Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Przetestowali odchwaszczanie kukurydzy z Innvigo

Data publikacji 28.03.2021r.

W ubiegłym roku powodzenie upraw kukurydzy zależało od lokalizacji plantacji. O ile na południowym zachodzie Polski panowały korzystne warunki pogodowe, to w niektórych regionach, m.in. na terenie woj. zachodniopomorskiego, sytuacja była znacznie trudniejsza.

W minionym sezonie plonowanie kukurydzy determinowane było wieloma czynnikami, przy czym największy wpływ na ostateczne efekty miały niekorzystne zjawiska pogodowe i zachwaszczenie z powodu nieskuteczności zabiegów herbicydowych. Nie wszędzie udało się bowiem odchwaścić kukurydzę na wczesnym etapie jej rozwoju. Dla firm chemicznych takie trudności są wyzwaniem a jednocześnie okazją do testowania różnych strategii odchwaszczania.

r e k l a m a

Problematyczne zachwaszczenie

Dobre rozwiązania, dzięki którym można zapewnić optymalną ochronę herbicydową kukurydzy, dopasowaną do warunków i potrzeb plantacji ma w ofercie firma Innvigo i w ub.r. testowała je z rolnikami w wybranych gospodarstwach. W sprawdzaniu proponowanych strategii odchwaszczania kukurydzy brali udział m.in. Patryk Wasilewski, zarządzający czterema gospodarstwami o łącznej powierzchni 1200 ha, zlokalizowanymi w Rogowie (w powiecie łobeskim, woj. zachodniopomorskie) i Tadeusz Łątka prowadzący gospodarstwo o powierzchni 1600 ha w Luszkowie (w powiecie świeckim, woj. kujawsko-pomorskie). To co łączy te gospodarstwa to wysoki poziom zachwaszczenia i kompensacja chwastów.
W gospodarstwach zarządzanych przez Patryka Wasilewskiego uprawiane są głównie rośliny paszowe: pszenica i kukurydza, a większość plonów przeznaczona jest na potrzeby prowadzonej hodowli drobiu. W 2020 roku uprawa kukurydzy zajmowała areał 570 ha. W tym rejonie ostatni sezon przebiegał pod dyktando długotrwałej suszy i corocznych problemów z wysokim poziomem zachwaszczenia. Występują tam np.: chwastnica jednostronna, bylica pospolita, komosa biała, rdesty. Jedną z przyczyn kompensacji chwastów jest regularne używanie obornika, wraz z którym na pola trafiają ich nasiona. Druga ma związek ze stosowaniem programów rolnośrodowiskowych – kukurydza często jest uprawiana na stanowiskach po poplonach rzepaczanych, więc w uprawie występują także liczne samosiewy rzepaku.
– Generalnie odchwaszczamy kukurydzę doglebowo. W tych ciężkich czasach suszowych trudno wykonać zabiegi nalistne – mówi Patryk Wasilewski. – Zabezpieczenie kukurydzy przedwschodowo jest bardzo ważne, ponieważ chwasty zużywają wodę, której jest w glebie tak mało.
W gospodarstwie, które prowadzi prowadzi Tadeusz Łątka, największą część upraw, ok. 1000 ha, stanowi kukurydza przeznaczona na ziarno, a resztę areału zajmuje rzepak i pszenica. Plantacje kukurydzy znajdują się w kilku lokalizacjach, co pozwala uniknąć dużych strat związanych z występowaniem niekorzystnych warunków pogodowych. Problemem jest natomiast znaczne zachwaszczenie. Na polach występują głównie chwasty prosowate, przede wszystkim chwastnica jednostronna, komosa biała, tobołki polne, tasznik pospolity.
– Przez ostatnie lata nie radziłem sobie z chwastami w kukurydzy, ponieważ uprawiam ją bezorkowo, w związku z tym nasilenie jest bardzo duże. Zabiegi nalistne nie pomagały, przepuszczały bardzo dużo chwastów, a kukurydza miała bardzo zły wzrost. Środki doglebowe, które wcześniej stosowałem, też przepuszczały chwasty – stwierdza Tadeusz Łątka.

