wielkopolskie
W gminie Blizanów, w której leży Lipe, funkcjonuje szesnaście jednostek OSP, w tym dwie są zrzeszone w krajowym systemie KSRG. Niestety, w tym prestiżowym dla strażaków systemie nie działają – póki co – druhowie z OSP Lipe. Podstawowym powodem jest fakt, że nie dysponują odpowiednimi samochodami. W garażach stoją m.in. 15-letni, 9-osobowy Bus ratowniczy marki Ford oraz kwatermistrzowski samochód Renault Clio. Jednakże strażacy ze wsi Lipe są doskonale wyszkoleni. W swoich szeregach zrzeszają aż sześćdziesięciu czterech druhów, w tym sześciu jest przeszkolonych do udziału w akcjach, a dwóch pracuje w Państwowej Straży Pożarnej. Zawodowymi strażakami są dh Adam Lisiecki oraz dh Damian Matczak.
Skarbnikiem w OSP Lipe jest dh Krzysztof Bączkiewicz, który swoją przygodę z OSP rozpoczął wstępując do tutejszej MDP mając dwanaście lat. Czy fakt, że jego ojciec służył również w tej jednostce zadecydował o drodze strażackiej?
– Niewątpliwie, w pewnym sensie droga mojego taty była dla mnie drogowskazem. Za co jestem mu bardzo wdzięczny – powiedział dh Krzysztof Bączkiewicz. – Wracając do wyposażenia mam nadzieję, że wkrótce pozyskamy wóz GBA. Czy tak się stanie? Wiele zależy od naszego wójta Sławomira Musioła, który pełni swoją funkcję już czwartą kadencję. Wójt jako strażak i zarazem wiceprezes Zarządy Gminnego OSP w Blizanowie rozumie naszą sytuację.
Funkcję prezesa OSP Lipe pełni dh Krzysztof Komorski. To dzięki jego pasji i zaangażowaniu – jak twierdzą druhowie – wzorowo rozwija się Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, którą pod swoje skrzydła wziął prezes.
- Druh Komorski ma wyjątkowe podejście do pracy z młodzieżą – mówi Krzysztof Bączkiewicz. – Prezes byłby doskonałym pedagogiem. Pracuje z 10-osobową drużyną dziewcząt i 10-osobowym zespołem chłopców. Poświęca im każdą wolną chwilę. Sukcesy sportowe, które są tak ważne dla młodych strażaków to w dużej mierze jego zasługa. Dziewczęta zajęły m.in. drugie miejsce w zawodach powiatowych, a drużyna chłopców w latach 2015–2016 zajmowała medalowe pozycje.
Strażacy z Lipe jeszcze w tym roku planują, mimo epidemii, przeprowadzić inwestycje związane z wykonaniem na terenie remizy termoizolacji.
Skarbnik dh Krzysztof Bączkiewicz z racji pełnionej funkcji zdaje sobie sprawę, że pandemia może im pokrzyżować plany.
- To prawda – mówi dh Krzysztof Bączkiewicz. – Epidemia do góry nogami przewróciła nasze plany. Ucierpieli na tym również druhowie z młodzieżowej drużyny pożarniczej. Od dziesięciu lat z myślą o nich organizowaliśmy dzięki finansowemu wsparciu z urzędu gminy Blizanów oraz wójta Sławomira Musioła obozy integracyjno-szkoleniowe. To była dla nich życiowa przygoda. Myślę, że po pandemii powrócimy do tych wspaniałych chwil.
Druh Krzysztof Bączkiewicz na koniec naszej rozmowy wspomniał, iż on oraz prezes Krzysztof Komorski poznali druhny z sąsiedniej, zaprzyjaźnionej OSP w Jankowie Pierwszym. Wybranki to dwie siostry, które pokochały i poślubiły strażaków z OSP Lipe.