Irlandia Północna
– Jesteśmy dumni z tej maszyny. Wóz Cerberus sprzedaje się doskonale, bo rolnicy doceniają jego zalety – twierdzi Richard Fitzpatrick z firmy Slurryquip. – Podstawową zaletą jest to, że ramiona aplikatora prowadzone są blisko traktora, a przez to są łatwiejsze do kontrolowania. Atutem jest też to, że utrzymywane są stabilnie, dzięki temu podczas nawracania nie dochodzi do kołysania ramion i uszkadzania darni, jak to ma miejsce w przypadku aplikatorów mocowanych w tradycyjnym miejscu. Przy naszym rozwiązaniu jest też lepsze wyważenie całego zestawu i odpowiedni jest nacisk dyszla na zaczep traktora.Wóz Cerberus dostępny jest w pojemności od 9100 do 12 500 litrów. Jego zbiornik może być ocynkowany. Może być też malowany. Ma 2,6 metra średnicy. Charakterystycznym elementem beczki są boczne wypłaszczenia. To właśnie w tych miejscach – na czas przejazdu – "chowane" są ramiona aplikatora wraz z oprzyrządowaniem. Dzięki temu całkowita szerokość maszyny mieści się w zalecanych 3 metrach.
– Na razie dostępna jest wersja z wężami wleczonymi o szerokości 7,8 m, 9,6 m i 10,2 m, ale w przygotowaniu – jak poinformował naszą redakcję producent z Wysp – znajduje się aplikator z redlicami płozowymi, który będzie miał 7,8 m szerokości.
Beczkowóz Cerberus porusza się na oponach o szerokości 800 mm. Jego dyszel jest resorowany. Wszystko po to, aby drgania nie były przenoszone z maszyny na traktor. Na dyszlu zamocowana jest pompa o wydajności 11 000 l/min. W przedniej części wozu znajduje się również rozdzielacz, który tnie słomę i inne znajdujące się w gnojowicy cząstki stałe, rozdzielając jednocześnie strumień cieczy na poszczególne węże. Te mają 50 mm średnicy. Część przewodów poprowadzonych jest na tył maszyny, gdzie zamocowany jest środkowy segment aplikatora. Umieszczono go w tym miejscu, po to, aby koła beczkowozu nie przejeżdżały po rozlanej cieczy.
– Nasz beczkowóz, w porównaniu do maszyn konkurencyjnych, jest bardziej zwrotny. To efekt tego, że jego oś jezdna zamocowana jest bliżej traktora. Stało się to możliwe również dzięki temu, że ramiona aplikatora znajdują się w przedniej części maszyny – podkreśla Richard Fitzpatrick. – Kolejnym argumentem za, jest to, że jeżeli zaszłaby taka potrzeba, to bez demontażu aplikatora można zacząć rozlewać gnojowicę rozlewaczem płaszczowym, który jest zamocowany na maszynie na stałe.
Irlandzki producent podaje, że opcjonalne wyposażenie maszyny stanowi przepływomierz i komputer automatycznie regulujący przepływ gnojowicy w zależności od prędkości jazdy. Slurryquip zastrzega, że rozwiązania zastosowanie w wozie Cerberus są chronione patentem.