Ograniczenia dotyczące powierzchni kojca oraz długości koryta przypadającej na jedno zwierzę są bardzo istotne, szczególnie w okresie po odsadzeniu. Prosięta w tym okresie próbują naśladować zachowania innych osobników, zwłaszcza przy pobieraniu paszy czy piciu wody. Aby takie zachowania były możliwe, muszą mieć wystarczająco dużo miejsca. Jeśli powierzchnia jest zbyt mała, to uzyskujemy gorsze wyniki produkcyjne, przy czym zmniejszeniu pobrania paszy towarzyszy znacznie większy spadek przyrostów dziennych.Prowadzi to do postępującego różnicowania się masy ciała między najsilniejszymi a najsłabszymi zwierzętami w grupie.
Nadmierne zagęszczenie w gospodarstwach o wysokiej produkcyjności często przyczynia się do zwiększonego kanibalizmu, zwłaszcza w końcowym okresie odchowu warchlaków oraz w tuczu. Dotyczy to głównie chlewni, w których do odchowalni trafia około 20% prosiąt więcej, niż przewidywano. Jeśli rolnicy, budując i zasiedlając chlewnie, zakładają mniejszą liczbę prosiąt uzyskanych od lochy, w efekcie wzrasta zagęszczenie w kojcach. Podobnie dzieje się w przypadku tuczników. Minimalna powierzchnia na tucznika od 86 kg masy ciała powinna wynosić 0,85 m2 przy neutralnych warunkach klimatycznych. Konsekwencją nadmiernego zagęszczenia wśród starszych tuczników bywają także przypadki ostrej postaci różycy lub pleuropneumonii. Szczególnie niekorzystne konsekwencje przegęszczenia rejestruje się w miesiącach letnich, dlatego w tym czasie należy poprawić dobrostan zwierząt.
Zagęszczenie zwierząt ma znaczenie także w sektorze rozrodu. W grupach loszek, w których powierzchnia na sztukę wynosiła 1 m2, odsetek loszek wykazujących objawy rujowe był wyraźnie niższy niż tam, gdzie powierzchnia wynosiła 2 m2. Wśród samic odchowywanych w nadmiernym zagęszczeniu stężenie kortyzolu (hormon stresu) było wyraźnie większe niż u loszek utrzymywanych w komforcie. W porodówkach to przyczyna zwiększonego odsetka przygnieceń prosiąt.
r e k l a m a