Mieszkanka Sarbinowa w powiecie żnińskim została sama z dwojgiem dzieci i 50-hektarowym gospodarstwem. Po nagłej śmierci męża rodzina musiała zmierzyć się z trudnym wyzwaniem związanym z odpowiednim przygotowaniem gleby, jej uprawą i założeniem wiosennych plantacji roślin. Z pomocą przyszli sąsiedzi oraz działacze AgroUnii z terenu powiatu żnińskiego.
– Postanowiliśmy pomóc Basi po stracie Jarka. To był nasz dobry znajomy. Mamy na portalu społecznościowym zamkniętą grupę stworzoną dla żnińskich struktur AgroUnii. Jeden z kolegów przedstawił pomysł, aby w jakiś sposób pomóc. Basia została przecież sama z 50 ha, 13-letnim synem i 21-letnią córką. Było jej ciężko. Mieliśmy tylko posortować ziemniaki. Ale do pomocy stawiła się kilkunastoosobowa grupa, więc postanowiliśmy wykonać także prace polowe – mówi Łukasz Bober, członek AgroUnii ze wsi Żerniki.
Rolnicy wykorzystali będącą na wyposażeniu gospodarstwa z Sarbinowa sadzarkę. Użyli także własnych maszyn, między innymi ciągników, ładowarek i maszyn uprawowych. Założona plantacja ziemniaków liczyła 7,5 ha. Pomoc na tym się nie skończyła. Członkowie AgroUnii wykonali w kwietniu także opryski przeciw chorobom grzybowym w uprawach zbóż i rzepaku oraz zabiegi niezbędne do założenia plantacji kukurydzy.
Zasadzenie ziemniaków miało strategiczne znaczenie dla gospodarstwa. Wcześniej bowiem podpisano umowę kontraktacyjną z jednym z zakładów przetwórczych. Rolnicy zapowiadają kolejne wsparcie dla gospodarstwa z Sarbinowa.