Sam zabieg dippingu poudojowego polega na zanurzeniu każdego strzyku tuż po doju w kubku z preparatem o działaniu dezynfekcyjnym i ochronnym. Czynność znacznie łatwiej jest wykonać na hali udojowej, ale dla chcącego nic trudnego i w wielu uwieziówkach ten sposób profilaktyki w kierunku schorzeń wymienia jest z powodzeniem stosowany. Pamiętajmy, że musimy pokryć całą skórę strzyków, aby wykorzystać zalety dippingu.
Gęsta i lepka konsystencja preparatu dippingowego gwarantuje długie utrzymywanie się na strzykach, a intensywna barwa pozwala
na identyfikację prawidłowego wykonania zabiegu. Dlatego im bardziej lepki i gęstszy preparat i o bardziej wyrazistym kolorze, tym lepszy. Preparat ma podwójne działanie gdyż nie tylko zwalcza bakterie, wirusy, grzyby i pierwotniaki, ale również zasklepia kanały strzykowe, dzięki czemu drobnoustroje mają znacznie utrudnione dostanie się do gruczołu mlecznego. Jego stosowanie jest uzasadnione zwłaszcza u krów, które szybko oddają mleko, a więc mają stosunkowo szerokie kanały strzykowe, które potrzebują więcej czasu na zamknięcie po doju i wrota dla drobnoustrojów chorobotwórczych pozostają otwarte dość długo.
Właściciele obór, w których zimą panują niskie temperatury muszą wiedzieć, że standardowe preparaty do dippingu przy temperaturze spadającej poniżej 0°C mogą w wyniku zamarzania, powodować uszkodzenia skóry strzyków. Te podobnie jak niezasklepiony kanał stanowią otwarte wrota dla drobnoustrojów chorobotwórczych, co więcej, sprawiają zwierzętom ból podczas udoju. Dlatego opracowano preparaty zimowe, których punkt zamarzania obniżony jest do kilku stopni poniżej zera.
W składzie preparatów do dezynfekcji strzyków możemy spotkać takie substancje jak chlor, jod czy nadtlenek wodoru. Większość z nich ma w swym składzie ekstrakt z nagietka, który pielęgnuje skórę strzyków i wspomaga proces regeneracji oraz dodatek substancji nawilżających utrzymujących jej jędrność i elastyczność.