Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Zgniliznę można pokonać na trzy sposoby

Data publikacji 29.03.2021r.

W niektórych gospodarstwach najgroźniejszą chorobą rzepaku nie jest sucha zgnilizna kapustnych, lecz zgnilizna twardzikowa. Można sobie z nią radzić na trzy sposoby. Agrotechniką, w której głęboka orka skutecznie ją ogranicza. Można bilogicznie – jest taki preparat Contans WG zawierający nadpasożyta Coniothyrium minitans. Najczęściej jednak rolnicy sięgają po fungicydy do zwalczania zgnilizny twardzikowej w okresie kwitnienia rzepaku.

W skrajnych przypadkach bez ochrony rzepaku przed tą chorobą straty w plonie mogą sięgać nawet 50%. Wiele gospodarstw upraszcza uprawę, a to sprzyja zgniliźnie twardzikowej. Dodatkowo w takich gospodarstwach pojawia się jeszcze jeden problem – zgnilizna atakuje plantacje znacznie wcześniej i wymaga zwalczania jeszcze przed kwitnieniem.

r e k l a m a

Są owocniki – będą problemy

Zgniliznę twardzikową warto kontrolować i obserwować. Należy przyglądać się zagrożeniu chorobą zanim nadejdzie czas infekcji i czas zwalczania sprawcy. Czego i gdzie szukać? W łanie rzepaku, na glebie trzeba szukać grzybów, a konkretnie miseczkowatych owocników (apotecjów) zgnilizny twardzikowej. Te wyglądają jak minigrzybki z kapeluszem i nóżką. Są koloru żółtego lub pomarańczowego, wielkości co najwyżej małego paznokcia i z nich uwolnią się potem zarodniki workowe (askospory) rozprzestrzeniane przez wiatr.
Owocniki grzyba wyrastają ze sklerocjów, które w czasie żniw można znaleźć w łodygach rzepaku. Pamiętajmy, że skleroty po żniwach pozostają w glebie i zachowują żywotność do ok. 7–8, nawet do 10 lat. W następnym sezonie wegetacyjnym, wiosną wyrasta z nich trzonek a na nim miseczkowate owocniki. Dlatego, jak wspomniałem na początku, zgniliznę twardzikową skutecznie ogranicza głęboka orka. Głęboko przyorane skleroty potrzebują nawet 6 miesięcy, aby wytworzyć miseczki owocników, a wtedy rzepak jest już wymłócony. Ale jeżeli agrotechnika jest uproszczona, grzyb nie traci energii na wytwarzanie nóżki i owocniki tworzą się od wiosny. Stąd zdarza się w takich uproszczonych technologiach atak zgnilizny twardzikowej znacznie wcześniej – jeszcze przed kwitnieniem rzepaku.

Infekcja w kątach liści

Sprawcą zgnilizny twardzikowej choroby jest grzyb Sclerotinia sclerotiorum i występuje przede wszystkim na łodygach. Rozwojowi zgnilizny twardzikowej na roślinach sprzyja szczególnie wysoka wilgotność gleby i powietrza oraz umiarkowane temperatury od 5 do 25 st. C (najbardziej optymalna dla rozwoju grzyba jest temperatura 16–22 st. C) w okresie kwitnienia rzepaku. Pierwszy etap infekcji ma często charakter utajony, a charakterystyczne objawy widoczne są dopiero, kiedy grzybnia przerośnie wnętrze łodyg. Objawy widoczne są najczęściej od końca kwitnienia i są to plamy początkowo jasnoszare potem ciemniejące, stopniowo powiększające się, niekiedy koncentryczne, czasem pokryte białą grzybnią.
Zarodniki opadając w kątach liści, przerastają pozostające na liściach płatki kwiatowe, porażają liście i łodygi. Atakowi w tym właśnie miejscu sprzyja to, że właśnie tam gromadzą się opadające płatki, tam jest najbardziej wilgotno i dla grzyba to miejsce idealne. Sprawca choroby korzysta z wilgoci, ale też pożywką są dla niego płatki kwiatów rzepaku.
Grzybnia przerasta wnętrze łodyg niszcząc tkanki przewodzące roślin. Porażone łodygi zamierają i łamią się, a całe rośliny przedwcześnie zasychają. W obrębie grzybni, wewnątrz łodyg lub rzadziej na ich powierzchni, widać najpierw szare potem czarne przetrwalniki grzyba – skleroty.

