Rolnik z Wąwolnicy w woj. lubelskim stosuje niecodzienny sposób na dotarcie ze swoim towarem do klienta.
– Jajomat w Lublinie ustawiliśmy przed ok. miesiącem – mówi Mateusz Lipczyński. – Wcześniej takie samo urządzenie uruchomiliśmy w Wąwolnicy, gdzie mieszkamy.
Sprzedaż wiejskich jaj odbywa się całą dobę.
Są oczywiście przechowywane w warunkach chłodniczych. Mateusz Lipczyński informuje, że w jajomatach sprzedawane są jaja od własnych kur z wolnego wybiegu, które są karmione ziarnem z własnej produkcji rolnej. – Tata jest rolnikiem, uprawiamy własne zboże, które wykorzystujemy do przygotowywania pasz dla kur.
To nie jest żadna ferma ani wielka hodowla, bardziej hobby.
Jaja z automatu sprzedają się jak świeże bułeczki.
– Kury nie nadążają ze znoszeniem jajek – mówi Mateusz Lipczyński. kj