Tym zabiegiem zabezpieczymy kłosy również przed mączniakiem prawdziwym, brunatną plamistością liści i rdzą żółtą, których sprawcy w sprzyjających warunkach mogą rozwijać się na kłosach.
r e k l a m a
W pszenicy ozimej
ochrona kłosa jest bezpieczna, a przez to łatwa. Pszenica (również jęczmień) jest gatunkiem samopylnym i nie musimy się martwić tym, że wykonując zabieg w okresie kłoszenia lub tuż po wykłoszeniu zakłócimy proces zapylania. Jednak idealnym momentem na zabieg w pszenicy jest, kiedy pierwsze z wyrzuconych pylników zaczynają opadać. Oprysk w tym momencie pokryje także pylniki, które są pożywką, jak i źródłem infekcji dla najgroźniejszej w tym momencie choroby – fuzariozy kłosów. Jeżeli na kłosach tych gatunków są wyrzucone pylniki, oznacza to, że zapylenie nastąpiło i zabieg fungicydowy w tym momencie nie zaszkodzi w ich rozwoju generatywnym.
W zbożach obcopylnych, takich jak żyto i pszenżyto, okno zabiegowe jest okrojone. Oprysk na choroby kłosa w tych gatunkach musimy wykonać najlepiej przed kwitnieniem (kiedy kłos zaczyna wychodzić z pochwy), ewentualnie po kwitnieniu. Oprysk żyta i pszenżyta w momencie kwitnienia powoduje najczęściej obniżkę plonowania, bo zabiegi wykonane środkami ochrony roślin, ale także dokarmiania dolistnego zbóż mogą powodować sklejanie pręcików powodując problemy w zapylaniu.
Ochrona fungicydowa kłosów
w momencie, kiedy widzimy już objawy chorobowe jest spóźniona. Dlatego niezwykle ważna jest umiejętna ocena zagrożenia i znajomość biologii grzybów. Z całą pewnością kłosy wymagają ochrony w terminie ich kwitnienia, a nawet wcześniej – w pełni kłoszenia, jeżeli występuje w tym okresie przekropna pogoda i utrzymuje się duża wilgotność powietrza. Jeżeli jest natomiast sucho, zabieg powinien być nieco opóźniony i może być wykonany (na odpowiedzialność rolnika) niższą dawką fungicydu.
Jeżeli wykonanie zabiegu T3 utrudniają warunki pogodowe (deszcz) i musimy go przesunąć o kilka dni powinniśmy stosować górne, zalecane przez producenta dawki fungicydu. Istotne są wtedy jak najkrótsze okresy karencji fungicydów. W okresach upałów i silnego nasłonecznienia zabiegi fungicydowe i wszystkie inne powinniśmy aplikować w terminach popołudniowych, w nocy i wcześnie rano, pod warunkiem jednak, że nie ma rosy i liście oraz kłosy są suche.
r e k l a m a
Okno zabiegowe oprysków
jest ruchome, bo zależy od tego, czy w ochronie pszenicy stosujemy technologię, dwu- czy trzyzabiegową. Biorąc to wszystko pod uwagę, ochronę kłosów możemy realizować w pszenicy elastycznie od momentu, kiedy kłosy zaczynają wysuwać się z pochew liściowych, ale najpóźniej do fazy dojrzałości wodnej ziarna (BBCH 71). Decyzje o zabiegach są oczywiście trudne. Powinny uwzględniać pogodę, podatność odmian, poziom nawożenia azotem, gęstość łanu i systematyczną obserwację roślin. Do tego trzeba dopasować wybór preparatu i wybrać idealne okno (termin) oprysku. Termin trzeba pogodzić z opisaną wcześniej fizjologią roślin zbożowych (gatunków samopylnych – pszenica, jęczmień i obcopylnych – żyto, pszenżyto).
Jeżeli technologia ochrony pszenicy zakłada wykonanie w sezonie dwóch zabiegów fungicydowych rolę ochrony kłosa spełnia zabieg T2. W takiej sytuacji opóźniony T2 chroniący kłos powinniśmy wykonać w okresie, kiedy kłos zaczyna wychodzić (wychylać się) z pochwy i pojawiają się np. pierwsze ości odmian ościstych. W takim systemie polecane są produkty, których bazą są triazole, a dodatkową substancją strobiluryna, ewentualnie grupa SDHI.
W systemie trzyzabiegowym zabieg T3 na choroby kłosa pszenicy wykonujemy w umownej fazie kwitnienia (moment wyrzucania pylników, a najlepiej kiedy pierwsze z nich zaczynają opadać) co zwykle ma miejsce między 10 a 20 czerwca. Tutaj można użyć produkty z dwoma dobrymi triazolami albo mieszaninę triazolu ze strobiluryną lub/i substancją SDHI.
Stosując zabieg na kłos (zwłaszcza we wcześniejszych terminach) chronimy także górne liście – flagowy i podflagowy. Dlatego używane fungicydy powinny wykazywać działanie ograniczające grzyby Fusarium, ale też sprawców brunatnej plamistości liści, septoriozy, rdzy i mączniaka prawdziwego. Zadanie to dobrze spełniają: triazole, strobiluryny i preparaty z grupy SDHI. Najlepsze produkty do ochrony kłosa zawierają w swym składzie dwie, nierzadko trzy substancje z wymienionych grup chemicznych.
