Lochy zwykle proszą się między 113. a 117. dniem po pokryciu. Czas trwania ciąży u loch zależy od wielu czynników: rasy, kondycji, pory roku, żywienia, stanu zdrowotnego. Bardzo ważne, aby kojce porodowe przygotować odpowiednio wcześnie na przyjęcie macior prośnych. Porodówka, do której trafią lochy, musi być przede wszystkim czysta, zdezynfekowana i osuszona. Przed dezynfekcją kojec porodowy musi być starannie wyczyszczony z wszelkich zanieczyszczeń pozostałych po przebywających w nim wcześniej zwierzętach. Dopiero po wyczyszczeniu i spłukaniu gorącą wodą wykonuje się dezynfekcję. Najlepszym rozwiązaniem w zakresie utrzymania wysokiej higieny pomieszczeń jest zastosowanie zasady całe pomieszczenie pełne – całe pomieszczenie puste.
r e k l a m a
Produkcja przeciwciał
W każdym kojcu porodowym musi być duże i wygodne dla lochy koryto oraz poidło o odpowiedniej wydajności. To ważne zarówno podczas porodu, kiedy maciory tracą dużo wody i są bardzo spragnione, jak również w okresie laktacji, gdyż wpływa na produkcję mleka. Odpowiednia ilość wody dla lochy karmiącej jest tak samo ważna jak dobra pasza, a w okresie szczytu laktacji czy w czasie letnich upałów może nawet ważniejsza. Podczas samego porodu dobrze jest wlać świeżą wodę do czystego koryta. Może się bowiem okazać, że woda tylko z poidła to za mało dla wyczerpanej porodem lochy.W przygotowaniu loch do porodu konieczne jest odpowiednio wczesne umieszczenie ich w kojcach porodowych. Należy to przeprowadzić około 7–14 dni przed porodem. Jest to czas niezbędny do wytworzenia przez lochę odpowiednich przeciwciał na bakterie znajdujące się w środowisku porodówki, które potem przekaże prosiętom wraz z siarą. Nabywają one w ten sposób odporności, która ma je chronić w pierwszych tygodniach życia. Opóźnianie przeprowadzenia loch do kojców porodowych prowadzi do osłabienia odporności noworodków, której objawem może być między innymi nasilenie występowania biegunek.
Jeżeli maciory przenoszone są do porodówek zbyt późno, nie mają czasu na przyzwyczajenie się do otoczenia i są narażone na stres. Może to utrudniać przebieg porodu i wydłużyć czas jego trwania, co grozi upadkami słabszych prosiąt.
Bez siary nie przeżyją
Poród nie powinien trwać dłużej niż 6 godzin, a przerwy między rodzącymi się prosiętami maksymalnie 30 minut. Taki przebieg porodu nie wymaga ingerencji człowieka. Jednak przy każdego typu problemach konieczna jest pomoc. Dzięki temu zapobiegamy rodzeniu się martwych bądź osłabionych prosiąt. Najlepiej odchowują się sztuki, które ważą co najmniej 1,3–1,5 kg. Te mniejsze z reguły wymagają pomocy i większej opieki. Bywa, że często padają.Urodzone prosięta należy natychmiast osuszyć, wytrzeć ściereczką, a następnie podłożyć pod wymię, aby napiły się siary. Uzyskają w ten sposób odporność bierną, która umożliwi im zdrowy wzrost. Dosadzanie prosiąt do sutków zaraz po przyjściu na świat pozwala im nie tylko napić się siary, ale także stymuluje wydzielanie oksytocyny i przyspiesza akcję porodową.
Prosięta po urodzeniu mają bardzo słabo rozwinięty układ odpornościowy i praktycznie są w pełni zależne od ochrony, jaką dają przeciwciała zawarte w siarze matki. Aktywne substancje obecne w siarze zapewniają bierną odporność na patogeny obecne w środowisku. Siara jest pokarmem o dużej koncentracji składników odżywczych niezbędnych do wzrostu oraz immunoglobulin chroniących prosięta przed działaniem bakterii i wirusów. Immunoglobuliny są przeciwciałami pełniącymi funkcję odpornościową w organizmie.
