Jak z punktu widzenia pana prezesa, po 35 latach pracy w jednym zakładzie mleczarskim, wyglądał rozwój techniczny i produkcyjny OSM Koło?
– W OSM Koło pracuję od roku 1986 jako kierownik produkcji, a od roku 2002 na stanowisku wiceprezesa odpowiadając zarówno za produkcję, jak i technikę. Mleczarnia w Kole była wybudowana w latach 70. XX wieku jako bufor dla nadwyżek mleka w Polsce przerabiając je na mleko odtłuszczone w proszku, mieszanki mlekozastępcze i masło. Poza tym produkowaliśmy mleko i śmietanę w butelkach. Skupowaliśmy wtedy od 200 do 250 tys. l mleka dziennie. W 1995 roku ruszyła sprowadzona z USA linia do produkcji serka wiejskiego. Linia ta została rozbudowana i w pełni zautomatyzowana do ciągłej produkcji serka w 2012 r. W roku 1995 uruchomiliśmy kotłownię gazowo-olejową. W 2002 roku przebudowaliśmy aparatownię przy wsparciu funduszu przedakcesyjnego SAPARD, w roku 2011 zwiększyliśmy wydajność o nową linię do pasteryzacji mleka a w 2018 o linię do pasteryzacji śmietany. Nową masłownię uruchomiliśmy w 2006 roku o wydajności 6 ton na godzinę, która obecnie pracuje pełną parą. Na masłowni przerabiamy ponad 100 tys. l śmietany na dobę. Inwestujemy w nowy transport do zwózki mleka wyposażony w nowoczesną aparaturę kontrolno-pomiarową oraz zestawy do dystrybucji naszych wyrobów. Rok 2008 to budowa nowej proszkowni.
r e k l a m a
Wtedy wiele osób mówiło, że proszkownia nie ma przyszłości
i polegniecie na tej inwestycji?
– Dokładnie tak w tamtych czasach mówiono, ale nasza determinacja była silniejsza. Pomógł rynek afrykański, na który jako pierwsi w Polsce zaczęliśmy sprzedawać natłuszczane mleko w proszku. Wtedy była to największa proszkownia w kraju o wydajności 800 tys. l mleka na dobę. Udało nam się wybudować ją korzystając z dofinansowania i preferencyjnych kredytów. Inwestycja opiewała na sumę 40 mln zł netto. Dziś taka proszkownia kosztuje ok. 200 mln zł. W międzyczasie zmodernizowaliśmy maszynownię chłodniczą, która dziś jest wykorzystana prawie w 100%. Na te cele wykorzystaliśmy dofinansowanie ze środków unijnych także z programu PROW w wysokości 20 milionów zł.
Co udało się zrobić w oddziałach terenowych?
– Przeprowadziliśmy modernizację oddziału w Grodkowie. Zmodernizowaliśmy również Kępno, gdzie za wszelką cenę chcieliśmy utrzymać produkcję, ale ze względu na wymogi weterynaryjne oraz aspekt ekonomiczny było to niewykonalne. Podobnie sytuacja wyglądała w Ostrzeszowie. Poczyniliśmy inwestycje w zakładzie w Ostrowie, gdzie produkujemy napoje fermentowane na linii, która jest wykorzystana w 70%. W Ostrowie skupujemy 45–50 tys. l mleka dziennie, a w Grodkowie ok. 70 tys. l. W Koninie w pełni wykorzystujemy linię do produkcji mleka w butelkach typu PET oraz twarożkarnię, gdzie m.in. produkujemy twaróg wędzony. Znajdująca się tam proszkownia wymaga modernizacji i nie jest wykluczone, że ją wykonamy w celu produkcji proszku mlecznego lub preparatów mlekozastępczych.
r e k l a m a
Wracając do centrali w Kole, jaka produkcja dominuje w tym zakładzie?
– Głównie jest to produkcja odtłuszczonego mleka w proszku oraz natłuszczanego olejem roślinnym, a także produkcja masła, serka wiejskiego, napojów fermentowanych. Planujemy modernizację lub też budowę nowej kotłowni, a także budowę nowej hali produkcyjnej na potrzeby związane z galanterią. Jako całe OSM Koło dziennie skupujemy 1,2 mln l mleka.
Czy z racji przeprowadzonych inwestycji oraz tych planowanych mleczarnia OSM Koło ma jakieś znaczne zadłużenie?
– Nie, wręcz przeciwnie, wszystkie inwestycje dotychczas realizowane były wykonane z własnych środków. Jest to jak najbardziej bezpieczna polityka a tym bardziej na dzisiejsze niepewne, pandemiczne czasy.