Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Rzepak – w tym roku jest o co grać

Data publikacji 01.06.2021r.

Marcin Zawadzki, rolnik z Czermna na Zamojszczyźnie oblicza, że trzeci wiosenny zabieg fungicydowy w rzepaku ozimym oznacza dodatkowy koszt w wysokości ok. 150 zł/ha. – Ale wystarczy plon wyższy o 100 kg/ha, żeby ta inwestycja się zwróciła. Każde kolejne 100 kg to zysk – stwierdza.

lubelskie

Marcin Zawadzki od 2017 r. współprowadzi wraz z żoną, rodzeństwem i swoją mamą gospodarstwo rolne w Czermnie (pow. tomaszowski). Pod pługiem znajduje się ponad 80 ha gruntów. W gospodarstwie jest też utrzymywane bydło mleczne rasy hf, mleko odbierane jest przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Krasnymstawie. – Ja koncentruję się na prowadzeniu produkcji roślinnej – wyjaśnia Marcin Zawadzki.

Wśród uprawianych ziem przeważają gleby gliniaste klas II, III i IV. Najwięcej jest tych klasy III. W bieżącym sezonie buraki cukrowe zajmują ok. 12 ha, podobnie fasola – również 12 ha. Kukurydza została wysiana na 7 ha, rzepak na 15. Pozostały areał zajmują zboża.

r e k l a m a

Głównie odmiany hybrydowe

Rzepaki są wysiewane w gospodarstwie od ok. 10 lat. W bieżącym sezonie uprawiane są w tradycyjnej technologii płużnej. – Dwa lata temu zastosowałem uproszczenia (dwa razy głęboka uprawa agregatem ścierniskowym, następnie brona wirowa z siewnikiem) i byłem zadowolony ze wschodów. Jednak nie zdecydowałem się na powtórzenie tego doświadczenia – mówi Marcin Zawadzki. – Obawiałem się negatywnych konsekwencji pozostawienia na powierzchni gleby zbyt dużej ilości resztek pożniwnych w przypadku niekorzystnego przebiegu pogody.

Jesienią ub. roku rzepaki zostały wysiane po pszenicy ozimej w ilości 50 roślin na mkw. w rozstawie co 12,5 cm. – Nie brakowało wilgoci, byłem zadowolony ze wchodów. Oceniam, że rzepak dobrze przezimował, obecnie obsada wynosi co najmniej 40 roślin na mkw. i plantacja wygląda obiecująco. No ale plon rzepaku można liczyć dopiero po zbiorze, na przyczepie, rok pracy może zaprzepaścić jedno gradobicie – zaznacza rolnik. Ta uwaga jest nieprzypadkowa, bo pan Marcin, niestety, przekonał się o tym na własnym przykładzie, o czym za chwilę.

W gospodarstwie są preferowane odmiany hybrydowe rzepaku z uwagi na lepsze wyniki ich plonowania. W bieżącym sezonie pan Marcin postawił na dwie odmiany: DK Exstract i InVigor 1165 (najlepiej zimująca odmiana w COBORU w 2018 r.). Obie odmiany zostały wysiane w gospodarstwie po raz pierwszy.

– Z rzepakiem z hodowli Dekalbu miałem już doświadczenia i są one dobre. W ubiegłym roku, dosłownie kilka godzin przed planowanym zbiorem rzepaku, nad plantacjami przeszedł grad. I tam gdzie wysiana była odmiana DK Explicit z podwyższoną odpornością na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion, straty w plonie były wyraźnie niższe niż na pozostałej części plantacji, gdzie rósł rzepak odmiany Mercedes – mówi plantator.