Jeżeli prosięta nie otrzymają siary, a przeciętna pobrana jej ilość wynosi około 200–500 g/prosię, to ich szanse przeżycia spadają do zera. Również opóźnianie pobrania siary przez prosięta ma negatywny wpływ na ich przeżywalność, nawet w grupie prosiąt o wysokiej masie ciała przy urodzeniu (powyżej 1,7 kg). Wydzielanie siary trwa od 12 do 48 godzin od rozpoczęcia porodu i następuje stopniowa zmiana jej składu (po 6 godzinach ilość immunoglobulin zmniejsza się prawie o 50%). U prosiąt zdolność wchłaniania gotowych przeciwciał z siary kończy się po około 24 godzinach od porodu. Dlatego należy zadbać, by wszystkie prosięta miały możliwość pobrania dostatecznej ilości siary, dzięki której przekazane zostaną gotowe przeciwciała. W przeciwnym razie mają niewielkie szanse przeżycia. Chyba że dostawimy je do innej lochy, która oprosiła się w tym samym czasie.
r e k l a m a
Śmierć z wychłodzenia
Przyczyną częstych padnięć prosiąt po porodzie, oprócz przygnieceń przez maciorę, jest to, że mają małe zapasy energii, co grozi szybkim wychłodzeniem organizmu. W ciągu 30–40 minut od urodzenia temperatura ciała prosiąt spada o 3–5°C. U prosiąt ważących 1,5 kg temperatura ciała spada z 39°C do 36°C. U sztuk średnich, ważących 1–1,5 kg, jest to spadek z 39°C do 35°C, a dla prosiąt najmniejszych – do 34°C. Temperatura ciała 34,5°C jest dolną temperaturą krytyczną dla nowo narodzonych prosiąt. Przy czym temperatura otoczenia wynosząca 18°C powoduje przyspieszenie metabolizmu prosiąt i całkowite wyczerpanie rezerw energetycznych w ciągu 11–12 godzin od urodzenia, jeśli prosię nie wypiło dostatecznej ilości siary.Dlatego trzeba im zapewnić wysoką temperaturę, aby niewielkie zasoby energetyczne nie były jeszcze dodatkowo wykorzystywane na ogrzanie ciała. Poza tym, jeśli będą osłabione, trudniej będzie im dotrzeć do sutków i nie będą miały siły ssać. Wtedy może dojść do upadków nie tylko z wychłodzenia, ale także z głodu. Prosięta, których dotyczy zwiększona śmiertelność w pierwszych dobach po wyproszeniu, charakteryzują się utratą masy ciała i zwiększoną podatnością na infekcje.
Prosięta, które napiły się siary, umieszczamy pod promiennikiem ciepła w temperaturze około 34°C. Latem wystarcza, jeśli promiennik włączony jest przez 5 pierwszych dni po porodzie. Później można zmniejszyć jego moc lub całkowicie go wyłączyć.
Zmniejszenie konkurencji o sutki
Czynnikiem sprzyjającym śmiertelności osesków są bardzo liczne mioty, w których prosięta rodzą się mniejsze i słabsze. Większa jest także rywalizacja w takich miotach o dostęp do gruczołu mlekowego. Te sztuki, które rodzą się jako ostatnie, też są bardziej narażone, gdyż istnieje większe ryzyko, że pobiorą zbyt mało siary. Małe prosięta dobrze jest więc przenieść do loch, które mają mniej młodych, produkują dużo mleka i są w stanie je wykarmić bez rywalizacji. W niektórych gospodarstwach przeżywa znaczny odsetek prosiąt z niską masą urodzeniową, a wynika to przede wszystkim z dobrego zarządzania stadem. Wówczas ponad 80% prosiąt z wagą poniżej 1 kg jest w stanie przeżyć.Wyrównywanie miotów jest jednym z elementów zwiększania szans przeżycia prosiąt. Zanim to jednak nastąpi, musimy sprawdzić u każdej z macior liczbę czynnych sutków oraz ogólnie ocenić gruczoł mlekowy. Przesadzamy prosięta tylko ze zdrowych miotów i tylko w obrębie jednej komory porodowej. Wyrównywanie miotów wykonujemy dopiero, gdy prosięta napiją się siary. Nie wcześniej niż 6 godzin po porodzie i nie później niż 24 godziny po nim.
Czasami zachodzi potrzeba, aby najsilniejsze prosięta z miotu przenieść do innej maciory. Robimy to dla poprawienia wyników odchowu poprzez zrównywanie wagowe prosiąt. Również zbyt liczne mioty, których lochy nie są w stanie wykarmić, wymagają przegrupowania, tak aby w miocie nie znajdowało się więcej niż 10–12 prosiąt. Selekcja ma również wpływ na lochy. Pozostawienie ich ze zbyt małymi, słabymi i niezdolnymi do ssania prosiętami wywołałoby zapalenie wymienia z powodu nadprodukcji i zalegania mleka. Z drugiej strony, lochy ze zbyt dużą liczbą silnych prosiąt nie wykarmiłyby ich i w ten sposób pogorszyły swoją kondycję.