r e k l a m a
Głodzenie pomaga zwierzętom
Niegłodzone zwierzęta mają często więcej uszkodzeń ciała ze względu na większą liczbę walk. Zwiększony stres przed ubojem u świń, które były nakarmione, może powodować też większą częstość występowania mięsa jasnego, miękkiego i wodnistego (tzw. PSE), które jest odrzucane przez konsumentów i powoduje problemy technologiczne podczas przetwarzania wieprzowiny. Wada ta obejmuje najbardziej wartościowe grupy mięśni: mięsień najdłuższy grzbietu, półbłoniasty, czterogłowy uda, i powstaje w następstwie gwałtownego beztlenowego rozkładu glikogenu do kwasu mlekowego. Dochodzi do nadmiernego zakwaszenia mięśnia bezpośrednio po uboju.Głodzenie świń redukuje występowanie mięsa PSE, ponieważ niski poziom energetyczny przy uboju zmniejsza szybkość spadku pH mięśni, co powoduje wyższą jakość mięsa w porównaniu ze zwierzętami, które nie przeszły głodówki. Głodzenie świń przed ubojem zmniejsza też śmiertelność podczas transportu do ubojni. Wiadomo, że zwierzęta, które zostały nakarmione przed załadunkiem, cierpią z powodu choroby transportowej, częściej wymiotują niż osobniki głodzone. Sytuacja ta prowadzi do zwiększenia upadków, szczególnie latem.
Jeśli tuczniki trafiają do ubojni 10–14 godzin po pobraniu paszy, biorąc pod uwagę czas przemieszczania się treści pokarmowej przez układ trawienny, należy uznać to za stratę, ponieważ w żaden sposób pasza nie zostanie wykorzystana na przyrosty. Ponadto transport z pełnym żołądkiem przyczynia się do zwiększenia poziomu stresu i ma wpływ na uzyskaną wydajność poubojową tuczników.
Długi transport to utrata masy
Optymalny czas, kiedy świnie powinny dotrzeć do ubojni bez dodatkowego stresu związanego z głodzeniem i bez utraty na wadze, a w ich przewodzie pokarmowym powinna znajdować się minimalna ilość paszy, to około 16 godzin od ostatniego pobrania paszy (od 14 do 18 godzin). Dzięki temu będzie najmniejsze ryzyko przebicia jelit oraz zanieczyszczenia czy uszkodzenia tuszy podczas procesu przetwarzania, w wyniku czego mogłoby dojść do całkowitego lub częściowego jej wybrakowania. Wśród przyczyn wstrzymywania podawania paszy przed transportem wymienia się bowiem nie tylko ograniczenie upadków podczas przewozu świń i zapewnienie im dobrostanu, ale także bezpieczeństwo żywności. W przypadku perforacji żołądka wypełnionego paszą istnieje zagrożenie zanieczyszczenia i skażenia tuszy, na przykład bakteriami Salmonella lub innymi patogennymi bakteriami. Zanieczyszczenie tusz jest częste, gdy zwierzęta docierają do ubojni z pełnym żołądkiem.Stosowanie zbyt długiego okresu głodzenia przedubojowego także jest niekorzystne i przyczynia się do wyższego poziomu stresu u zwierząt, co może sprzyjać występowaniu zachowań agresywnych. Kolejnym aspektem zbyt długiego głodzenia przed ubojem jest utrata masy tuszy, zwłaszcza w przedłużonych okresach na czczo (powyżej 30 godzin). Świnie głodzone ponad 18 godzin tracą nawet 0,6 kg na tuszy. Szybkość utraty masy tuszy rośnie trzykrotnie po 24 godzinach głodzenia, co znacznie obniża także wybojowość.
