Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Ty też możesz mieć piękne włosy, czyli złote środki w pielęgnacji

Data publikacji 15.06.2021r.

Niby o myciu włosów wiemy wszystko. Robimy to przecież sami od dziecka. A jednak okazuje się, że w tej prostej czynności też możemy popełniać wiele błędów. O tym, czego unikać, a na co kłaść nacisk, porozmawialiśmy z poznańską fryzjerką Joanną Świergiel.

Jest taka moda, żeby nie nakładać na włosy odżywki. Podobno rodem z Francji. Zwłaszcza jeśli mamy cienkie i miękkie włosy. Czy to słuszna koncepcja?

– Absolutnie nie.

r e k l a m a

W takim razie po co nam odżywka?

– Zawsze trzeba jej użyć i zawsze powinna to być odżywka do spłukiwania. Odżywka jest potrzebna do zamykania łuski włosowej. Szampon ma za zadanie czyścić włosy. Żeby mógł to zrobić, ma właściwości nieco otwierające łuskę. Nie można tak jej zostawić, bo z otwartą włos jest bardziej wrażliwy na uszkodzenia czy zanieczyszczenia. Strukturze włosa szkodzić będzie bardziej nawet dym papierosowy czy wręcz para podczas gotowania obiadu. Ale włos jest też bardziej tępy, szorstki, nie daje się układać i nie będzie lśniący.

Do każdego rodzaju włosów są inne odżywki i rzeczywiście należy się trzymać opisów na etykietach. Jeśli mamy włosy cienkie, delikatne, raczej gładko leżące na głowie, nie kupujmy odżywki do tych niesfornych. Tylko pogłębimy niechciany efekt. Jeśli mamy farbowane, kupmy tę do farbowanych. Są osobne preparaty do włosów kręconych, do łamiących się czy pozbawionych witalności. Trzymajmy się tych przeznaczeń.

Nałożyliśmy odżywkę i co dalej?

– Trzeba ją, oczywiście, spłukać. Wychodzę z założenia, że spłukujemy ją dwa razy dłużej niż myliśmy szamponem. Ale ten, oczywiście, też trzeba bardzo dobrze spłukać. Czasem klientki mówią, że odżywka im nic nie daje albo działa wręcz odwrotnie. Tymczasem źle spłukany szampon stanowi blokadę dla odżywki. Kolejność jest więc następująca: dwukrotne mycie szamponem, z uwzględnieniem, by przede wszystkim masować wtedy skórę głowy, dokładne spłukanie szamponu, nałożenie odżywki na oznaczony na etykiecie czas i długie jej spłukiwanie.

r e k l a m a

Spłukaliśmy. I wtedy w ruch idzie ręcznik...

– Spokojnie. Lepiej, żeby się za dużo nie ruszał. Pamiętajmy, żeby nie suszyć włosów ręcznikiem mechanicznie! Nie trzemy włosów, tylko pozwalamy, by ręcznik powoli wchłaniał wilgoć. I zabieramy się za modelowanie. Ale w żadnym wypadku mokrych włosów! Trzeba zacząć od podsuszenia. Najlepiej zrobić to, zostawiając je na jakieś 20 minut, może być w ręczniku. Chodzi o to, żeby wytrącić z włosa jak najwięcej wilgoci. Do modelowania powinniśmy mieć średnio trzy czwarte włosów suchych. Oczywiście wydaje się nam, że mokre pasmo łatwiej okiełznać, że mokry włos lepiej trzyma się szczotki. Tak jest, ale nie jest to zdrowe. Włos nie pokaże nam od razu, że jest zniszczony. Po prostu po jakimś czasie zdamy sobie sprawę, że włosy od połowy długości są jakieś cieńsze. A one po prostu zaczęły się kruszyć. I pamiętajmy, żeby mokre włosy rozczesywać nie grzebieniem, a szczotką z włosiem albo miękkimi kolcami.

Ale kto by tam chciał modelować włosy w wersji sauté?! Niewielu z nas ma tak gęste i sprężyste włosy, żeby nie musieć użyć jakiegoś preparatu do układania. Pianka czy spray?