r e k l a m a

Objawy na całej roślinie

Objawów zgnilizny twardzikowej trzeba szukać na łodygach, ale także w łodygach, na łuszczynach no i oczywiście na liściach, zwłaszcza kątowych. W praktyce objawy zgnilizny twardzikowej właśnie na liściach mogą być mylone z objawami szarej pleśni. W niektórych fazach wzrostu rzepaku trudności w rozpoznaniu objawów zgnilizny twardzikowej może nastręczać także podobieństwo objawów werticiliozy.
Jeżeli w okresie około kwitnienia liście rzepaku są w połowie zielone, a w połowie żółte i takie objawy występują na wielu liściach, to jest to werticilioza. Grzyb werticiliozy atakuje z gleby i umiejscawia się w wiązkach przewodzących powodując zamieranie roślin.
Liście zaatakowane przez zgniliznę twardzikową po prostu zamierają do góry od miejsca, w którym grzyb się umiejscowił. W przypadku zgnilizny występuje też obfity nalot grzybni, a przy werticiliozie na liściach tego nie ma. Atak zgnilizny twardzikowej związany jest z wilgotnością panującą w czasie opadania płatków kwiatowych. Jeżeli płatki opadają i przyklejają się do łodyg albo kątów liści to grzyb ma tam idealne warunki do rozwoju. Choroba atakuje też w miejscach uszkodzeń roślin przez szkodniki. Czarne skleroty tego grzyba rozwijają się w łodygach.

Możliwy wczesny atak

Chorobę, zgodnie z zaleceniami ogranicza się standardowo w okresie kwitnienia, a konkretnie od momentu pąkowania do początku opadania płatków kwiatowych. Okres kwitnienia jest uniwersalny i najlepszy, jeżeli jednym zabiegiem chcemy ograniczyć czerń krzyżowych, szarą pleśń i zgniliznę twardzikową. Jak zaznaczyłem na początku, w technologiach uproszczonej uprawy rzepaku zawsze można się spodziewać, że zgnilizna twardzikowa zaatakuje wcześniej i zainfekuje rośliny od korzeni. Zatem jeżeli to zgnilizna twardzikowa jest głównym zagrożeniem na plantacji w okresie kwitnienia, warto rozważyć wykonanie zabiegu nieco wcześniej, czyli nie w momencie opadania płatków, ale na początku pąkowania rzepaku.
Przyczyną takiego wczesnego ataku choroby są uproszczenia, ale także uszkodzenia powodowane w rzepaku przez mróz w zimie i przez przymrozki wiosną oraz przez szkodniki. Uszkodzenia otwierają drogę do infekcji tzw. od korzeniowej zgnilizny twardzikowej. Na wielu plantacjach aż 10% porażeń zgnilizną twardzikową bywa skutkiem infekcji odkorzeniowej. Rolę zabiegu hamującego te infekcje spełniają oczywiście fungicydy stosowane do skracania rzepaku.
Presja choroby może być mniejsza jeżeli występuje np. susza. W przypadku występowania warunków osłabiających presję porażenia zgnilizną twardzikową, zabieg ochronny można nieco opóźnić. Wykonanie go pod koniec okresu kwitnienia, znacząco wpłynie na jakość ochrony przed czernią krzyżowych i szarą pleśnią. W praktyce bardzo często zabieg ten łączy się ze zwalczaniem szkodników łuszczynowych.

Zobacz także

Jak ocenić szkodliwość?

Sprawcę zgnilizny twardzikowej zwalcza się od momentu pąkowania do początku opadania płatków kwiatowych. Pierwsze oznaki choroby są ostatecznym wskazaniem do zabiegu tj. próg szkodliwości stanowi 1% roślin z objawami choroby lub 1–5 apotecjów na 1 m2. W rejonach intensywnej uprawy rzepaku i występowania w latach poprzednich tej choroby oraz uprawy odmiany podatnej na porażenie przez sprawcę zgnilizny twardzikowej wskazane jest wykonanie zabiegu profilaktycznego.
W literaturze można spotkać informacje o tzw. teście płatkowym wspomagającym podejmowanie decyzji o zabiegu na zgniliznę twardzikową. Test ten ma jednak bardziej zastosowanie badawcze niż praktyczne. Polega on na pobraniu losowo kwiatostanów rzepaku i wyłożeniu płatków na specjalną pożywkę. Wynik w postaci zamiany barwy pożywki wskazuje na zagrożenie plantacji zgnilizną twardzikową i odczytuje się go po 3–4 dniach. W teście wykorzystuje się fakt wytwarzania przez sprawcę choroby metabolitu w postaci kwasu szczawiowego i to jego obecność zmienia barwę pożywki. Ponieważ jednak najczęściej zabieg na tę chorobę wykonuje się interwencyjnie od momentu pąkowania rzepaku, czekanie na wynik testu płatkowego 4 dni może skutkować wykonaniem spóźnionego zabiegu ochronnego.

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a