Ważne, aby każdy producent trzody chlewnej wiedział, ile trwa transport jego świń do rzeźni i ile czasu przebywają one tam przed ubojem w magazynie, dzięki czemu będzie mógł odpowiednio wyregulować czas karmienia zwierząt. Pomoże to zmniejszyć ubytki masy ciała tuczników oraz utrzymać minimalny poziom stresu przy jednoczesnym ograniczeniu strat paszy. Po transporcie do zakładu ubojowego zwierzęta trafiają do magazynu przedubojowego, co pozwala im na powrót do stanu równowagi fizjologicznej i zapewnia właściwy przebieg uboju oraz uzyskanie mięsa wysokiej jakości. Optymalne warunki przebywania w magazynie dla trzody chlewnej to temperatura 15–18°C oraz czas 4–5 godzin.
Okres na czczo trwający od 12 do 14 godzin przed załadunkiem plus czas załadunku, rozładunku i transportu oraz oczekiwania na ubój daje średnio od 22 do 26 godzin. Aby maksymalnie skrócić czas transportu, tuczniki powinny być kierowane do uboju w zakładach zlokalizowanych najbliżej miejsca ich chowu, co w sytuacji występowania afrykańskiego pomoru świń nie jest realizowane. Świnie ze stref niebieskich na zachodzie kraju jadą setki kilometrów do ubojni zlokalizowanych przy wschodniej granicy, dlatego głodzenie ich w gospodarstwie sprawia, że czas bez paszy wydłuża się ponad normę i rolnicy tracą na wybojowości. Niektórzy więc rezygnują z głodówki i wysyłają tuczniki najedzone, co też nie do końca jest dobre, gdyż takie zwierzęta gorzej znoszą transport.
r e k l a m a
Najlepiej, gdy ubojnia jest blisko
Przewożone zwierzęta przede wszystkim muszą być zdrowe i zdolne do transportu, a warunki przewozu powinny gwarantować im jak najmniejszy stres. Świnie należą do zwierząt o bardzo wysokiej wrażliwości na niekorzystne bodźce środowiskowe i cechuje je wysoka podatność na stres. Dobrze jest grupować w jednej ciężarówce osobniki, które się znają. W naszych krajowych warunkach takie funkcjonowanie transportu świń jest utrudnione ze względu na znaczne rozdrobnienie sektora trzody chlewnej. Jednak badania potwierdziły, że w grupach jednorodnych skala obrażeń była istotnie niższa w porównaniu z transportami, w których wspólnie przewożono świnie z różnych gospodarstw.Transport powinien przebiegać bez opóźnień, a warunki powinny być utrzymane na odpowiednim poziomie. Badania przeprowadzone na Politechnice Rzeszowskiej wykazały liczne przypadki przekroczenia dopuszczalnych norm obsady tuczników w czasie transportu, przy czym najwyższe straty wynikające z tego faktu odnotowano w przewozach na najdłuższym dystansie oraz z gospodarstw o największej skali produkcji. W badaniach wykazano również znaczący wzrost udziału zwierząt z obrażeniami, jak też wykazujących objawy zmęczenia wraz ze wzrostem odległości transportu. W przypadku transportów na odległość 100 km odsetek zwierząt z obrażeniami i objawami zmęczenia wynosił odpowiednio 61,5% oraz 37,2%.
Zbyt małe zagęszczenie podczas transportu także może być przyczyną zwiększenia obrażeń, co wynika z trudności w utrzymaniu przez zwierzęta równowagi. Z kolei zbyt duża obsada ogranicza ruch, utrudnia lub uniemożliwia przyjęcie pozycji leżącej i powoduje nasilenie walk, co prowadzi do wzrostu udziału zwierząt wykazujących objawy zmęczenia potransportowego.
Straty powstałe na skutek upadków tuczników w czasie transportu oszacowano w Stanach Zjednoczonych na ponad 21 mln dolarów rocznie. Przyjmując średni wskaźnik upadków tuczników w krajach Unii Europejskiej na poziomie 0,07% przy rocznej produkcji wynoszącej 23 mln ton wieprzowiny, można oszacować je na około 26 mln euro.