– Co komu pasuje. Wszystko zależy od tego, jaki chcemy osiągnąć efekt. Osobiście jestem zwolenniczką raczej sprayów i mleczek do układania – nie oklejają włosów i nie obciążają ich tak bardzo. Jeżeli mamy włosy kręcone czy niesforne, użyjmy mleczka czy sprayu wygładzającego. Do włosów oklapniętych jest wiele preparatów unoszących je u nasady. Są skuteczniejsze niż pianka.

Zobacz także

Modna jest ostatnio keratyna. A to do prostowania włosów, a to w odżywkach i szamponach. Komu i do czego może się przydać?

– Przeprowadza się z jej pomocą zabiegi prostowania i wygładzania włosów. Trwalszego, w salonach fryzjerskich, albo też w domu, podczas codziennej pielęgnacji. Prostowanie keratynowe to nie jest obojętny dla włosa zabieg i może je wtórnie także uszkadzać. To duża cena za lśniące, proste włosy. A keratyna w szamponie czy odżywce? Cienkie, oklapnięte włosy wygładzi jeszcze bardziej, więc nie jest dla nich. Dlatego z umiarem reagujmy na wszystkie nowinki i reklamy.

Fryzura wymodelowana, a my chcemy, żeby efekt nie zniknął po pół godziny, tylko żeby trwał. Sięgamy po lakier. Czy to zbrodnia?

– Ależ absolutnie nie! Wszystko jest dla ludzi czy raczej włosów – byle z umiarem. Zbrodnią wobec włosów jest natomiast pokrycie lakierem raz, a kolejnego dnia rozczesanie i pokrycie nim ponownie. Jeśli chcemy odświeżyć fryzurę i nie zaszkodzić poważnie włosom, musimy całe to utrwalenie najpierw zmyć. Ponowne utrwalanie rozczesanej fryzury po dniu czy dwóch to absolutny błąd w sztuce. Nie mówiąc już o ponownym tapirowaniu. Tapirowanie raz na jakiś czas, naprawdę od wielkiego święta – na wesele, komunię czy chrzciny – jest dopuszczalne. Ale naprawdę dobrze wyglądają włosy naturalnie się ruszające. Kask, czyli przysłowiowe „wiatr zawieje, a włosy stoją”, nie jest ani modne, ani ładne. Lakierujmy, ale tak, żeby fryzura ciągle była dynamiczna.

Do modelowania używamy też różnych nowoczesnych sprzętów – lokówek, prostownic, karbownic. Czy to sprzęt do codziennego użytku?

– Niestety, raczej nie. Używajmy tego rzadko, absolutnie nie do codziennego modelowania. Hollywodzkie loki i proste jak drut włosy – tylko od święta! Włosy możemy wyprostować też na okrąg­łej szczotce podczas suszenia i to jest zdrowsze. A do skrętu użyć wałków na rzepy, które zostawiamy na półsuchych włosach. Długotrwałe prostowanie i traktowanie włosów lokówkami na pewno doprowadzi w którymś momencie do ich wykruszania się. Będziemy więc mieć ileś włosów u nasady, a kiedy chwycimy je w garść, z dłoni może wystawać tylko połowa.

A mycie? Ja na przykład mam cieńsze włosy. Jeśli je potraktuję lakierem, na drugi dzień nie ma śladu po fryzurze. Rano raczej straszę. Myję więc codziennie. To źle?

– Wszystko zależy od włosa i od skóry głowy. Ona przecież też się poci i przetłuszcza. Często jest przedłużeniem skóry twarzy i podobnie się zachowuje. Jeśli ktoś ma włosy grube i nieprzetłuszczające się, u niego fryzura będzie się trzymać bez uszczerbku nawet kilka dni po myciu i modelowaniu. Ale wielu z nas myje włosy codziennie i nie ma w tym nic złego. Wtedy zresztą robimy prezent skórze. Bo w myciu włosów tak naprawdę chodzi, jak już mówiłam wcześ­niej, o mycie i masowanie przede wszystkim skóry głowy. Ten masaż nie tylko poprawi ukrwienie i kondycję cebulki włosowej, ale też sprawi, że włos będzie się lepiej układał. Poza tym włosy poddające się wiatrowi, trochę nieuporządkowane, sprawiające nawet wrażenie nieczesanych, to absolutnie francuski szyk. I tej modzie akurat hołduję.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała
Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a