Chłopskich działaczy nie dopuszczono do głosu a trzech protestujących: Jan Rulewski przewodniczący komitetu założycielskiego NSZZ Solidarność w Bydgoszczy, Mariusz Łabentowicz, członek tego związku i Michał Bartoszcze, aktywista rolniczy zostali wówczas pobici przez interweniujące oddziały milicji. Brutalna akcja milicyjna, która wstrząsnęła opinią publiczną w całym kraju, spowodowała kryzys polityczny grożący niekontrolowanym wybuchem społecznym, który został ostatecznie zażegnany, m.in. dzięki mediacji hierarchów Kościoła katolickiego. W jej wyniku władze zgodziły się na rejestrację Solidarności rolniczej, co nastąpiło 12 maja 1981 roku.
19 marca br. przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, w którym 40 lat wcześniej doszło do historycznych wydarzeń, odbyły się uroczystości upamiętniające. Udział w nich wzięli prezydent i premier RP.
– Dzięki państwa niezłomnej postawie, dzięki temu, że byliście odważni, dzięki temu, że pragnęliście wolnej Polski ponad wszystko, że ryzykowaliście wolność własną i byt swoich rodzin, my dzisiaj możemy cieszyć się wolną Polską, a moje pokolenie jest tym pierwszym, którego dzieci nie musiały się martwić, czy rodzice wrócą do domu. Moi rodzice nie byli tego pewni – bo rodzice byli na strajkach, bo mogli być aresztowani, bo mogło stać się nawet i najgorsze – mówił w Bydgoszczy prezydent Andrzej Duda. – Dzisiejsze pokolenie nie wyobraża sobie, że Polska mogłaby nie być suwerenna i wolna. To państwu to zawdzięczają. Cześć i chwała bohaterom! Niech żyje Solidarność!
Przed tablicą upamiętniającą bydgoski marzec prezydent Andrzej Duda złożył wieniec. Wziął też udział w otwarciu wystawy zdjęć z tamtych czasów. W siedzibie Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego prezydent wręczył ordery osobom zasłużonym.