podlaskie
W tym roku rolnik pierwszy raz zakisi śrutowane ziarno kukurydzy, w tym celu zakupił specjalny młyn do mielenia ziarna zawieszany na TUZ ciągnika i napędzany poprzez WOM.
– Zakisimy ziarno z 4 hektarów w workach typu big bag, tak na próbę. Nie będziemy ryzykować większej ilości i dość kosztownego formowania w rękaw. Na to przyjdzie jeszcze czas, gdy dopracujemy technologię zakiszania. W sumie zasialiśmy 20 ha kukurydzy, z czego 9–10 zbierzemy na kiszonkę z całych roślin, a ziarno z 6 ha przeznaczymy na sprzedaż – wyjaśnił Marcin Jakubowski, którego zdaniem śrutowanie i kiszenie ziarna kukurydzy to bardzo dobry sposób na cięcie kosztów. Po pierwsze nie trzeba ponosić kosztów suszenia ziarna, a po drugie, w ten sposób uzyskujemy energetyczną paszę treściwą z własnego pola.
– Jak najwięcej pasz staramy się wyprodukować sami. Już wcześniej sposobem na zmniejszenie ilości białka z zakupu okazało się powiększanie areału lucerny do 5 ha. Obecnie białko paszowe jest bardzo drogie, zwłaszcza to w postaci poekstrakcyjnych śrut sojowej i rzepakowej – dodał hodowca.
r e k l a m a
Krzyżówki z montbeliardami
Młodzież hodowlana i opasy chowane są luzem w kojcach na głębokiej ściółce, zaś krowy korzystają z bezściołowych legowisk uwięziowych wyłożonych matami, za którymi zamontowano ruszta metalowe. W stadzie przeważają hf-y, ale jest już liczna grupa krzyżówek hf-a z rasą montbeliarde.
– Zabiegi inseminacji wykonuję sam od kiedy ukończyłem kurs na inseminatora zorganizowany przez MCHiRZ w Łowiczu. Chciałem wzmocnić hf-a poprzez krzyżowanie i rasa montbeliarde w tym celu okazał się idealna. Staram się kryć montbeliardem co drugie lub co trzecie pokolenie. W ten sposób uzyskujemy nadal sztuki wydajne, ale znacznie zdrowsze, o mocniejszych nogach i racicach. Mają też lepszą budowę, co procentuje przy sprzedaży buhajków oraz krów brakowanych – wyjaśnił Marcin Jakubowski dodając, że ma własny kontener na nasienie, które zamawia ze SHiUZ-u Bydgoszcz.
Przycięty pod oborę
Obora została wyposażona w dojarkę przewodową DeLaval z pięcioma aparatami udojowymi, z której mleko trafia do schładzalnika o pojemności 2 tys. l.
Dawka TMR zadawana jest z paszowozu Strautmann, który oryginalnie miał pojemność 10 m3, ale jego kosz został skrócony tak, aby mógł wjechać do obory i obecnie posiada nieco ponad 9 kubików objętości.
– Zakupiliśmy paszowóz używany od firmy, która zajmuje się sprowadzaniem i remontem maszyn. Przed zakupem wóz paszowy został wypiaskowany i pomalowany, wymieniono w nim również cały ślimak pionowy, a ponadto docięto kosz zasypowy tak, aby mógł wjechać do naszej niskie stropowej obory. Maszynę mamy od dwóch lat i nie możemy na nią narzekać – przyznał Marcin Jakubowski.
r e k l a m a
Melasa skleja i nie tylko
W porze zimowej rolnik miesza dawkę TMR raz na dwa dni, to kolejny sposób na cięcie kosztów. Latem takie rozwiązanie jest niemożliwe, gdyż pasza szybko się zagrzewa i traci na świeżości.
Po zastosowaniu żywienia z paszowozu wzrosła wydajność, ale jak podkreślił hodowca, był to nie tylko efekt dawki idealnie wymieszanej, ale również zmiany proporcji w dawce pokarmowej. Zwiększony został udział kiszonki z kukurydzy. Obecnie na jeden paszowóz przypada 600 kg sianokiszonki z traw i lucerny, 1400 kg kiszonki z kukurydzy, 400 kg paszy treściwej będącej mieszanką własnych śrut zbożowych i poekstrakcyjnej śruty rzepakowej, 20 kg melasy oraz dodatek mineralno-witaminowy i bufor.
– Melasa to nie tylko lepiszcze sklejające paszę treściwą z objętościową, co zapobiega segregacji przez krowy, ale także bardzo dobra pożywka dla mikroorganizmów bytujących w żwaczu, co przekłada się na większą ilość białka dostępnego dla krowy – zakończył hodowca.