Chowacz podobnik w rzepaku

Podczas lustracji plantacji, którą pan Marcin przeprowadził 20 maja nie stwierdził zwiększonej presji chorób grzybowych. W kwitnącym rzepaku zaobserwował natomiast żerowanie chowacza podobnika, mimo przeprowadzonego kilka dni wcześniej zabiegu insektycydowego. – Mamy do czynienia z ciągłym wycofywaniem z użycia substancji czynnych, jednocześnie występują zjawiska uodparniania się szkodników na niektóre insektycydy – komentuje rolnik. – W tym przypadku konieczny będzie powtórny oprysk insektycydem ze zmienioną substancją czynną.

Jest to niezbędne, bo obecność chowacza podobnika może prowadzić do uszkadzania łodyg rzepaku, a w konsekwencji do ich osłabienia i w przypadku silnego wiatru do łamania. Z kolei wydrążone w dolnej części łodygi otwory to doskonała droga dla infekcji powodowanych przez sprawców chorób grzybowych roślin kapustowatych.

r e k l a m a

Dwa czy trzy zabiegi fungicydowe

A skoro już jesteśmy przy chorobach grzybowych rzepaku. W ubiegłym sezonie Marcin Zawadzki po raz pierwszy zdecydował o przeprowadzeniu wiosną trzech a nie dwóch zabiegów fungicydowych w rzepaku. – Szukałem informacji na ten temat. Ustaliłem, że zastosowanie tego zabiegu nie musi się ograniczać do gospodarstw prowadzących intensywną produkcję rzepaku, gdzie często uprawia się tę roślinę po sobie. W przypadku gospodarstw z prawidłowym płodozmianem zabieg T3 w rzepaku wpływa na zwyżkę plonu oraz zwiększenie masy 1000 nasion – mówi pan Marcin.

Nasz rozmówca był bardzo zadowolony z tej decyzji. W tym rejonie Polski w ubiegłym roku wielu plantatorów narzekało na niskie plony rzepaku. Na tym tle plantacja pana Marcina prezentowała się bardzo dobrze, a rolnik spodziewał się plonu, który przekroczy 4 t/ha.

– W trzecim terminie, czyli w początkowej fazie zielonej łuszczyny zastosowałem Topsin M 500 SC. Także insektycyd, mikroelementy i mocznik z siarczanem magnezu. Oceniam, że w moim przypadku trzeci zabieg opóźnił termin zbioru o jakiś tydzień. Gdy u innych zaczynały żółknąć łuszczyny, to moje rzepaki jeszcze były zielone. Wszystko wskazywało, że oczekiwania wysokiego plonu są uzasadnione, niestety, wszystko zniweczył grad – mówi pan Marcin.

Cena zachęca do spróbowania

Rolnik zamierza w bieżącym sezonie powtórzyć rozwiązanie z trzema zabiegami fungicydowymi wiosną w rzepaku. W ramach T1 zastosował fungicyd Porter 250 EC (difenokonazal z grupy triazoli) razem z regulatorem wzrostu Mepik 300 SL w dawkach po 0,5 l/ha. Zaaplikował też wówczas bor i pozostałe mikroelementy.

W zabiegu T2 został wykorzystany Kier 450 SC, trójskładnikowy fungicyd, na który składają się: azoksystrobina (związek z grupy strobiluryn), difenokonazol (substancja z grupy triazoli) oraz tebukonazol (substancja z grupy triazoli) w dawce 1 l/ha. Rolnik informuje, że jeszcze nie zdecydował, jakiego środka użyje w zabiegu T3 między fazą opadania płatków kwiatowych a powstawaniem pierwszych łuszczyn. – Środek musi być skuteczny, ale i przystępny cenowo – zaznacza.

Pan Marcin oblicza, że trzeci zabieg fungicydowy oznacza dodatkowy koszt w wysokości ok. 150 zł/ha. – Ale wystarczy plon wyższy o 100 kg/ha, żeby ta inwestycja się zwróciła. Każde kolejne 100 kg to zysk – stwierdza. – Rzepak jest najdroższy od lat, w tym roku jest o co grać.

Krzysztof Janisławski

r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a