Nasiona tych warzyw wysiewamy rzędowo, a więc na tyle gęsto, że należy je przerzedzić po wschodach. Już są widoczne siewki marchwi, pietruszki, pasternaku czy buraków, więc możemy przystąpić do tej czynności.
Dzięki zabiegowi siewki mogą właściwie się rozwijać, nie są dla siebie konkurencją o składniki pokarmowe i wodę. Zanim zabierzemy się za przerywanie, należy zagon lekko podlać, by podłoże stało się luźne i wilgotne, ale nie mokre. Zbyt sucha ziemia powoduje czasem, że można wyrwać zbyt dużą liczbę siewek. Roślinki usuwamy delikatnie, by nie uszkodzić sąsiednich. Można to robić także za pomocą szpikulca, który wbijamy w określonym miejscu i podważamy wybrane rośliny. Po wyjęciu zbędnych siewek ziemię wokół pozostałych, czyli najmocniejszych, najlepiej rozgałęzionych, z najgrubszą łodygą, dociskamy. Po przerwaniu odległości między marchwią, pietruszką czy pasternakiem powinny wynosić kilka centymetrów. Jeśli będziemy korzystać z nich na bieżąco, można pozostawić odległość 3 cm. Buraczki przerywamy w zależności od potrzeb i przeznaczenia. Na botwinkę pozostawiamy 3–4 cm, na korzenie 5–7 cm.