Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Niewielkie wsparcie polskiego rolnictwa

Data publikacji 07.04.2021r.

Paweł Mazur – członek zarządu DIR we Wrocławiu, przewodniczący rady powiatowej DIR w Wałbrzychu, producent odsadków zapytany, w jakiej sytuacji znajduje się obecnie rolnictwo odpowiedział.

– Jesienią ub.r. hodowców zwierząt zaniepokoiły prace nad poselskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Szczególnie zbulwersowało nas, hodowców, zdanie prezentowane przez ministra w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, posła Ziemi Wałbrzyskiej, który powiedział, że rolnicy są bardzo kreatywni i z pewnością szybko zmienią profil produkcji. Postanowiłem na jego ręce skierować pismo, w którym wyraziłem zdanie dolnośląskich hodowców bydła w tym temacie. Oczywiście pismo to skonsultowałem z Leszkiem Gralą – prezesem DIR, który w pełni mnie poparł. Doskonale zdawał sobie bowiem sprawę z negatywnych konsekwencji proponowanych w nowelizacji zmian. W temacie walki o dobro rolnika zawsze był bezkompromisowy – mówi Paweł Mazur.

r e k l a m a

Aktywnie uczestniczył w walce

– Nie tylko popierał protesty, ale sam brał w nich czynny udział – dodaje. – Przykładem może być październikowy wyjazd dolnośląskich rolników do Warszawy. Prezes bardzo zaangażował się w działania w obronie polskiej hodowli. W swoim gospodarstwie prowadził wiele kierunków produkcji. Uprawiał zboża, kukurydzę, utrzymywał krowy mleczne, produkował mleko, hodował również bydło mięsne. Ubolewał, że na terenie Dolnego Śląska rozwinięta jest produkcja roślinna, a produkcja zwierzęca kuleje. Wyrażał niezadowolenie, że brakuje dużych ubojni, masarni czy zakładów mleczarskich. Zależało mu na tym, by rozwinąć przetwórstwo na szeroką skalę.

Ziemia priorytetem

Kierowana przez Leszka Gralę izba wiele czasu i energii poświęcała na prace umożliwiające dostęp rolników do ziemi znajdującej się w zasobie KOWR.
– Prezes Grala był wielkim orędownikiem wykorzystywania przez dolnośląskich rolników każdego kawałka ornej ziemi. Jak mówił, bolało go serce, gdy widział ziemię leżącą odłogiem. Bardzo często spotykał się z dyrektorami KOWR-u, prowadził długie rozmowy, składał różnego rodzaju propozycje na rozdysponowanie tej ziemi. W tym miejscu dodam, że prezes Grala miał duży talent do doboru ludzi do pracy. W dolnośląskiej izbie zatrudniona jest kadra wysokiej klasy specjalistów. To bezpośrednio przekłada się na jakość pomocy udzielanej rolnikom z jednej strony oraz merytoryczności opinii, propozycji, analiz projektów ustaw z drugiej – mówi członek zarządu DIR.

r e k l a m a

Pomoc nie dla każdego

Bardzo często słyszymy o pomocy finansowej, jaką uzyskali przedsiębiorcy działający w różnego rodzaju branżach. Czy to samo mogą powiedzieć dolnośląscy rolnicy?
– Jeśli na ten temat spojrzymy ogólnie to tak, część rolników uzyskała jakiegoś rodzaju wsparcie. Ja nie otrzymałem żadnego. Przygotowano co prawda pomoc dla gospodarstw posiadających powyżej 4 buhajów, ale nie przewidziano żadnych pieniędzy dla gospodarstw, w którym hodowane są mamki, a produktem trafiającym na sprzedaż są odsadki. Liczę, że polskie rolnictwo będzie mogło skorzystać z pieniędzy pochodzących z Narodowego Funduszu Odbudowy – na zakończenie powiedział Paweł Mazur.

Ireneusz Oleszczyński

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a