kwaśny odczyn żwacza – pH 5,2–5,6 – trwa dłużej niż 3 godziny na dobę. Zapadają na nią najczęściej krowy w okresie najwyższej wydajności, a więc wtedy, kiedy najwięcej jedzą, stąd też SARA jest chorobą metaboliczną głównie 4–5 miesiąca laktacji. Kwasicę wywołuje wiele czynników, jednak głównym są błędy żywieniowe. Obok niewłaściwego żywienia kwasicę mogą powodować także złe warunki utrzymania. Jeżeli zwierzęta mają niewygodne legowiska nie przeżuwają, jeśli mają chore racice nie pobierają paszy. Problem kwasic narasta także np. przy zbyt dużej obsadzie zwierząt czy w wyniku stresu cieplnego. Subkliniczna kwasica – w przeciwieństwie do formy klinicznej – nie jest spowodowana nadmiarem kwasu mlekowego powstającego w płynie żwacza, a nadmiarem lotnych kwasów tłuszczowych. Warto zatem, by każdy hodowca miał świadomość, że występowanie kwasic w stadzie to nie tylko efekt błędów żywieniowych, ale również nieodpowiednich warunków utrzymania zwierząt. Okazuje się, że subkliniczna kwasica dotyka także jałówek, które generalnie pobierają mniej paszy, często przy zbyt dużej podaży paszy treściwej.
O podkwaszeniu krowy lub stada mogą świadczyć nagłe spadki wydajności mlecznej, jak też ogólny spadek kondycji ciała, biegunki oraz osłabiony układ immunologiczny. Skutkiem powstania schorzenia jest stan zapalny błony śluzowej żwacza (i jest to jedno z najważniejszych zagrożeń) oraz owrzodzenie wątroby, zapalenie otrzewnej czy infekcje narządów wewnętrznych. Kwasica przyczynia się również do powstawania ochwatu bydła. ¾ stanów ochwatowych pochodzi z żywienia, tylko ¼ z czynników środowiskowych. Kwasicę występującą w fazie podklinicznej zazwyczaj trudno jest zauważyć, gdyż nie ma typowych objawów, dlatego też tylko obserwacja pojedynczych krów może dostarczyć nam wielu informacji. I tak, o nadmiernym zakwaszeniu żwacza może wskazywać: spadek wydajności, spadek pobrania paszy i wody, mniejsze przeżuwanie, lekka biegunka z widocznymi niestrawionymi elementami paszy, spadek kondycji ciała nawet do stanu wychudzenia (BCS <2,5), nastroszona sierść, częste występowanie mastitis i chorób racic.
Najważniejszym czynnikiem żywieniowym sprzyjającym kwasicy jest fakt, że krowa je za dużo pasz treściwych; jak jest do pobierania tak dużych ilości pasz przygotowana i jak pasze te są zadawane. Bardzo ważną kwestią jest również intensywność ślinienia się krów. Jeśli się ślinią, to oznacza, że buforują kwasy powstające w żwaczu. Warto wiedzieć, że wysoko wydajne krowy produkują nawet 200 litrów śliny dziennie. Niestety, krowa nie ślini się zaraz po zjedzeniu. Ślini się tylko wtedy, gdy coś jej drapie przełyk i wejście do żwacza, a drapać muszą twarde, grube cząstki, które ślinieniu sprzyjają. Podawanie krowom złej – pod względem strukturalnym – dawki powoduje, że zwierzę produkuje trzy razy mniej śliny, która to dostarcza ponad połowę dziennej "dawki" dwuwęglanów dostających się do żwacza.
Krowa musi mieć również czas na leżenie w wygodnym legowisku. Jeśli krowa ma przeżuwać 10–12 godzin w ciągu dnia, to musi mieć do tego wygodne legowisko. Jeżeli krowa mniej przeżuwa, to produkuje mniej śliny neutralizującej kwasy. Okazuje się, że ryzyko wystąpienia kwasicy jest mniejsze w oborach, gdzie krowy żywione są TMR-em, w którym mniejsza jest "szkodliwość" pasz treściwych, większa zaś możliwość kontroli w dawce w stosunku pasz objętościowych do pasz treściwych. Jeżeli w stadzie zaobserwujemy problemy z występowaniem subklinicznej kwasicy, to na początek warto sprawdzić stan noży w wozie paszowym. Im lepiej potniemy komponenty dawki, tym mniej sortowana będzie pasza. Jeżeli miks nie zostanie dobrze pocięty, to na początku stołu paszowego krowy będą miały za dużo słomy, siana i sianokiszonki, a na końcu paszy treściwej. W okresie letnim ryzyko kwasicy jest zacznie większe ze względu na pocenie się zwierząt. Gdy krowa się poci, wydala z organizmu potas i sód, dlatego tak ważnym elementem prewencji kwasicy jest podawanie w tym czasie potasu.