Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Odwołanie Głównego Nieludzkiego Doktora

Data publikacji 24.05.2021r.

17 maja br. został odwołany ze stanowiska Główny Lekarz Weterynarii dr Bogdan Konopka, który pełnił tę funkcję przez dwa lata. Znam go od ponad 20 lat. Ten chłopski syn przez długi czas prowadził na terenie województwa świętokrzyskiego wzorowe gospodarstwo nastawione na produkcję bydła mięsnego. Obecnie od kilku ładnych lat prowadzi je syn. Dr Bogdan Konopka przez 6 lat był prezesem Polskiego Związku Hodowców Bydła Mięsnego. Był też przez 13 lat Świętokrzyskim Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii. Zna się doskonale – od strony praktyki – na produkcji mleka. Bowiem jego brat prowadzi rodzinne gospodarstwo mleczne w Ożarach, gmina Rutki, powiat zambrowski – nastawione na produkcję mleka, które odbierane jest przez oddział SM Mlekpol w Zambrowie. Wielokrotnie przedstawiciele naszej redakcji spotykali się z dr. Konopką na walnych zebraniach: w OSM Końskie i w OSM Włoszczowa. To na nich każdy delegat z uwagą słuchał przydatnych informacji związanych z weterynarią i zootechniką. Tłumaczył szczegółowo każde zmiany w przepisach wynikające z prawa unijnego. Czynił to bardzo prosto i zrozumiale, kierując się starą maksymą ludową: nie taki diabeł straszny jak go malują. Minister Bogdan Konopka – bo w praktyce stanowisko Głównego Lekarza Weterynarii równe rangą wiceministrowi rolnictwa – to typowy państwowiec pracujący na rzecz dobra naszego kraju ponad politycznymi podziałami. Z tego co wiem, już minister Marek Sawicki za czasów Koalicji PO-PSL złożył doktorowi Konopce propozycję, aby objął stanowisko Głównego Lekarza Weterynarii. Ale ten odmówił. Z sugestii resortu rolnictwa jasno wynika, że dr Konopka zapłacił za niedostateczną walkę z epidemią ptasiej grypy. Ale nie czarujmy się, jego odwołanie miało wyraźny podtekst polityczny. Był bowiem ostatnim zaliczanym do ekipy Ardanowskiego, chociaż był tylko państwowcem. Moim zdaniem, nawet gdyby Głównym Lekarzem Weterynarii został prezes Jarosław Kaczyński, a jego zastępcą poseł Mateusz Morawiecki, to przy dzisiejszym stanie budżetu przeznaczonego na państwową służbę weterynaryjną ponieśliby totalną klęskę i to nie tylko w walce z epidemią ptasiej grypy. Tak. Polska weterynaria, co wiąże się także z bezpieczeństwem łańcucha żywnościowego, wymaga więcej niż znaczącego dofinasowania. Jeżeli chcemy być poważnym graczem na rynku żywności i dbać o zdrowie nie tylko zwierząt, ale i ludzi, to dajmy także szansę „nieludzkim” doktorom. Finansowanie jakichś tam straży o charakterze policyjnym, broniących dobrostanu zwierząt jest tylko dobrym zabiegiem marketingowym. Te kilkaset milionów złotych powinno zasilić polską weterynarię. Trzeba tutaj dodać, że nawet przewodniczący AgroUnii Michał Kołodziejczak skrytykował odejście doktora Konopki. Chociaż panowie wielokrotnie – mówiąc delikatnie – mieli odmienne zdania co do działania służb weterynaryjnych. Jednak lider AgroUnii doceniał fakt, że dr Konopka prowadził z nim i z jego organizacją rzeczowy dialog, po prostu rozmawiali jak rolnik z rolnikiem. Następcą dr. Bogdana Konopki jest jego kolega: dr Mirosław Welz, który w marcu odszedł ze stanowiska zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii na skutek komplikacji zdrowotnych będących następstwem ciężkiego przebiegu COVID-19. Życzymy mu w imieniu całego zespołu redakcyjnego TPR – dużo sił i zdrowia w walce ze wszelkimi wyzwaniami, które stoją przed polską weterynarią, w tym wyzwaniami natury politycznej.

Redaktorzy naczelni TPR Krzysztof Wróblewski
i Paweł Kuroczycki

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a