Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Kiedy drugi miot jest mało liczny

Data publikacji 27.04.2021r.

Zaburzenia rozrodcze u loch występują często po odsadzeniu pierwszego miotu i określane są jako syndrom drugiego miotu, który objawia się opóźnieniem rui, niepłodnością i rodzeniem małej liczby prosiąt. Loszki, które po pierwszej ciąży i laktacji straciły znaczną część rezerw tłuszczowych, są narażone na pojawienie się właśnie takiego spadku płodności przy kolejnej ciąży. Zdarza się to nawet przy najlepszej genetyce zwierząt.

Od 20 do 60% loch ma niższą wydajność reprodukcyjną w drugiej ciąży w porównaniu z pierwszą. Badania przeprowadzone we Francji w 842 gospodarstwach na 42 tys. loch po odsadzeniu pierwszego miotu pokazały, że u 21% z nich wystąpiło znaczne zmniejszenie liczebności miotu w kolejnym porodzie (powyżej 20%). Doświadczenia dowodzą, że syndrom drugiego miotu jest wciąż częstym problemem, lecz różnie manifestowane są jego objawy, ponieważ czynniki ryzyka mogą być różne. Profilaktyka okazuje się skuteczniejsza, jeśli gospodarstwo zdiagnozuje przyczyny problemu.
Na zmniejszenie płodności loch w drugiej ciąży wpływa wiele czynników, w tym nadmierna utrata masy ciała po pierwszej laktacji, zbyt szybkie krycie loszek, za krótka pierwsza laktacja, krótki okres od odsadzenia do inseminacji oraz pora roku, w której odbywa się drugi poród. Szczególnie niekorzystne mogą być ekstremalne warunki zimą i latem.

r e k l a m a

Warunki ważniejsze niż genetyka

Lochy pierwiastki są bardziej podatne niż starsze samice na utratę masy ciała w okresie laktacji, co może też powodować niepełną regenerację organizmu po odsadzeniu. Skutkuje to niskim wskaźnikiem owulacji lub zwiększoną śmiertelnością zarodków. Zdaniem ekspertów utrata masy ciała po pierwszej laktacji nie powinna mieć jednak wpływu na wydajność rozrodczą na poziomie całego stada. Gdy pod uwagę bierze się całkowitą liczebność miotów uzyskanych w gospodarstwie, bardzo rzadko zauważa się całkowitą mniejszą liczbę prosiąt po drugim porodzie w porównaniu z pierwszym. Zmniejszenie liczebności miotu jest zazwyczaj obserwowane u pojedynczych loch, co może mieć związek z losowymi czynnikami, jednak zdaniem specjalistów na poziomie stada nie powinno stanowić problemu.
Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu stwierdzili, że długość pierwszej laktacji, warunki w chlewni oraz pora roku, w której dochodzi do porodu, mają najistotniejszy wpływ na wystąpienie syndromu drugiego miotu. Czynniki te są bezpośrednio związane z zarządzaniem w gospodarstwie, można więc nimi odpowiednio sterować, by uniknąć problemów z rozrodem.
Dłuższa pierwsza laktacja może istotnie prowadzić do liczniejszego drugiego miotu, ponieważ zapewnia młodym lochom więcej czasu na regenerację po pierwszej ciąży. Z tego względu zaleca się, aby nie odsadzać prosiąt zbyt wcześnie i zapewnić odpowiednio długą laktację. Ponadto naukowcy z uniwersytetu w Poznaniu sugerują, by dokonać zmian w żywieniu loch, które w pierwszej ciąży uzyskały liczny miot, aby wyrównać poniesione straty energetyczne.
Warunki na fermie, w tym sposób żywienia zwierząt oraz higiena, mogą istotnie wpływać na cechy związane z rozrodem. Wystąpienie syndromu drugiego miotu jest natomiast w bardzo niewielkim stopniu dziedziczne w porównaniu z innymi cechami związanymi z rozrodem. Wydaje się więc, że ewentualna selekcja hodowlana pod kątem tej cechy nie przyniosłaby oczekiwanych rezultatów, a rolnicy nie muszą się obawiać, że syndrom drugiego miotu zostanie przekazany potomstwu.
Liczebność miotów u loch cechuje się zmiennością genetyczną, ale przede wszystkim zależy od wielu czynników zewnętrznych. Z tego względu w każdym stadzie można spodziewać się różnic w liczbie uzyskanych prosiąt od poszczególnych loch, co jest zjawiskiem zupełnie normalnym. Jak twierdzą specjaliści, różnice w liczebności prosiąt w miotach będą pojawiać się zawsze i to w każdym, nawet najlepiej prowadzonym stadzie. Rolnicy powinni podejmować działania naprawcze, jeśli średnia liczebność prosiąt dla wszystkich wyproszeń drugiego miotu w danym sezonie okaże się niższa niż średnia liczebność miotu po pierwszym wyproszeniu. Ważne jest oczywiście zadbanie o loszki oraz inseminowanie ich w odpowiednim wieku (240–270 dni) i przy właściwej masie ciała, a także dostosowanie dawki paszowej dla tych pierwiastek, które dały bardzo liczny miot.

