małopolskie
"W związku z wyzwaniem, którego się podjęliśmy (koncert online), zwracamy się do Państwa o finansowe wsparcie. Chcemy, aby to wyjątkowe wydarzenie odbyło się w pełni profesjonalnie, tak żeby emocje koncertu »na żywo« zagościły u Was w domach. Nie jest to, jak się domyślacie, tania sprawa – mamy jednak nadzieję, że zbudowaliśmy na Facebooku tak dużą społeczność, że sumę zbiórki uzbieramy bardzo szybko" – napisała na Facebooku Reprezentacyjna Orkiestra Cianowic.To ich pierwszy koncert online. Odbył się w niedzielę przed Dniem Kobiet. Jednak zbiórka trwa. A dlaczego warto wesprzeć młodzież z podkrakowskiej wioski w gminie Skała, zaraz wam opowiemy.
r e k l a m a
Saksofon jest drewniany?
W 1963 roku kilkunastu niegrających absolutnie na niczym pasjonatów muzyki w Cianowicach zebrało się i postanowiło założyć orkiestrę. Zatrudnili instruktora, kupili kilka trąbek. Próby odbywały się w miejscowej świetlicy, potem w remizie, bo orkiestra działała przy ochotniczej straży pożarnej. Przez dziesięciolecia orkiestra zmieniała liczebność, był czas, kiedy w ogóle nie było jej słychać. Od kilkunastu lat znów głośno reprezentuje Cianowice, a dwa lata temu na jej czele stanął nowy dyrygent – Adrian Bator, niespełna 30-latek. Pochodzi z Błażowej pod Rzeszowem, trębacz, absolwent szkoły muzycznej z dyplomem ukończenia kursu dla kapelmistrzów orkiestr dętych.Od 2018 roku opiekuje się orkiestrą i dojeżdża do Cianowic z Krakowa, gdzie mieszka i pracuje zawodowo. Próby odbywają się dwa razy w tygodniu. Oprócz orkiestry, w której gra dziś 30 młodych mieszkańców gminy Skała, Adrian prowadzi też szkółkę dla najmłodszych.
– W orkiestrze mamy flety, klarnety, saksofony, trąbki, waltornie, puzony, tuby i instrumenty perkusyjne. Kiedy przyszedłem, ze względu na młody wiek muzyków, postanowiłem nieco odmłodzić repertuar. Zaczęliśmy od tego, co puszczają w radiu, i skupiliśmy się najpierw na muzyce rockowej – opowiada Adrian.
Przy okazji uświadamia mi, że saksofon to nie blaszany, ale drewniany instrument dęty. Bo w tych instrumentach znaczenie ma nie tworzywo budujące korpus, lecz stroik przy ustniku.
Od Bonda po chorały
Stworzyli koncepcję koncertów tematycznych. Do pierwszego, który odbył się już w styczniu 2019 roku, przygotowali piosenki zespołów Metallica czy AC/DC, z najmłodszymi przygotowali kolędy. Grali w szkolnej sali sportowej w Cianowicach. Postanowili pracować cyklami półrocznymi, więc kolejny koncert zagrali latem 2019 roku. Publiczność zgromadzili w miejscowym przypałacowym parku, zagrali piosenkę z ostatniej wersji musicalu "Narodziny gwiazdy" i muzykę z filmów z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Na początku 2020 roku zdążyli przed pandemią zagrać koncert noworoczny w sali gimnastycznej. Zagrali trochę rocka – Rolling Stonesów i Led Zeppelin, ale też piosenki z filmu "Skyfall" z serii o Jamesie Bondzie.Do pandemii spotykali się na próbach dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i piątki. Od roku jest inaczej.
– W pierwszym lockdownie było tak, że wysyłałem materiał, każdy orkiestrant miał nagrać swoją partię z towarzyszeniem metronomu (urządzenie podające tempo – przyp. red.) i odsyłał to mi. Ja sprawdzałem i ewentualnie odsyłałem do poprawy. Od maja wróciliśmy do spotkań w małych grupach, w czerwcu zaczęliśmy normalne próby. Jeszcze zagraliśmy koncert w pierwszy weekend września. Zaprezentowaliśmy na nim głównie muzykę klasyczną, w tym mieszankę utworów klezmerskich (muzyka grana dawniej przez żydowskich muzykantów). Zagraliśmy balladę "Over the rainbow". Ale zaproponowaliśmy też "Chorał na puzon i orkiestrę" – opowiada o ambitnym repertuarze Adrian.
r e k l a m a
Niedęte plany
Od jesieni spotykali się w sześciu 5-osobowych grupach, a od półtora miesiąca jako orkiestra mają prawo do normalnych prób. Jeszcze niedawno planowali kolejny koncert noworoczny, ale znów pogarszająca się sytuacja pandemiczna sprawiła, że zdecydowali się na pierwszy w karierze koncert online. W przeddzień Dnia Kobiet zagrali koncert "Babę zesłał Bóg". Teraz na opłacenie wszystkich kosztów potrzebują kilka tysięcy złotych. Zbierają je w publicznej zbiórce, bo projekty, które zwykle tworzą, by organizować koncerty, w tym roku nie dopisały.– Wynajęliśmy firmę, która zajęła się transmisją przez Internet. Oni zajmują się oświetleniem, nagłośnieniem i realizacją filmowo-dźwiękową. Orkiestra już dawno nie ma tremy, ale teraz tremę miałem ja. Podczas koncertów zazwyczaj organizujemy zabawy dla zgromadzonej publiczności. W zeszłym roku był quiz wiedzy o gminie Skała. Zorganizowanie czegoś takiego ludziom przed komputerami jest dużo trudniejsze, ale mam nadzieję, że media społecznościowe, które wykorzystaliśmy do transmisji, sprawią, że słuchacze będą aktywnie reagować na nasze kolejne przedsięwzięcia anonsowane w Internecie – mówi Adrian i dodaje, że warto inwestować w Reprezentacyjną Orkiestrę Cianowic.
Wesprzyj młodych muzyków
Lada moment będą nagrywać płytę z muzyką z dwudziestolecia międzywojennego i piosenkami z przedwojennych filmów. Napisali w tym celu projekt i czekają na rozstrzygnięcie. Nagrają to w sali prób w Cianowicach i chcą wytłoczyć nawet tysiąc płyt.Jeśli więc chcesz wesprzeć młodych, którzy nutami łączą tradycję z nowoczesnością, wejdź na stronę Zrzutka.pl i wpisz hasło: "Reprezentacyjna Orkiestra Cianowic – koncert on-line pt. »Babę zesłał Bóg«"