Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dziesięć ton ziemniaków dla warszawiaków

Data publikacji 24.05.2021r.

mazowieckie

W czwartek 20 maja przed sklepem należącym do sieci Biedronka przy ul. Dolnej 3 w Warszawie odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez AgroUnię. Poprzedzała ona zapowiadaną kilka dni wcześniej w mediach społecznościowych akcję rozdania mieszkańcom Warszawy 10 ton polskich ziemniaków.

– Są one zapakowane w półtorakilogramowe opakowania, które dodatkowo zawierają informację, jak oszukiwany jest polski rolnik, a czemu przygląda się polski rząd, polskie ministerstwo rolnictwa. My, polscy rolnicy, otrzymujemy marne grosze za produkowane ziemniaki, dokładając 4 tys. zł do hektara. Za prezentowane opakowanie otrzymujemy 30 gr, a w sklepie kosztuje ono 5–6 zł. Bardzo mi się to nie podoba, że stojący tutaj obok mnie konsumenci muszą płacić tak dużo. Jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać, to my, producenci zarówno ziemniaków, jak i innych warzyw, będziemy zmuszeni likwidować produkcję – wyjaśniał Michał Kołodziejczak.

Szef AgroUnii zapowiedział, że tym wydarzeniem rozpoczynają akcję nazwaną „Odbijamy wieś PiS-owi”.

– PiS dla polskiej wsi nie zrobił nic poza głoszeniem haseł i opowiadaniem głupot na temat tego, jak to dobrze nam, rolnikom, się żyje. My natomiast żyjemy w strachu, niepewności. Nie wiemy, jak spłacić ciągle rosnące zobowiązania. Rozpoczynamy tę akcję nieprzypadkowo w mieście. W imieniu większości polskich rolników chciałbym po części przeprosić za to, że uwierzyliśmy PiS-owi i że nie potrafimy od tej partii wymagać realizacji złożonych nam obietnic. Przed wyborami bardzo często z nami rozmawiali, obiecali realizację wielu postulatów, ale po wygranych wyborach wszystko się skończyło. Już z nami nie rozmawiają – mówił Michał Kołodziejczak.

Szef AgroUnii przypomniał nieraz już prezentowaną opinię, że polscy rolnicy nie chcą żyć z dopłat, a z pracy własnych rąk na własnej ziemi. Jego zdaniem PiS ukrywa prawdę o polskiej wsi. Nie ma na nią żadnego planu ani pomysłu, o czym mogą świadczyć zapisy dotyczące rolnictwa w Krajowym Planie Odbudowy.

– Muszę państwu szczerze powiedzieć, że my ziemniaków nie chcemy rozdawać za darmo. Jest to dla nas policzek w twarz, ale dzisiaj jesteśmy do tego zmuszeni. Te ziemniaki pochodzą z mojego pola. To ja je wyhodowałem. Za kilogram oferuje mi się dzisiaj 20–30 gr. Nie będę ich sprzedawał za taką cenę, wolę je rozdać za darmo – mówił Michał Kołodziejczak.

Wyraził również żal, że kolejne rządy doprowadziły do sytuacji, w której polskie rolnictwo zostało podporządkowane kilku wielkim korporacjom handlującym żywnością. Polscy rolnicy, chcąc sprzedać swoje produkty, muszą akceptować stawiane im warunki. W innym przypadku wyprodukowane przez nich warzywa trafią do utylizacji. Przypomniał również o problemach, jakie mają polscy producenci ziemniaków z ich eksportem.

W konferencji uczestniczył również Filip Pawlik – producent warzyw z Wielkopolski.

– Te ziemniaki, jak wcześniej mówił Michał, są symbolem nierównych praktyk stosowanych przez zagraniczne korporacje. Są też symbolem hańby PiS. Dlaczego? Ponieważ ten rząd doprowadził do sytuacji, w której jesteśmy zmuszeni sprzedawać nasze płody poniżej kosztów produkcji. Działania rządu w czasie pandemii zakazały nam sprzedaży naszych produktów na bazarach, targowiskach. Nie mogliśmy też dostarczać warzyw do restauracji, bo były zamknięte. Nie były za to zamknięte sklepy należące chociażby do sieci Biedronka, w których sprzedawane były warzywa importowane niemal z całego świata.

Ireneusz Oleszczyński

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a