Problem zrodził się na kanwie budowy kilka lat temu gazociągu wysokiego ciśnienia do Świnoujścia. Inwestycja ta odbywała się ze środków publicznych i na podstawie decyzji wojewody o ustaleniu lokalizacji inwestycji towarzyszącej inwestycjom w zakresie terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu. W wyniku prowadzonych prac na gruntach dzierżawionych poczynione zostały znaczne szkody w uprawach, takie jak utrata pożytków z nieruchomości w okresie od rozpoczęcia budowy do oddania nieruchomości użytkownikowi do dalszego korzystania, zmniejszenie plonowania w okresie dochodzenia do pierwotnego poziomu produkcyjnego oraz konieczności wykonania dodatkowych zabiegów agrotechnicznych celem przyspieszenia dochodzenia gleby do pełnej zdolności produkcyjnej (rekultywacja biologiczna). Pogorszyły się warunki prowadzenia działalności rolniczej i zaszła konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów uprawy. Sęk w tym, że odszkodowania nie dostał dzierżawca, czyli bezpośrednio poszkodowany, tylko Agencja Nieruchomości Rolnych (poprzednik prawny KOWR).
r e k l a m a
Niejasne przepisy
KOWR kwestionował, że ciąży na nim obowiązek naprawienia szkody, która została poniesiona przez dzierżawcę wskutek działania podmiotu trzeciego, tj. operatora gazociągów przesyłowych. Podnosił, że brak jest podstawy prawnej, która nakładałaby na tę instytucję powyższy obowiązek. KOWR twierdził, że przepisy nie pozwalają przekazać dzierżawcy otrzymanego odszkodowania na mocy decyzji wojewody i operatu szacunkowego sporządzonego na jego zlecenie przez rzeczoznawcę majątkowego. Wskazywał, że skoro postępowanie odszkodowawcze w związku z ograniczeniem sposobu korzystania z nieruchomości w trakcie oraz po zakończeniu budowy – zgodnie z obowiązującymi przepisami – prowadził wojewoda, a stronami postępowania mogli być tylko ANR, jako właściciel nieruchomości i operator gazociągów przesyłowych, jako inwestor, to dzierżawca, nie będący stroną, nie może nic dostać. Sprawa oparła się więc o sąd cywilny, który orzekł na korzyść rolnika – dzierżawcy. Sąd nie miał wątpliwości, iż ANR – jako poprzednik prawny KOWR – otrzymała od operatora gazociągów przesyłowych odszkodowanie z tytułu strat spowodowanych budową gazociągu przebiegającego przez dzierżawione nieruchomości rolne na podstawie ustawy z dnia 24 kwietnia 2009 r. o inwestycjach w zakresie terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu. Przedmiotem sporu było zatem nie istnienie podstawy prawnej do takiego przysporzenia, a jego słuszność w kontekście uzyskania korzyści majątkowej kosztem innej osoby.Bezpodstawne wzbogacenie
Sąd cywilny wskazał, że odszkodowanie otrzymane przez ANR od operatora gazociągów przesyłowych stanowiło bezpodstawne wzbogacenie. Jak już przy tym podkreślano poza sporem był fakt, że w aspekcie formalnym ANR prawo do otrzymania spornego odszkodowania miała. Nie może jednak budzić wątpliwości, że w realiach sprawy aktualizują się poglądy i judykatury, zgodnie z którymi nie daje się pogodzić z zasadami słuszności i sprawiedliwości fakt, że przepisy ustawy, z grona uprawnionych do odszkodowania za szkody spowodowane przez budowę gazociągu wyeliminował np. dzierżawce gruntu, pozostawiając jedynie właściciela czy podmiot dysponujący ograniczonemu prawem rzeczowym do danego gruntu. Takie działanie było niezrozumiałe w kontekście tego, że przepisy ustawowe wprost regulowały sposób ustalania odszkodowania, który to wprost odwoływał się do np. strat plonów. Bezsporne jest przecież, że w takim zakresie to nie właściciel, który oddał grunt w dzierżawę był osobą faktycznie poszkodowaną poprzez zniszczenie zasiewów, lecz dzierżawca. W realiach sprawy w operacie, który stanowił podstawę decyzji administracyjnej przyznającej ANR odszkodowanie, jako podstawę do wyliczenia jego wysokości przyjęto właśnie w znacznej mierze koszty (straty), które poniósł dzierżawca, a nie właściciel nieruchomości, co jednoznacznie wskazuje, iż biorąc pod uwagę względy słuszności, odszkodowanie powinno przysługiwać dzierżawcy.r e k l a m a