od lat 16. Wniosek z tego jest jeden – minimalna emerytura z KRUS to społeczna sprawiedliwość, miesięczne świadczenie w wysokości niewiele ponad 1500 zł dla gwiazdy estrady to emerytura głodowa.
Wróćmy jednak do rolnictwa. Jesteśmy świadkami jak największa spółdzielnia mleczarska na świecie (skup ok. 20 mld l rocznie), nowozelandzka Fonterra, zaczyna sama siebie wykańczać. Otóż wprowadziła ona dopłatę 10 centów na kilogram suchej masy (ok. 27 groszy) za zrównoważoną produkcję mleka. Żeby ją otrzymać rolnik musi przedłożyć dokumentację, która zawiera informacje nt. zużycia nawozów, antybiotyków, paszy treściwej oraz o dobrostanie zwierząt i planach środowiskowych. Niespecjalnie nam to przeszkadza. Szefowie Fonterry sprawią, że najtańsze mleko na świecie, które produkowane jest w Nowej Zelandii i w olbrzymich ilościach eksportowane na cały świat, stanie się droższe. Obyśmy nie wpadli na podobne pomysły w Polsce.
Rabobank, międzynarodowy bank wywodzący się z Holandii, specjalizujący się w sektorze żywnościowym, co roku publikuje prognozę dotyczącą sytuacji na rynkach rolnych w nadchodzącym sezonie. Zdaniem specjalistów z Rabobanku, na świecie powraca moda na interwencję rynkową, a kraje eksportujące zboże ponownie rozważają wprowadzenie kwot i podatków eksportowych, ponieważ martwią się o bezpieczeństwo żywnościowe. Kilku głównych importerów zaczyna gromadzić zapasy, aby złagodzić ryzyko niedoborów. Dzieje się tak przy bezprecedensowym wsparciu wielu rządów, które pomagają zrównoważyć wpływ pandemii na zatrudnienie, a tym samym wydatki na żywność. Dzięki tym czynnikom globalny popyt na żywność pozostał zaskakująco duży i to pomimo napięć politycznych i wojen handlowych.