Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Lucernik pozwala zaoszczędzić

Data publikacji 11.05.2021r.

Coraz więcej gospodarstw specjalizujących się w produkcji mleka systematycznie zwiększa areał uprawy lucerny w czystym siewie. Hodowcy przekonali się, że umiejętnie prowadzone lucerniki dostarczają dużych ilości bardzo wartościowego białka. Plony suchej masy są na poziomie dobrze uprawionej kukurydzy. Cztery pokosy to norma, a czasem kosi się i piąty.

warmińsko-mazurskie

W ostatnich suchych latach lucerna udowodniła, że przy mniejszej ilości opadów i okresowych niedoborach wody, radzi sobie dużo lepiej niż trawy. Głównie dlatego, że ma mniejsze wymagania wodne niż trawy i inne rośliny motylkowe. Poza tym jej atutem jest silnie rozbudowany palowy system korzeniowy, dzięki temu korzysta z wody znajdującej się w głębszych warstwach gleby.

r e k l a m a

W tym kolejnych 5 ha lucerny

Państwo Kalinowscy swoją przygodę z lucernikami rozpoczęli prawie 5 lat temu. Najstarszy lucernik będzie miał w tym roku 5 lat. I w zależności od tego, jak będzie plonował, to albo zostanie na kolejny rok lub zostanie zlikwidowany po zakończeniu sezonu wegetacyjnego. A hodowca zyska doskonałe stanowisko pod uprawę zbóż.

Janusz Kalinowski wyznaje, że do założenia lucernika przekonała go przede wszystkim niewymagająca i oszczędna uprawa, możliwość uprawy na różnych glebach oraz wysoki procent białka. Rolnik ma posianą lucernę w czystym siewie na kilku polach i na różnych glebach. W miejscowości Orżyny jest 13 ha, niedaleko domu 6 i w tym roku planuje siew kolejnych 5 ha. Rozmówca wyjaśnia, że bydła przybywa, więc potrzeby też są większe. W tej chwili stado liczy ok. 100 sztuk, w tym 60 krów dojnych, a syn właścicieli Krzysztof dodaje, że to jeszcze nie koniec. Rozmówca przyznaje, że przez te wszystkie lata przy różnych warunkach atmosferycznych, przy suszach, mrozach lucerna nigdy nie zawiodła.

W tym roku rolnik zdecydował się na odmianę lucerny Salsa DLF. Nasiona zaprawione są bakteriami z rodzaju Rhizobium i Bradyrhizobium zdolnymi do wiązania wolnego azotu, dzięki czemu zaopatrują rośliny w azot. Odmiana Salsa charakteryzuje się wysokim plonem suchej masy i białka i spośród dostępnych obecnie odmian lucerny jest najbardziej odporna na nicienie.

– Do wyboru odmiany Salsa przekonało mnie jeszcze to, że tworzy delikatne łodygi, co pozwala zachować dobrą jakość paszy, nawet gdy zbiór się opóźni. Pogody jak wiemy nie przewidzimy, więc dobrze mieć takie zabezpieczenie, przynajmniej można spać spokojnie. I co ważne nie wylega – podsumowuje rozmówca.

Lucerna lubi wapno

– Uprawiałem również 12 ha koniczyny czerwonej, ale Dominik Guła, doradca z firmy Allgrass współpracujący z naszym gospodarstwem zbadał skład i okazało się, że w koniczynie było o 5 proc. białka mniej niż w lucernie. A 5 proc. to już naprawdę bardzo dużo, poza tym lucerna wydaje więcej masy i stabilniej plonuje. Koniczyna daje bardzo dużo masy w pierwszym roku, w kolejnych latach, jest tego coraz mniej i po 3 latach już po koniczynie. Kolejnym plusem lucerny jest to, że bardziej sprawdza się w okresie suszy, chociaż to też zależy od gleb, na jakich jest posiana – podkreśla właściciel gospodarstwa.

Rolnik ma posianą lucernę również na słabszych glebach i tam jak jest susza to lucerna jest słabsza. Ale jest też lucerna posiana na glinie i na lepszych glebach III klasy i tam zawsze będzie rosła. Rozmówca podkreśla, że lucerna nie rośnie z niczego, więc trzeba jej zapewnić to czego najbardziej potrzebuje i co najbardziej lubi szczególnie w pierwszym roku uprawy.

Pierwszym i najważniejszym warunkiem do spełnienia jest uregulowane pH na poziomie 6,5. Okazuje się, że właśnie zakwaszenie gleb było przez wiele lat czynnikiem ograniczającym zakładanie lucerników w Polsce. A wielu rolników nie było zadowolonych z plonów, bo przy nieuregulowanym pH, plon był niski.