Kłosy wszystkich zbóż
są zagrożone chorobami. Przedstawiłem zasady wykonywania zabiegów T3 w pszenicy, bo w odmianach jakościowych tego gatunku nie można sobie pozwolić na skażenie ziarna mikotoksynami. A inne zboża? Wszystkie mogą być porażane przez grzyby Fusarium, zwłaszcza jeżeli w czerwcu będzie nadmiar deszczu. W życie zagrożeniem w okresie kłoszenia jest rdza brunatna, mączniak prawdziwy, septorioza paskowana liści. Ale pamiętajmy, że w życie zabieg chroniący kłosy najpóźniej możemy wykonać pod koniec kłoszenia i koniecznie przed pyleniem.
W pszenżycie w późniejszych fazach groźna jest septorioza paskowana liści, septorioza plew, no i oczywiście fuzarioza kłosów. Zabieg chroniący przed fuzariozą można teoretycznie wykonać podobnie jak w pszenicy w czasie kwitnienia pszenżyta. Teoretycznie, bo każda odmiana pszenżyta jest inna. W niektórych odmianach więcej jest genetyki z żyta, w innych z pszenicy. Niemniej przy zabiegach na kłos najbezpieczniej jest traktować pszenżyto jak żyto.
Fuzarioza kłosów nie oszczędza też jęczmienia, choć z uwagi na wcześniejsze dojrzewanie niż pozostałych gatunków najczęściej unika on porażenia. Większe zagrożenie w ostatnim etapie rozwoju stanowi w jęczmieniu rynchosporioza i plamistość siatkowa, dlatego najczęściej drugi i ostatni zabieg fungicydowy w jęczmieniu zaleca się stosować na krótko przed kłoszeniem. Jeżeli jednak w czerwcu wystąpią deszcze i będzie duże zagrożenie fuzariozą kłosów – patogena trzeba ograniczać.
Zobacz także
Test kopertowy na fuzariozę
kłosów, którego zasady wykonania często przypomina rolnikom jego autor, prof. dr hab. Marek Korbas z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu, może dać nam szybką podpowiedź, czy fuzarioza jest już na kłosach i tylko czeka na sprzyjające warunki infekcji. Instrukcję testu można znaleźć w wielu publikacjach, a zakłada ona w czasie trwania całej fazy kłoszenia zbóż pobieranie kilkudziesięciu kłosów z różnych miejsc pola. Pobrane kłosy należy rozłożyć na zwilżonej wcześniej gazecie, potem ją złożyć i umieścić w papierowej torebce. Taki pakunek umieszczamy w foliowej torebce w ciemnym miejscu. Testowane kłosy oceniamy po 96 godzinach (po 4 dobach) od jego rozpoczęcia, ale wcześniej po 2–3 dniach powinniśmy sprawdzić wilgotność gazety i w razie potrzeby uzupełnić ją skrapiając gazetę wodą.
Jeżeli po 96 godzinach stwierdzimy na kłosach obecność białej watowatej grzybni z różowym odcieniem, buraczkowe zabarwienia na plewach lub obecność pomarańczowych grudek to bezzwłocznie powinniśmy wykonać zabieg przeciwko fuzariozie kłosów. Test może nam wskazać zagrożenie innych sprawców chorób. Zbrunatnienia i zbrązowienia plew w górnej części mogą oznaczać septoriozę plew. Pożółkłe plewy i obecność wewnątrz plewy żółtego lub pomarańczowego proszku może wskazywać na problem z rdzą żółtą.
Jeżeli jednak po 96 godzinach trwania testu kłos zblednie, nie będzie grzybni, zbrunatnień lub zżółknięć – test powtarzamy. W trakcie kłoszenia powinniśmy wykonać kilka takich testów i zdecydowanie warto to robić niż stosować ochronę kłosa na oko. Dzięki prostemu testowi jesteśmy w stanie trafić z zabiegiem w optymalnym dla jego skuteczności terminie, a przy braku zagrożenia fuzariozą sporo zaoszczędzić na ochronie.
Optymalnym przedziałem temperatur
do wykonywania zabiegów fungicydowych w zbożach jest 15–20°C, ale pamiętajmy o niuansach, bo każda substancja aktywna ma właściwy sobie optymalny zakres skutecznego działania. Łatwiej jest znaleźć takie optimum termiczne wykonując zabieg w godzinach popołudniowych, pod wieczór, a jeżeli jest bardzo upalnie – w nocy.
Bezwzględnie trzeba wziąć pod uwagę także wilgotność powietrza. Na to najczęściej rzadko kto patrzy, a jest to bardzo ważna informacja, aby ustalić optymalny wydatek cieczy roboczej na hektar. Najlepiej, aby w czasie zabiegu, zwłaszcza niższymi dawkami cieczy roboczej, wilgotność powietrza wynosiła co najmniej 60%. Maksymalną ilością cieczy, którą mogą przyjąć w oprysku rośliny pszenicy bez wystąpienia zjawiska ociekania cieczy na glebę jest ok 220 l/ha. Dlatego w ochronie fungicydowej pszenicy nie powinno się stosować więcej niż 200 l cieczy roboczej z zasadą im większa wilgotność powietrza, tym mniejszy wydatek cieczy roboczej na hektar.