Bez dekornizacji?
Data publikacji 27.04.2021r.
Wiele mlecznych ras bydła w naturalny sposób ma rogi, jednak w gospodarstwach mlecznych są one niepożądane. Rogi są więc usuwane, a powszechną praktyką jest usuwanie zawiązków rogów młodym cielętom. Są to jednak zabiegi nieprzyjemne, bolesne i mają wpływ na dobrostan zwierząt.
Pozostało 0% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
Masz już prenumeratę lub dostęp?
Zaloguj się
Możesz już teraz kupić dostęp do wszystkich treści lub do wybranego artykułu
W ostatnich latach naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis badali sześć sztuk potomstwa byka mlecznego, którego genom poddano edycji, aby zapobiec rozwojowi rogów. Technologia ta została zaproponowana jako alternatywa dla usuwania rogów, powszechnej praktyki zarządzania stosowanej w celu ochrony innego bydła i ludzi przed urazami. Naukowcy z uniwersytetu w Davis w ubiegłym roku opublikowali swoje odkrycia informując, iż zgodnie z oczekiwaniami, żadne z potomstwa byka nie rozwinęło rogów, a badanie krwi i badania fizyczne cieląt wykazały, że wszystkie były zdrowe. Naukowcy zsekwencjonowali również genomy cieląt i ich rodziców oraz przeanalizowali te sekwencje genomowe, szukając wszelkich nieoczekiwanych zmian. Analiza przeprowadzona przez naukowców wykazała, że fragment bakteryjnego DNA, użyty do przekazania bykowi cechy bez rogów, zintegrował się z jednym z dwóch wariantów genetycznych lub alleli (różne formy tego samego genu wywołujące odmienne wykształcenie się tej samej cechy) bez rogów, które zostały wygenerowane przez edycję genomu byka. Badanie wykazało, że dwoje cieląt odziedziczyło naturalnie występujący allel bez rogów, a czworo cieląt dodatkowo odziedziczyło fragment bakteryjnego DNA, znany jako plazmid. Integrację plazmidu można rozwiązać przez badanie przesiewowe i selekcję, w tym przypadku wybierając dwie sztuki potomstwa byka bez rogów z edytowanym genomem, który odziedziczył tylko naturalnie występujący allel. Okazuje się, że taki rodzaj badań przesiewowych jest rutynowo wykonywany w hodowli roślin. Plazmid w żaden sposób nie szkodzi zwierzętom, ale integracja techniczna sprawiła, że byk po edycji genomu stał się GMO, ponieważ zawierał obcy DNA z innego gatunku, w tym przypadku plazmid bakteryjny. Naukowcy nie zaobserwowali żadnych innych niezamierzonych zmian genomicznych u cieląt, a wszystkie zwierzęta pozostały zdrowe w okresie badania.
Przeprowadzone badanie daje więc szansę na bezbolesną, genetyczną alternatywę dla dekornizacji, poprzez wprowadzenie występującego wariantu genetycznego, który jest obecny również u niektórych ras bydła mięsnego, takich jak np. angus. To badanie nabiera ważnego znaczenia, bowiem wiadomo, że zwierzęta, które nie mają rogów, są mniej skłonne do krzywdzenia innych zwierząt oraz osób je obsługujących i mają mniej agresywnych zachowań.
Beata Dąbrowska
Źródło: Thedairysite.com