– Odczyn gleb mamy praktycznie uregulowany, ale mimo wszystko na lucernę co roku jesienią po 4 pokosie dajemy 500 kg wysoko reaktywnego, granulowanego wapna AntiGran z Nordkalku. Trzeba pamiętać, że lucerna bardzo lubi wapno i je wyciąga, także podpowiadam, żeby co roku rzucać trochę wapna – mówi hodowca.

r e k l a m a

Przemyślane nawożenie

– Wiosną lucernę zasilam 200 kg soli potasowej, w pierwszym roku obowiązkowo odpowiednio dobrane nawożenie dolistne i biostymulujące, żeby roślina lepiej wystartowała i lepiej sobie radziła. Oprysk wykonuję, gdy rośliny osiągną ok. 5–7 cm, aby miały czym pobrać składniki, bo biostymulator działa doglebowo i nalistnie. Stosowanie biostymulatorów na początku wegetacji może także zwiększyć odporność roślin na choroby i szkodniki – wyjaśnia właściciel gospodarstwa.

W tym roku na świeżo posianej lucernie rolnik wykona zabieg ukorzeniania aktywatorem rozwoju systemu korzeniowego Nov@ firmy Biolchim. Preparat ten zawiera nie tylko kwasy humusowe i fulwowe, wpływające na rozwój systemu korzeniowego, ale zawiera również składniki zwiększające dostępność substancji odżywczych i przyspieszające możliwość ich pobrania. Preparat ma w składzie także glicynę-betainę, więc chroni przed stresem abiotycznym.

– Zabieg wykonam powschodowo w fazie kilku pierwszych liści, ponieważ preparat działa nalistnie i doglebowo. Dawka na hektar to 2–3 litry, a koszt ok. 88 zł/ha
i naprawdę przekonałem się, że warto tych parę złotych zainwestować w lucernę, zwłaszcza w pierwszym roku – podpowiada plantator.

W pierwszym roku po zasianiu lucerny rolnik zbiera 3 pokosy, w kolejnych latach są to zawsze 4 pokosy. Przy czterech pokosach lucerny hodowca uzyskuje plon zielonej masy wahający się między 40 a 50 t z hektara.

– Wcześniej wspominałem, że na lucernie jest oszczędność, chodziło mi o to, że na trawy po każdym pokosie trzeba jednak dawać nawóz, żeby coś zbierać w kolejnych. Przy lucernie na start trzeba coś dać, ewentualnie jakąś odżywkę czy biostymulator i później lucerna sama rośnie. Także można sobie przeliczyć ile oszczędzamy nie stosując nawozu po każdym pokosie – podsumowuje rolnik.

Od tego roku
będą baloty z zakiszaczem

Należy pamiętać, że wartość pokarmowa lucerny zależy głównie od fazy rozwojowej, w której zostanie zebrana, poza tym zawartość białka w lucernie jest różna w różnych częściach rośliny. Lucerny nie podajemy w formie świeżej i nie nadaje się do wypasania.

W gospodarstwie w Miętkich lucernę zwija się w baloty, trzeba pamiętać, żeby materiał mocno sprasować. Hodowca wraz z synem jednego dnia koszą lucernę, drugiego od razu zbierają, bo wolą jak jest wilgotniejsza bo wtedy lepiej się zakisi. Należy pamiętać, że nie można zbierać lucerny zbyt późno, bo zwiększa się udział łodyg w stosunku do liści, więc automatycznie będzie mniej białka, które mamy w liściach i pąkach kwiatowych. Rozmówca podkreśla, że bardzo ważne jest odpowiednie pocięcie lucerny. Jest to roślina kisząca się słabiej od traw, więc warto stosować zakiszacze.

– Przyznaję, że do tej pory nie stosowałem zakiszaczy robiąc bele, ale w tym roku kupuje aplikator na belownicę i baloty będą robione z zakiszaczem. Jednak jak jest zakiszacz to pH w balocie jest inne i pasza jest jeszcze lepsza i nic się nie psuje. Chociaż nie mam co narzekać, bo w tej chwili też baloty są skarmiane praktycznie w całości, bo na szczęście nie psują się – wyjaśnia Janusz Kalinowski.

Hodowca wie, że najlepiej byłoby zrobić lucernę w pryzmie, ale póki nie ma silosów, więc zostaje przy balotach. Gospodarstwo wciąż zmienia się, modernizuje, przybywa bydła, więc rolnik nie wyklucza, że za jakiś czas pojawią się silosy.

Dr inż. Monika Kopaczel-
-Radziulewicz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a