Pierwszym i najszybszym praktycznym sposobem kontroli struktury fizycznej TMR-u jest ocena udziału w stadzie krów, które przeżuwają. Gdy w okresie spokoju w oborze (czas pomiędzy dojami, pomiędzy zadawaniem pasz itp.) przeżuwa co najmniej 40–50% stada, to można strukturę dawki uważać za prawidłową, bez ryzyka kwasicy. Jednak, aby mieć dokładny obraz struktury fizycznej zadawanych przez nas pasz czy to będzie TMR, czy pasze zadawane tradycyjnie (wtedy chodzi głównie o kiszonkę z kukurydzy) niezbędne jest przeprowadzenie doświadczenia z sitami. Polega ono na przesiewaniu TMR-u bądź kiszonki z kukurydzy na specjalnych sitach PSPS.
Aby sprawdzić czy zadawany TMR w naszym stadzie ma odpowiednią strukturę wystarczy przesiać jego półkilogramową próbkę przez prosty komplet sit PSPS (Penn State Particie Separator – w wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co sita do separacji cząstek stałych). Początkowo były dwa sita (średnica otworów 19 i 8 mm) i taca (3 wielkości cząsteczek), po pewnym czasie dodano najdrobniejsze trzecie sito (średnica 1,18 mm). Obecnie używane sita PSPS dzielą więc paszę lub porcję TMR na 4 wielkości cząsteczek. Dobrze jest, jeśli na górnym sicie (otwory 19 mm) zostaje 2–8% TMR-u i 3–8% kiszonki z kukurydzy, w przypadku średniego sita (otwory 8 mm) pożądane wartości to 45–65% TMR-u i 30–50% kiszonki z kukurydzy. Na dolnym sicie (otwory 1,18 mm) powinno zostać nie więcej niż 40% TMR-u i 30–50% kiszonki z kukurydzy. Wreszcie najniżej na tackę spadają cząstki najmniejsze i w przypadku TMR-u powinno być ich mniej niż 5%, a w przypadku kiszonki z kukurydzy poniżej 20%.
Jeśli na poszczególnych sitach (zwłaszcza górnych z większymi otworami) zostaje nam zbyt wiele cząstek kiszonki z kukurydzy tzn. że jest ona niedostatecznie pocięta, natomiast jeśli zbyt wiele przelatuje, to mamy do czynienia z materiałem nadmiernie rozdrobnionym. Jednak ta druga sytuacja jest lepsza. Dlaczego? Ponieważ wtedy strukturę można jeszcze poprawić dodając do TMR-u słomę w postaci sieczki.
Najlepszym odbiciem tego co dzieje się w żwaczu krowy jest jej kał, dlatego ważne jest też drugie doświadczenie, które polega na przepłukaniu kału strumieniem wody pod ciśnieniem przy użyciu trzech specjalnych sit, dzięki czemu kał zostaje podzielony na trzy frakcje. Do tego doświadczenia potrzeba 1,5 litra kału zebranego od różnych krów w stadzie, aby uzyskać obraz pokazujący co dzieje się w całym stadzie, a nie u jednej sztuki, która akurat może być chora. Po rozdzieleniu kału na trzy frakcje zazwyczaj wystarcza ocena wizualna. Patrzymy na frakcje i porównujemy ich ilości. Dla krów w szczycie laktacji na górnym sicie, gdzie pozostały największe elementy nie powinno być więcej jak 20%, a dla krów w dalszej fazie laktacji mniej niż 10%. Warto zwrócić również uwagę czy jest dużo kawałków powyżej 1 cm, jeśli tak to najprawdopodobniej w stadzie jest kwasica. Całe ziarna kukurydzy w kale wskazują na to, że nie zostały zgniecione podczas zbioru, co jest dużym zaniedbaniem. Zawsze natomiast w kale będą obecne kawałki ziaren z kukurydzy, gdyż trzeba pamiętać, że jest ona trawiona w ok. 65%, jednak jeśli jest ich dużo to albo mamy kwasicę, albo podajemy zbyt dużo ziarna kukurydzy w dawce pokarmowej. Na drugim – średnim sicie powinno być 20–30% całości, a na trzecim – dolnym z najdrobniejszą frakcją ok. 50%.