Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mleko zabezpieczeniem na trudne czasy

Data publikacji 13.04.2021r.

Przejął rodzinne gospodarstwo w 2004 roku, kiedy jeszcze studiował inżynierię produkcji w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Dziś Dariusz Myzia nie tylko produkuje mleko, zboża, rzepak oraz burak cukrowy. Jest też działaczem samorządu rolniczego pełniąc funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Płockiego.

– Skorzystałem z funduszy unijnych takich jak: SPO, PROW oraz premii dla młodego rolnika. Środki poszły na utwardzenie podwórka oraz zakup maszyn takich jak: dwa ciągniki John Deere, agregat ścierniskowy, agregat uprawowy, wóz asenizacyjny, rozrzutnik obornika, kosiarka dyskowa i zgrabiarka. Niestety, maszyny rolnicze są bardzo drogie, a zawsze drożeją, gdy rusza jakiś program wsparcia. Dlatego uważam, że rolnicy tak naprawdę nie są beneficjentami tych programów, a raczej są narzędziem do pozyskiwania tych środków, które docelowo wspierają producentów maszyn, ich dilerów i banki udzielające kredyty.
Krowy utrzymujemy w oborze uwięziowej, zaś jałówki chodzą luzem. Niepokoją mnie próby wprowadzania różnych obostrzeń jak np. zakaz hodowli krów na uwięzi, co wiąże się z olbrzymimi kosztami. Wszak budowa nowej obory wolnostanowiskowej z halą udojową to nierzadko koszt kilku milionów złotych. Trzeba też pamiętać, że produkcja mleka to najbardziej pracochłonny dział rolnictwa, bez nawet jednego dnia wolnego w roku. To co nas martwi, to również bardzo wysokie koszty, które ostatnio poszły w górę głównie ze względu na wysokie ceny pasz. Jednocześnie mamy dobre ceny zbóż, przy których produkcji nakłady i pracochłonność są znacznie mniejsze niż w przypadku mleka. To wszystko sprawia, że mleko nie jest już tak dobrym biznesem. Jednak mleko w takim gospodarstwie jak moje jest zabezpieczeniem na trudne czasy, wszak zboża nie zawsze będą tak dobrze płacić jak teraz. Mleko daje też stabilizację w postaci comiesięcznych przychodów, a jego ceny nie ulegają tak dużym wahaniom jak np. ceny żywca. Trzeba pochwalić naszą mleczarnię OSM Sierpc za dobrą współpracę z rolnikami, ale też za bardzo dobrą jakość produktów. Oczywiście jakość produktów wynika z jakości mleka, a ta jest oczkiem w głowie naszej spółdzielni. My rolnicy wiemy, że musimy dbać o jakości mleka, bo to przekłada się nie tylko na nasze finanse, ale i mleczarni.
Zielony Ład zakłada, że rolnik w celu uzyskania dopłat bezpośrednich będzie musiał spełnić szereg dostosowań ekologicznych, a niestety ekologia często nie idzie w parze z dobrą praktyką rolniczą. Wszak dobra praktyka rolnicza mówi, że zaraz po zbiorze najlepiej jest poruszyć ściernisko, aby zatrzymać wilgoć w glebie. Ekologia mówi zupełnie coś innego, aby pozostawić resztki pożniwne dla ptaków. To tylko jeden z wielu przykładów. Dlatego dla mnie zielony ład jest bardziej zagrożeniem niż pomocą, tym bardziej, że naszych polskich konsumentów nie stać na produkty ekologiczne. Jeśli polityka będzie szła w tym kierunku, to coraz mniej młodych będzie wiązało swoją przyszłość z rolnictwem – powiedział Dariusz Myzia.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a