– Tak zimnego maja nie pamiętam w swoim życiu. Niskie wiosenne temperatury sprawiły, że wszystkie gatunki roślin uprawnych mają opóźnioną wegetację. Normalnie zbiór ziemniaków spod agrowłókniny rozpoczynaliśmy w ostatniej dekadzie maja. W tym roku będzie to 8–10 czerwca. Jeśli chodzi o nasz region, czyli Mazowsze to wegetacja w przypadku wczesnych ziemniaków jest opóźniona o 10 do 14 dni. Ponadto niskie temperatury na pewno przełożą się na niższe plony w stosunku do lat poprzednich – powiedział Witold Konarski.
Stosunkowo nieduża odległość gospodarstwa od giełdy w Broniszach to duży atut i ułatwienie w sprzedaży ziemniaków.
– Głównym, a właściwie jedynym kanałem sprzedaży naszych ziemniaków jest giełda w Broniszach, oddalona 32 km od naszego gospodarstwa. Dowozimy tam codziennie towar świeży i najwyższej jakości, ponieważ ziemniaki kopiemy również codziennie, rano bądź też wieczorem. Ziemniaki kopiemy i sprzedajemy bez przerwy aż do 15–20 lipca. Chyba że rok jest wyjątkowo urodzajny to do końca lipca. Przeciętnie plony na początku sezonu wynoszą 9–10 ton z ha, zaś na koniec sezonu wzrastają do 25–30 ton z ha. Staramy się jak najszybciej sprzedać nasze ziemniaki, ponieważ gdy na dobre rozpocznie się sezon urlopowy to giełda w Broniszach nie jest już tak chłonna jak wcześniej – stwierdził Witold Konarski.
W przypadku wczesnych ziemniaków jadalnych wrogiem numer jeden jest klęska urodzaju.
– Kiedy na rynku jest bardzo duża podaż ziemniaków tak jak w poprzednim roku to ceny są bardzo niskie. W ostatnim sezonie właściwie nie było zysków, wyszliśmy na zero. Każdy rok jest inny i nie da się tego przewidzieć. Na pewno w obecnym roku będzie niespotykanie duża przerwa pomiędzy ziemniakami wczesnymi, a ziemniakami typowo późnymi. Obecnie ziemniaki późne dopiero wschodzą. Przyczyna znów leży po stronie niskich temperatur, jak i mokrych siedlisk, na które długo nie było można wjechać maszynami – powiedział rolnik.
Witold Konarski uprawia także kukurydzę na ziarno i pomimo że ceny ziarna kukurydzy były znacznie lepsze w stosunku do cen ziemniaków, to wyraźnie wzrosły koszty jej uprawy.
– Sytuacja nie jest wesoła pomimo drogich zbóż czy ziarna kukurydzy, ponieważ jednocześnie i niewspółmiernie podrożały nawozy, środki ochrony roślin, energia i paliwa. Ziarno kukurydzy suszymy i choć nie musimy płacić za usługę suszenia, bo mamy własną suszarnię to koszty suszenia były bardzo wysokie ze względu na drogi olej opałowy oraz wyjątkowo wysoką wilgotność ziarna, która utrzymywała się na poziomie 30–35% przez cały okres zbioru – zakończył Witold Konarski.