W ostatnich latach ćma bukszpanowa stała się szkodnikiem niemal kwarantannowym. Występuje w takim nasileniu, że ogrodnicy nie dają sobie z nią rady. Z ostatnich badań wynika, że bukszpan to niejedyna jej ofiara – zdarzają się przypadki żerowania również na laurowiśni czy trzmielinie. Pocieszające jest to, że znacznie rzadziej zasiedla bukszpany o barwnych liściach.
r e k l a m a
Ćmy szukaj z lupą
Pojawia się na roślinach na początku maja. Nie ma wrogów naturalnych. Owad dorosły aktywny jest nocą, trudno go zauważyć. Jest niewielki, a larwy ukryte między gałązkami są bardzo liczne i niesłychanie żarłoczne. Jeśli ich nie znajdziemy i nie zniszczymy, w bardzo krótkim czasie z pięknych nasadzeń pozostaną kikuty. Ćmy latają przez cały sezon wegetacyjny, więc trzeba oglądać bukszpany przynajmniej raz w tygodniu i szukać i maleńkich żółtych jaj szkodnika, i zielono-czarnych larw, które wyjadają miąższ liści, pozostawiając oprzędy z odchodami. Niestety, jaja są trudne do zauważenia i do poszukiwania wśród liści potrzebna jest lupa. Łatwiej jest z larwami – są widoczne, bo większe, choć też ukryte w gęstwinie liści i pędów.
Do ekologicznej walki ze szkodnikami potrzebne będą pułapki feromonowe, które, niestety, wyłapują jedynie samce. Dzięki pułapkom możemy też sprawdzić nasilenie nalotów. Drugą metodą jest strzepywanie larw na płachtę i ich palenie. Poleca się też ręczne zbieranie larw z pędów. To zajęcie żmudne, lecz skuteczne. Można sięgnąć po wąż z silnym strumieniem, by zmyć szkodnika z pędów. Ostateczną metodą jest użycie środków chemicznych. Te zawierające popularne pyretroidy działają dość krótko. Najlepiej wybrać preparaty o działaniu systemicznym, które krążą po roślinie i zabezpieczają ją na czas do około 2 tygodni.
Uważaj na poskrzypki
Te szkodniki upodobały sobie lilie, szachownice, konwalię majową oraz kokoryczkę. Od kwietnia do czerwca można je zaobserwować na wychodzących z ziemi roślinach. W tym roku aktywność może się przesunąć z powodu niskich temperatur. Poskrzypka w ciągu roku wydaje do trzech pokoleń. Jest jaskrawoczerwona, błyszcząca, o czarnej głowie i czarnych odnóżach. Cechą rozpoznawczą jest skrzypienie, które szkodnik wydaje w czasie zagrożenia, pocierając ostatnimi segmentami odwłoka o pokrywy. Samice składają grupowo jednomilimetrowe jaja na spodniej stronie liści. Z jaj wylęgają się larwy, które żerują pod mazistą, lepką, czarną powłoką powstałą z odchodów. Larwy są bardzo żarłoczne i potrafią doprowadzić do całkowitego zniszczenia rośliny. Należy przeglądać rośliny żywicielskie w poszukiwaniu złóż jaj, larw i dorosłych osobników. Dorosłe osobniki zbieramy i niszczymy, choć nie jest to łatwe, gdyż są bardzo ruchliwe, często spadają na ziemię i się ukrywają. Gdy nabierze się wprawy, nie będzie to uciążliwe. Jaja i larwy zbieramy i zgniatamy. Poskrzypki nie mają wrogów naturalnych. Mazista i lepka warstwa odchodów pokrywająca larwy skutecznie odstrasza nawet owadożerne ptaki. Korzystając z chemicznych środków, pamiętajmy, że jaja są zupełnie odporne na działanie preparatów. Środkami zwalczymy dorosłe osobniki, lecz na liściach pozostaną jaja, z których niebawem wylęgną się następne. Dlatego należy niezależnie usuwać je ręcznie. Do tej pory skuteczne było opryskiwanie roślin naparem z mięty.
r e k l a m a