Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Bądźmy o krok przed ekologami

Data publikacji 20.04.2021r.

Do tej pory zdecydowanie krytykowaliśmy wszelkie inicjatywy wiążące produkcję mleka i mięsa ze zmianą klimatu na ziemi i efektem cieplarnianym. Podtrzymujemy naszą opinię, że to co krowa czy świnia zjedzą, wyrosło na polu wiążąc dwutlenek węgla z atmosfery, a białkowe składniki pasz z roślin bobowatych wiążą nawet azot atmosferyczny. Jednak obserwując to co się dzieje od Nowej Zelandii po Kalifornię, skłaniamy się ku opinii, że nasze organizacje rolnicze również powinny przygotować program ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Ostatnio zauważyliśmy znacznie większą solidarność i skłonność do współpracy organizacji zarówno branżowych, jak i samorządu rolniczego. Czy Krajowa Rada Izb Rolniczych nie powinna zatem skoordynować przygotowania takiego planu? Nie mając planu, nie mamy czym odpowiedzieć na pojawiające się w mediach zarzuty różnych organizacji, polityków i działaczy, którzy twierdzą, że rogacizna i nierogacizna prowadzą świat do zguby. Wszak wystarczy ten plan połączyć z prowadzonymi już programami, choćby oceną użytkowości mlecznej. Wiadomo, że ilość wyemitowanych gazów cieplarnianych na wyprodukowanie litra mleka będzie znacznie mniejsza, jeśli przeciętna wydajność – ze wszystkich obór – od krowy wzrośnie z 6300 do 8500 l rocznie, czyli do przeciętnej stad krów pod oceną. Podobnie z produkcją trzody – liczbą prosiąt w miocie czy mięsnością. Pewnie dałoby się na to znaleźć pieniądze także w Brukseli i nawet znana z kontrowersyjnych poglądów celebrytka, specjalistka od gwałcenia krów i zakazu reklamy mleka i mięsa, miałaby w Parlamencie Europejskim problem z głosowaniem „przeciw”. Jeszcze jedno, prosimy rolników o pomoc dla fundacji stworzonych przez ekologów, które mają za cel ratowanie koni, kóz, bezdomnych psów czy też kotów. Myślimy np. o dostawach paszy objętościowej czy też odpadów poubojowych. Koty czy też psy można adoptować. Chodzi nam po prostu o to, aby dobrostan zwierząt w tych fundacjach osiągnął przynajmniej poziom 60 procent tego dobrostanu, jaki macie w swoich chlewniach i oborach. Zaś kotki i pieski z owych fundacji powinny mieć przynajmniej 20 procent luzu oraz swobody, jakie mają pieski i kotki w waszych produkcyjnych gospodarstwach. Znamy też takie przypadki, że wasze dzieci przyprowadzają znalezione w lesie psy, często szczeniaczki oraz koty. Co dziwne, szczególnie szczeniaczki – a także dorosłe psy – z chwilą gdy przyprowadzi się je do domu z reguły wskakują na kanapę na przeciw telewizora. Ciekawe kto je tego nauczył? Czy nie aby miastowi?
Mleka na świecie nie przybywa w takim tempie, aby całej branży groziło załamanie cen – wynika z opublikowanych niedawno prognoz. Najszybciej jego produkcja rośnie w Stanach Zjednoczonych – o 2% rocznie. Niemniej dziś spodziewać się należy, że Amerykanie zagospodarują swoje nadwyżki, bo program szczepień przebiega tam sprawnie. Spodziewać się należy, że Ameryka Północna dość szybko otworzy gospodarkę, w tym i restauracje. Produkcja mleka w Europie rośnie znacznie wolniej (o ok. 1% rocznie), ale i tempo szczepień jest znacznie słabsze. Nie należy się spodziewać, że bary, pizzerie i restauracje zostaną otwarte zbyt szybko.
A jak to się ma do sytuacji polskiego rolnika, który 365 dni w roku doi krowy i oczekuje godziwego wynagrodzenia za swój trud? Ano tak, że na naszym kontynencie, z różnych względów, jeszcze długo nie uruchomimy w 100% usług gastronomicznych i turystyki, które pochłaniają duże ilości, głównie masła i serów. Kraj taki jak Polska, z dużą nadprodukcją mleka, zdany będzie więc na łaskę i niełaskę rynków, pośredników i sieci handlowych. Tak na marginesie, to kolejne przedłużenie lockdownu sprawiło, że wspomniani pośrednicy proponują nadal skandalicznie niskie ceny za masło i odtłuszczone mleko w proszku. I tutaj jest miejsce na zastanowienie się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Dlaczego w USA nie ma problemu z dostawami szczepionek? Dlaczego też firmy z siedzibami w stanie Massachusetts (Moderna) i New York (Pfizer) mają problemy z dostawami szczepionek do krajów Unii Europejskiej? Jaki to przyniesie efekt w najbliższej przyszłości? I znów pytamy o zależność między ceną skupu mleka w Polsce a tempem szczepień. Nie jest to kwestia wydumana. Ta zależność jest bardzo ścisła. Dziś ten kto ma szczepionki rządzi światem i gospodarką. Ten kto ich nie ma lub ma ich za mało: stoi na przegranej pozycji – także w przetwórstwie spożywczym i produkcji mleka. W tym miejscu po raz kolejny ponawiamy apel, aby jak najszybciej zostały zaszczepione załogi zakładów przetwarzających żywność, szczególnie załogi zakładów mleczarskich.
W pandemicznym smutku jest też iskierka nadziei. To fakt, że w Chinach – najludniejszym państwie świata – ludzie za sprawą koronawirusa uznali, że spożywanie mleka to zdrowy wybór. Jednak droga do osiągnięcia poziomu konsumpcji mleka, jaką mamy w Unii Europejskiej, a nawet w Polsce, jest jeszcze daleka i wyboista. Oczywiste jest, że popyt na sery twarde, mleko w proszku czy też UHT będzie w Chinach systematycznie rósł. Na czym, miejmy nadzieję, skorzystają także i polscy rolnicy. Przekonał się o tym nawet nasz ulubiony mleczarski celebryta, który jeszcze do niedawna nie był optymistycznie nastawiony do handlu z Chinami. Bo według niego bardzo dobrym rozwiązaniem dla nadprodukcji mleka w Polsce była współpraca z Rosją i z Białorusią!

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a