lubelskie
– Angus czarny to rasa niewybredna, zje wszystko co zielone, ponadto bardzo płodna. Ruja występuje już miesiąc po wycieleniu i w zdecydowanej większości przypadków podczas pierwszej rui dochodzi do skutecznego krycia. Niestety, część krów ok. 10% nie opiekuje się swoimi cielętami, zaraz po urodzeniu cielę zostaje porzucone przez matkę. Z tego względu wyeliminowaliśmy już 5 krów i 2 kolejne czeka ten sam los, gdyż nie ma sensu, abym odchowywał za nie cielęta, jest to wręcz niewykonalne – podkreślił Marcin Kopeć, który opiekuje się stadem angusa czarnego w Gospodarstwie Rolnym w Osinach.r e k l a m a
Jałówki szybko dojrzewają
Inną ważną zaletą angusa czarnego jest szybkie dojrzewanie, wszak jak sama nazwa wskazuje to rasa wcześnie dojrzewająca.– Dobrze żywioną jałówkę można już zacielić w wieku 1,5 roku, kiedy waży ok. 400 kg. Na pewno nie będzie miała problemów przy wycieleniu, gdyż porody w tej rasie są łatwe z racji stosunkowo niedużych wag urodzeniowych cieląt. Co ciekawe, pomimo że jest to bydło zaliczane do rasy raczej małego, ewentualnie średniego kalibru, to nasze krowy osiągają nawet wagi 900 kg. Ponadto mięso tej rasy jest wyśmienite. Miałem okazję próbować mięso sztuki naszego chowu i uważam, że nie ma lepszego mięsa od tej wołowiny – przyznał zootechnik Marcin Kopeć.
Pożądane wiosenne wycielenia
Wycielenia grudniowo-styczniowe pokazały, że cielęta są dość wrażliwe na zimno oraz wiatr. Ostatnio większość wycieleń była w październiku oraz listopadzie. Każdego roku szczyt porodów przypada o 1 do 1,5 miesiąca wcześniej niż przed rokiem, gdyż stado charakteryzuje się krótkim okresem międzywycieleniowym, ze względu na dobrą płodność rasy i wysoką skuteczność przy kryciu naturalnym.– Każdego roku chcemy przesuwać szczyt wycieleń na wcześniejszą porę, aż osiągniemy wycielenia kwietniowo-majowe. Jest to termin najkorzystniejszy ze względu na temperaturę, jak i fakt, że w czerwcu krowy wychodzą na pastwiska. Wtedy młoda, mlekopędna zielonka, zapewni dużo mleka dla szybko rosnących około dwumiesięcznych cieląt – wyjaśnił zootechnik Marcin Kopeć.
Krowy mamki wraz z cielętami wychodzą na pastwiska stosunkowo późno bo w czerwcu, a nie w maju. Dzieje się tak dlatego, iż pierwszy pokos jako najbardziej wyrównany i wartościowy jest koszony na paszę, którą bydło dostanie dopiero zimą.
– Cały pierwszy pokos trwałych użytków zielonych kosimy i zbierany na sianokiszonkę w balotach, które stanowią podstawową i do tej pory jedyną paszę zimą dla krów matek. Jednak w tym roku z racji rozrastającego się stada i rosnących jego potrzeb żywieniowych pierwszy raz zasiejemy 10 ha kukurydzy na kiszonkę, która uzupełni zimową dawkę żywieniową – wyjaśnił zootechnik Marcin Kopeć dodając, że zimą ma też do dyspozycji wysłodki buraczane odbierane jako deputat z cukrowni.
r e k l a m a
Mało stad – duże pokrewieństwo
Stado czarnego angusa w Osinach założono w roku 2016 głównie w celu wykorzystania zaniedbanych łąk i pastwisk. To posunięcie udało się na 100%, gdyż prawie wszystkożerne angusy doprowadziły zakrzaczone użytki zielone do wysokiej kultury. Na początek zakupiono 30 rocznych jałówek z buhajem. Po roku dokupiono drugą partię jałowic. Gdy przyszedł czas wymiany buhaja kryjącego, gdyż w wiek rozrodczy weszły jego córki, okazało się, że wcale nie jest to takie proste.– Długo szukaliśmy buhaja kryjącego, ponieważ stad tej rasy w kraju jest niewiele, a bydło z tych stad jest ze sobą dość blisko spokrewnione. W końcu znaleźliśmy rozpłodnika, może nie jest najładniejszy, ale przynajmniej dobrze kryje – powiedział Marcin Kopeć dodając, że stado w Osinach jest pod oceną użytkowości mięsnej z ramienia Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Gdy powstawało dostało numer 51 w tej rasie. Jak ocenia zootechnik, dziś stad wcale nie jest więcej, chociaż powstają nowe, które m.in. z Osin kupują jałówki, ale też są takie, które się likwidują.