Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Wiosenny spadek nastroju? Są na niego domowe sposoby

Data publikacji 07.03.2021r.

Gdyby nas zapytać o to, jaka pora roku kojarzy się z obniżonym nastrojem, pewnie powiedzielibyśmy, że jesień. I, oczywiście, jest tak, że wielu z nas źle reaguje na mniejszą ilość światła, słotę, wczesny wieczór... Ale czy komuś przyszłoby do głowy kojarzyć z gorszym nastrojem czy depresją wiosnę?

Tymczasem to wiosna jest okresem, kiedy kiepskie nastroje silnie dochodzą do głosu, ale też kiedy rejestruje się najwięcej samobójstw. Takie dane podaje CDC (ang. Centers for Desease Control and Prevention), czyli amerykańskie centrum kontroli i profilaktyki chorób.

r e k l a m a

Inni mają lepiej?

Co może wpływać na pojawianie się takich stanów? Paradoksalnie – większa ilość światła. Matthew Nock, prof. psychologii z Uniwersytetu Harvarda w Stanach Zjednoczonych, przytacza wyniki badań opublikowane w JAMA – tygodniku Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego, mówiące o tym, że prawdopodobieństwo samobójstwa wzrasta wraz z natężeniem światła słonecznego. Badacze podejrzewają, że wraz z wiosną i światłem zyskujemy energię i motywację, a to powoduje, że także ludzie w depresji mają więcej sił do działania, a niektórzy – właśnie do targnięcia się na życie.
Część badaczy wiąże silne obniżenie nastroju wiosną z tak prozaicznym czynnikiem, jak zwiększenie stężenia pyłków w powietrzu. Istnieje teoria, że być może wyższe poziomy lęku i depresji są powodowane przez stany zapalne w ciele wywołane obecnością alergenów.
Wiosenne stany depresyjne wyjaśnia się też istnieniem zaburzeń zwanych chorobą afektywną sezonową. Może ona pojawiać się jesienią czy zimą i trwać na dobre do wiosny. Światło słoneczne niekoniecznie ma dobroczynny wpływ na ten rodzaj zaburzeń. Co więcej, część lekarzy sądzi, że dopadające nas silniej wiosną przygnębienie to efekt obserwowania budzącego się do życia otoczenia i tego, że częściej niż zimą widać dookoła roześmianych ludzi. Wielu z nich jest na spacerach czy wyjeżdża na urlopy. Jeśli osoba z obniżonym nastrojem mimowolnie dokona porównania swojej sytuacji z obserwowaną, może doświadczać pogorszenia samopoczucia, jak twierdzi prof. Michelle Riba – kierownik Centrum Depresji na Uniwersytecie Michigan w Stanach Zjednoczonych.

Pisz pamiętnik

Może właśnie takie sytuacje przyczyniają się do zjawiska, które lekarze określają letnią depresją. Ale istnieją też teorie wiążące ją ze stężeniem różnych hormonów u kobiet, a także ilością produkowanej w ciele melatoniny. Specjaliści zalecają, by, kiedy mamy złe samopoczucie, prowadzić rodzaj pamiętnika i zapisywać w nim nasz nastrój każdego dnia, głównie dlatego, że w gorszym nastroju słabo pamiętamy, co działo się z nami dzień czy dwa dni wcześniej. Nie należy zapominać o takich objawach, jak problemy ze snem, koncentracją, wahania apetytu czy bóle głowy. To może być cenna wskazówka dla lekarza. Tym bardziej że część objawów pojawiających się w depresji czy zaburzeniach nastroju pojawia się też w chorobach ciała. Takie objawy występują m.in. w niedoczynności tarczycy. Jeśli objawy trwają dłużej niż dwa tygodnie, warto zgłosić się z takimi zapiskami do lekarza rodzinnego.

r e k l a m a

Domowe sposoby na kiepski nastrój

A jak radzić sobie domowymi sposobami ze spadkami nastroju? Możesz wiele zrobić, zaczynając już dzisiaj. Przede wszystkim ustal plan dnia, żeby jeden dzień nie stapiał się z drugim. W ramach planu ustal cele. W depresji czy obniżonym nastroju często brakuje sił, żeby dokończyć różne sprawy. Kiedy spiszesz je jako cel, bedzie łatwiej. Specjaliści radzą, by zaczynać od bardzo małych spraw, takich, które dają duże prawdopodobieństwo sukcesu, czyli "umyję raz dziennie naczynia" lub "popracuję przez pół godziny w ogródku". Z czasem możesz stawiać sobie bardziej wymagające cele.
Zacznij ćwiczyć. Nawet kilka minut gimnastyki dziennie czy kilka spacerów tygodniowo wpłynie na lepszą produkcję endorfin – substancji, które wsperają dobry nastrój. Pomóc może też dieta. Choć nie istnieje taka, która leczy z depresji, naukowcy sugerują, żeby zadbać o obecność w niej kwasów omega-3, występujących choćby w tuńczyku, łososiu czy oleju lnianym. Drugim z ważnych związków jest kwas foliowy. Ten znajdziesz w szpinaku czy awokado.
Zadbaj o sen. W zaburzeniach nastroju często występują kłopoty ze snem, ale jego niedostateczna ilość, niestety, pogłębia problem. Spróbuj chodzić spać i wstawać o tej samej porze. Nie ucinaj sobie drzemek w ciągu dnia. W pokoju, w którym śpisz, niech nie będzie komputera ani telewizora.
W walce o lepszy nastrój ważne jest też myślenie. Podważaj negatywne myśli. Kiedy cię dopadną, wykorzystuj głowę i logiczne myślenie. Jeśli w umyśle kłębić się będzie "Nikt mnie nie lubi", zadaj sobie pytanie, czy na pewno, czy każdy. Znajdź argumenty na to, że to nieprawda. Specjaliści przekonują, że ta metoda, choć na początku mozolna, przynosi dobre efekty.
Istnieją obiecujące badania nad suplementami w walce z kiepskim nastrojem. Pod uwagę bierze się te z kwasem foliowym, kwasami omega-3, a ostatnio głośna jest L-adenozynometionina, dostępna jako suplement w kapsułkach, często pod nazwą SAMe. Jednak, jak jest to z każdym suplementem, użycie takich środków lepiej skonsultować z lekarzem. Popularnym ziołem poprawiającym nastrój jest też dziurawiec. Ale przyjmując preparaty z nim, nie powinno się wychodzić na słońce. Dlatego zrezygnuj z dziurawca wiosną. Za to spróbuj zrobić coś nowego, nietypowego. Przejedź się do muzeum czy usiądź z książką na ławce w parku. Kiedy zaczynasz robić coś nowego, zmienia się chemia mózgu. Zwykle produkuje on wtedy trochę więcej dopaminy – substancji związanej z odczuwaniem przyjemności i radości i z uczeniem się.

Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a