W odpowiedzi na stanowisko KZSM
We wspomnianym stanowisku wyeksponowano tezę, że "Tygodnik Poradnik Rolniczy" czerpie ogromne korzyści z opisywania KZSM. To jest zwykła manipulacja. Bowiem zawsze działalność KZSM opisywaliśmy za pomocą zwykłych, a nie sponsorowanych artykułów. Gdy nastał czas pandemii koronawirusa pojawiła się wspólna inicjatywa polegająca na wydawaniu comiesięcznej wkładki poświęconej KZSM. Postawiliśmy jednak jeden warunek: otóż około 1500 sztuk TPR, w których była zamieszczona owa wkładka, było zakupywane po atrakcyjnej cenie przez KZSM i wysyłane do małych spółdzielni mleczarskich. Przy tym TPR ponosił koszty wysyłki. Pragnę wyraźnie powiedzieć, że suma 72 192,84 zł, która się pojawiła w stanowisku zarządu KZSM to ułamek przychodów w TPR w 2020 roku. Naszym zdaniem, owa suma – w której skład wchodzą także ogłoszenia – wydana na rzecz TPR w 2020 roku, łącznie ze styczniem 2021, przyniosła dodatkowe, wymierne korzyści Krajowemu Związkowi Spółdzielni Mleczarskich. Szkoda, że zarząd KZSM nie przedstawił też bilansu finansowego za poprzednie lata. Jeśli tego nie zrobi, my uczynimy to niebawem. I wyjdzie szydło z worka, bo były to śmiesznie niskie sumy. Chcielibyśmy dodać, że jako patroni Mlecznych Mistrzostw Polski ufundowaliśmy poważne nagrody dla zwycięzców, były to m.in. markowe tablety lub laptopy. W 2020 roku te mistrzostwa też się odbyły, ale wręczanie nagród przełożono na czas, gdy pandemia wygaśnie. W imieniu redaktora Pawła Kuroczyckiego i swoim deklaruję, że mimo konfliktu dotrzymamy umowy i dla laureatów tego konkursu przeznaczymy nagrody w postaci przynajmniej 6 stacji meteo o wartości ponad 200 euro każda. Chciałbym przypomnieć, że wielokrotnie też stawaliśmy w obronie interesów KZSM. Szczególnie, gdy władze – niezależnie od opcji politycznej – lekceważyły interesy spółdzielczego mleczarstwa. Broniliśmy też pozycji KZSM w Funduszu Promocji Mleka – za co spotkały nas konkretne szykany. Jeszcze raz powtórzę: przez prawie 30 lat pracowałem społecznie na rzecz najpierw Krajowego Porozumienia Spółdzielni Mleczarskich a następnie na rzecz Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich i nie wziąłem nawet złotówki wynagrodzenia.
Kolejnym przejawem manipulacji we wspomnianym stanowisku jest sugestia, że pan Waldemar Broś o konflikcie z prezesem Serafinem, który dotyczy także śp. redaktora Wiesława Nogala oraz całego zespołu redakcyjnego, wypowiada się w kategoriach, że to wyłącznie moja prywatna sprawa. A przecież ów konflikt sprzed niemal 20 lat był znany w środowisku mleczarskim, które nas generalnie poparło. Oświadczam: rozmawiałem o tym konflikcie wielokrotnie z prezesem Waldemarem Brosiem i zawsze uzyskiwałem od niego słowa poparcia i zrozumienia. Natomiast przewodniczący rady KZSM Wojciech Wilamowski twierdzi, że nic nie wie. Kieruję więc do niego tylko jedno pytanie: Czy pamięta, że prezesem OSM Sierpc był śp. Zbigniew Charzyński? Owszem, o tym konflikcie mógł nie wiedzieć prezes Stanisław Wieczorek. Ale z tym panem rozmawiałem bardzo rzadko i nie wyobrażam sobie, że będę z nim kiedykolwiek prowadził jakąś konwersację. Na zakończenie powiem krótko i na temat: moim zdaniem, nie powinno się wchodzić w jakiekolwiek układy z ludźmi typu: Władysław Serafin.
Krzysztof Wróblewski