Obserwować stado i reagować

Liczba urodzonych prosiąt znacznie odbiega od liczby uwolnionych podczas owulacji komórek jajowych i zależna jest od wieku lochy i pojemności macicy. Normalnym zjawiskiem fizjologicznym jest obumieranie około 30% zapłodnionych jaj lub zarodków, w wyniku czego powinien urodzić się miot o liczebności 12–14 prosiąt. Obniżenie liczebności miotu do 6–7 sztuk powinno być sygnałem o pojawiających się problemach i konieczności poszukiwania przyczyn takiego stanu rzeczy.
Loszki, o ile waga przy pokryciu nie będzie zbyt niska, charakteryzują się większą liczbą prosiąt żywo urodzonych w pierwszym aniżeli drugim miocie. Wiadomo, że zapotrzebowanie pokarmowe loch na paszę jest ściśle uzależnione od wielkości miotu i masy ciała lochy. O ile różnice w masie ciała lochy nie wpływają znacząco na dawkę paszy konieczną na pokrycie potrzeb bytowych, o tyle liczba prosiąt istotnie decyduje o ilości potrzebnej paszy.
Przy układaniu dawki dla loch charakteryzujących się średnią produkcyjnością 9–10 prosiąt dzienna dawka paszy wynosi około 6,5 kg. Natomiast jeżeli mamy do czynienia z lochami rodzącymi 13 prosiąt, dawka paszy musi wynosić ponad 8 kg. Dla rolnika nie stanowi problemu podać maciorze więcej paszy do koryta. Problemem jest to, że locha z reguły nie jest w stanie pobrać całej podanej dawki. Głównie ze względu na małą pojemność przewodu pokarmowego.
Lochy, które wykarmiły 13 lub więcej prosiąt, często są w bardzo słabej kondycji i po odsadzeniu muszą odbudować swoje rezerwy. Po porodzie dochodzi do korzystania z rezerw odłożonych w czasie ciąży. Proces ten jest fizjologicznie poprawny, dopóki różnica w masie ciała lochy przed porodem i w okresie laktacji wynosi do 12 kg. Natomiast jeżeli lochy tracą 20–25 kg, skutkuje to nadmiernym ubytkiem rezerw tłuszczowych.
W ograniczaniu problemów związanych ze słabą kondycją u loch pierwiastek najlepiej sprawdza się krycie nie wcześniej niż po trzeciej rui i przy masie ciała 120–140 kg. Niektórzy rolnicy nie chcą ryzykować i czekają nawet do osiągnięcia przez loszkę 150 kg masy ciała.

Dominika Stancelewska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a