Kulawizny oceniono według pięciostopniowej skali (1 – oznaczał brak kulawizny, a 5 – krowę z maksymalną kulawizną). Połowę krów umieszczono w kojcu o miękkim podłożu, czyli na głębokiej ściółce, drugą połowę utrzymywano w oborze na posadzce szczelinowej lub płytowej. Krowy ze średnio zaawansowanymi kulawiznami leczono według standardowych procedur. W trakcie korekcji racic stwierdzono, że 45% krów cierpi z powodu choroby Mortellaro, 24% miała znaczne owrzodzenia racic. 30% krów otrzymało opatrunek, a u 3% chorych zwierząt naklejono specjalną nakładkę. Przez 5 dni wnikliwie obserwowano wszystkie zwierzęta pod względem poprawy (lub pogorszenia) chodu oraz ustąpienia (lube nie) zmian chorobowych.
Okazało się, że już czwartego dnia zaobserwowano znaczną różnicę między grupą utrzymywaną na głębokiej ściółce, a grupą w oborze z twardą podłogą. Otóż, na głębokiej ściółce 40% krów oceniono na 4, a 46% na 3. U około 14% krów nie stwierdzono już problemów z racicami.
W oborze wolnostanowiskowej z twardą podłogą 73% krów oceniono na 4, a u 11% nie zaobserwowano już żadnych problemów z racicami. Badacze nie zaobserwowali jednak różnic pomiędzy grupami w długości leżenia, jak i liczbie wykonanych przez zwierzęta kroków. Obserwacje i analiza badań pozwoliła naukowcom na wyciągnięcie wniosku, że krowy ze średnio zaawansowanymi chorobami racic (oceniane na 3 i 4) zyskują na utrzymaniu na głębokiej ściółce. Boks dla chorych zwierząt na głębokiej ściółce ma wiele zalet – podłoże jest miękkie, łatwiej więc jest im podejść do paszy i wody. Mniejsza grupa powoduje, że krowy krócej czekają do doju i chętniej się kładą. Ponadto w mniejszym stadzie mniejsza jest konkurencja chorych zwierząt.