Sprawdzili rozwiązania doglebowe

Patryk Wasilewski we wcześniejszych latach stosował mieszaniny zbiornikowe, składające się z kilku środków ochrony roślin. W 2020 roku zdecydował się na zastosowanie preparatu Metodus 650 WG, a przekonała go do tego korzystna cena oraz unikatowy skład, czyli trzy substancje aktywne.
– Efekt działania preparatu był widoczny od razu, bielenie chwastów było prawie natychmiastowe, długość działania produktu też była zadowalająca. Metodus likwiduje siewki chwastów, które skiełkowały po uprawie i całkowicie zabezpiecza posianą kukurydzę. Problemy pojawiają się później z chwastnicą, która potrzebuje wyższych temperatur do skiełkowania, ale w pakiecie, który kupiliśmy, był dodatkowo Henik 50 SG na chwasty jednoliścienne. Użyliśmy go w przypadku wystąpienia chwastnicy jednostronnej. Plony były bardzo zróżnicowane, w zależności od gleby, do 10 t/ha – tak rolnik podsumowuje swoje obserwacje i zwraca uwagę na kolejny ważny aspekt: – Przy takim dużym areale przygotowanie pola do siewu nie jest możliwe z dnia na dzień, a Metodus usprawnia nam pracę na gospodarstwie i ma szerokie spektrum działania.
Po doświadczeniach z nieefektywną ochroną nalistną, a także ze środkami doglebowymi, które miały problem ze zwalczaniem chwastów uciążliwych, w ubiegłym sezonie Tadeusz Łątka zdecydował się na zabieg doglebowy przy użyciu mieszaniny herbicydów Metodus 650 WG (0,5 kg/ha) i Metos 960 EC (0,5 l/ha). Jak ocenia jego efekty? – Jestem bardzo zadowolony, bo pierwszy raz od wielu lat miałem czystą kukurydzę. Wcześniej stosowaliśmy inne środki doglebowe, ale zawsze jakieś chwasty zostały przepuszczone i trzeba było stosować zabiegi poprawkowe. To jest dla nas bardzo uciążliwe. A w tym roku, przy stosowaniu Metodusa i Metosa, nie było tego problemu. Środki zadziałały bardzo dobrze, pola były czyste. Osiągnięciem było to, że jedna z odmian zaplonowała na poziomie 12,8 t/ha. Uważam, że zawdzięczam to ochronie doglebowej – czystej plantacji, wolnej od chwastów. Nie mieliśmy nic do poprawy, jeden zabieg i koniec.

r e k l a m a

Doglebowo, czy nalistnie

– Wczesne zabiegi herbicydowe w kukurydzy są bardzo korzystne, ponieważ dzięki nim roślina uprawna nie konkuruje z chwastami o wodę, składniki odżywcze i światło. Odchwaszczanie doglebowe jest dobrym rozwiązaniem, jednak trzeba pamiętać, że wykonanie takiego zabiegu wymaga odpowiedniej wilgotności gleby. Gdy po siewie obserwowane są niesprzyjające warunki pogodowe i zbyt mała ilość wody, nie pozwala to na doglebową aplikację herbicydów. W takiej sytuacji lepiej zastosować herbicydy działające typowo nalistnie – radzi Marcin Bystroński, menedżer ds. upraw rolniczych w Innvigo.
Zabiegi nalistne sprawdzają się przy deficycie wody i mają zdecydowaną przewagę nad zabiegami doglebowymi przy zwalczaniu perzu i wieloletnich chwastów głęboko korzeniących się (ostrożnie i powoje). Niezależnie od strategii najważniejsze jest, aby chwastów pozbyć się do fazy 3–4 liści kukurydzy. Obok przetestowanych przez rolników rozwiązań oferta Innvigo herbicydów do kukurydzy w pod koniec ub.r. wzmocniła się o Mezonir 340 WG (trójskładnikowy herbicyd powschodowy, mający w składzie mezotrion, nikosulfuron i rimsulfuron) Rumezo 200 SE (powschodowy herbicyd w unikalnej formulacji, zawierający mezotrion).

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a