Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Buhaj w stadzie to dobre rozwiązanie

Data publikacji 15.06.2021r.

Renacie i Janowi Grubalskim wystarczyła dekada – bo tyle minęło od czasu naszej ostatniej wizyty w ich gospodarstwie – by zwiększyć produkcję mleka prawie trzykrotnie. – Czas pokazał, że produkując mleko bez inwestycji za miliony złotych, można mieć przychody i satysfakcję ze swojej pracy, o czym przekonała się nasza rodzina – podkreśla Jan Grubalski.

warmińsko-mazurskie

<p style="margin-left:36pt">Hodowcy planują dalszy rozwój gospodarstwa, w miarę możliwości dokupują kolejne hektary zwiększając bazę paszową. – Od wielu lat bazujemy wyłącznie na własnych jałowicach, co zapewnia nam niższe nakłady jednostkowe na wymianę brakowanych krów – zaznacza hodowca.

Zwiedzając oborę wypatrzyliśmy dumnie przechadzającego się w boksie buhaja. Został zakupiony z gospodarstwa w Cieszymowie.

<p style="margin-left:36pt">– Wszystkie nasze jałówki i krowy kryte są naturalnie. Jest to bardzo skuteczne rozwiązanie pod kątem skuteczności zacieleń. Ponadto krycie naturalne od lat pozwala nam uniknąć chorób takich jak BVD i IBR. – Nie żałujemy więc pieniędzy na podniesienie wartości hodowlanej naszych zwierząt. W przypadku zakupu buhaja do rozrodu, istotne jest sprawdzenie aktualnych badań weterynaryjnych i dokumentów hodowlanych. Dla nas ważny jest również kaliber zwierzęcia, który ograniczy ryzyko trudnych porodów, gdyż kryje zarówno jałówki, jak i krowy. Jak rodzą się cieliczki bardzo się cieszymy, jak byczki – kierujemy na opas. Z doświadczenia muszę przyznać, że naturalne krycie sprawdza się doskonale – informuje Jan Grubalski, który wybierając buhaje do rozrodu zwraca uwagę na wydajność ich córek, zdrowotność, mocne nogi i racice oraz długowieczność.

Bydło utrzymywane jest w obiektach ściołowych. Rolnicy uprawiają ziemię tradycyjnie, orkowo, ze względu na stosowanie znacznych ilości nawozów naturalnych. Raz na dwa lata, każde pole nawożone jest obornikiem, w ilości 30 t/ha. Tak nawożona gleba, z dużą ilością próchnicy, dłużej utrzymuje wilgoć. Obornik gospodarze wymieniają również z okolicznymi rolnikami na słomę.

Wydajność "robi się'' na stole paszowym – zaznaczają hodowcy z Wałdyk, którzy żywią swoje stado w technologii TMR. Mieszanina trafiająca na stół składa się z: kiszonki z kukurydzy, sianokiszonki z lucerny, paszy Complete plus, uzupełnionej zbożem i młótem browarnianym. Optymalne dzienne dawki młóta dla krów w okresie laktacji nie powinny przekraczać 6–8 kg na sztukę, przy czym trzeba pamiętać, aby nie stosować młóta w żywieniu krów zasuszonych. Młóto stosowane jest jako źródło białka pozwalające obniżyć koszt żywienia stada. Dodatek około 8 kg młóta do dawki dziennej krowy pozwala na zastąpienie 1 kg śruty poekstrakcyjnej sojowej. To znakomity komponent TMR-u, ponieważ ze względu na swoją "soczystą" strukturę ogranicza sortowanie pasz przez krowy.

Gospodarstwo w Wałdykach posiada nowoczesny park maszynowy. Ostatnio zakupiono nowy paszowóz, aby bardziej usprawnić proces przygotowania i zadawania paszy.

Renata i Jan Grubalscy są dumni ze swoich dzieci. Córka Daria kształci się na kierunku lekarskim w Bydgoszczy. Sebastian – absolwent technikum agrobiznesu w Ostródzie poświęcił się gospodarstwu i sportowi – jest reprezentantem Polski w lidze futsalu. Jak się okazuje, Dawid Grubalski także mocno związany jest ze sportem – jest jednym z młodych talentów selekcjonerskich kadry narodowej futsalu, także pasjonuje się rolnictwem – ukończył studia podyplomowe na kierunku rolnictwo i ogrodnictwo.

<p style="margin-left:36pt">– Nasi synowie na futsalu i mućkach znają się bardzo dobrze – opowiada dumnie pani Renata.

<h4 style="margin-left:18pt">Marcin Konicz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a